Partner: Logo KobietaXL.pl

- Moja najbliższa przyjaciółka powiedziała mi kiedyś żebym się nie martwiła, bo nie wyglądam jak "stereotypowa dziewica". Zaczęłam się wtedy zastanawiać jak mylne może być wyobrażenie człowieka o drugim człowieku, jak wiele mówi o nas nasze zachowanie, ubiór, fryzura, ale byłam zadowolona z tego co usłyszałam, bo nie chcę żeby ludzie wiedzieli, że jestem 32-letnią dziewicą. - oznajmia Natalia. 

 

Zgodziła się żeby używać jej prawdziwego imienia, nie chce żeby w jakikolwiek sposób zmieniać historie z jej życia, ukrywać czym się zajmuje czy ingerować w to jak wygląda. Nie chce jednak, aby ktokolwiek poznał jej nazwisko czy zobaczył zdjęcie. Z prostych powodów - wstydzi się i nie chce oznajmiać wszystkim dookoła, że nigdy nie uprawiała seksu. Mieszka w Krakowie, ale urodziła się w Lublinie. Wygląda zjawiskowo. Uwierzcie mi. Jest wysoka, ma piękne kręcone długie ciemne włosy, ogromne brązowe oczy, wąskie usta. Na rozmowę umówiłyśmy się w domu mojej bliskiej znajomej. Natalia przyszła w obcisłych jeansach i białym t-shircie z dużym dekoltem. Miała na sobie duże, wiszące kolczyki i długie kozaki na obcasie. Pracuje w sklepie odzieżowym. W wolnych chwilach chodzi na jogę i uwielbia jeździć na rowerze. Przyznaje, że ze względu na swój wygląd bardzo często podrywają ją faceci, ale po chwili dodaje rozbawiona, że gdyby ci sami mężczyźni wiedzieli, że nie zamierza uprawiać seksu do ślubu to uciekliby gdzie pieprz rośnie. Jest pogodna, uśmiechnięta, podczas rozmowy często dotyka swoich włosów. 

 

Lubię poznawać nowych mężczyzn. Miałam kilku chłopaków dłużej niż przez 3 miesiące. Decyzję o pozostaniu dziewicą aż do ślubu nie podjęłam ze względu na kogoś czy na coś. Kiedy moje koleżanki z liceum opowiadały o swoich chłopakach, o pierwszym razie, nawet o ich...no wiesz...częściach intymnych czułam wstręt, takie lekkie obrzydzenie. Może to właśnie wtedy w mojej głowie pojawiła się decyzja o tym żeby nie uprawiać seksu. Nie zastanawiałam się nad tym w sumie nigdy, bo po co...

 

Mój najdłuższy związek trwał rok. Było cudownie. Wiedział, że jestem dziewicą, ale nie widział w tym problemu. Starałam się unikać jak ognia spotkań w domu. Kiedyś nocowałam u niego, ale nie w jednym łóżku. Nie narzekał. Wychodziliśmy razem do kina, spotykaliśmy się na koncertach, w barach, restauracjach. Wyjeżdżaliśmy razem na spektakle do teatrów, odwiedzaliśmy muzea. Lubił chodzić ze mną na zakupy. Nie przypominam sobie żeby kiedykolwiek w moim towarzystwie wspomniał o seksie. Był bardzo dobrze wychowany i to mi również w nim imponowało. Byłam pewna, że z Maćkiem spędzę resztę mojego życia, ale tak się nie stało. Dlaczego? Zgadnij... Oczywiście, że chodziło o seks. Nie, nie jestem tego pewna, ale za dużo razy w życiu słyszałam, że facetom chodzi tylko o jedno żeby zastanawiać się nad tym czy chodziło o coś innego. To on zakończył ten związek. Powiedział, że wraca do swojej byłej dziewczyny. Nie winię go za to. To był wspaniały rok. No dobra....oczywiście, że płakałam i przeklinałam jego i jego nową dziewczynę. I to mnie jeszcze bardziej utwierdziło w przekonaniu, że nie pójdę do łóżka z nikim innym tylko z moim mężem. Koniec i kropka. - Natalia nie ma co do tego żadnych wątpliowości. 

 

Często chodzi do nocnych klubów. Praktycznie co weekend. Pije alkohol, pali papierosy. Żartuje, że skoro nie uprawia seksu to musi sobie rekompensować jego brak innymi używkami. Uwielbia chodzić na randki, ale po ostatnim związku ograniczyła je do trzech z jednym facetem. Nie mówi im, że jest dziewicą. Oznajmia, że nie chce się wiązać i nie szuka miłości. 

 

Co z tego, że mam 32 lata. Miłość można znaleźć wszędzie i zawsze - bez względu na wiek. Poza tym na razie nie chcę żadnego związku, żadnego "kocham cię", "na zawsze" czy "aż po grób". Mam to gdzieś. Byłam tam, a teraz jestem tutaj. No chyba, że poznam przystojnego Hiszpana (śmiech) i zakocham się po uszy, ale że jest to mało prawodopodobne to po co gdybać. Lubię chodzić na randki. Faceci są tacy słodcy na pierwszych randkach, tacy nieśmiali, tak bardzo się starają. Muszę naprawić trochę ich wizerunek w mojej głowie, to też ma dla mnie duże znaczenie. Oczywiście, że się całowałam, ale nic więcej. Nie czułam podniecenia. Ja nawet przed żadnym facetem nie ściągnęłam bluzki, nie mówiąc już o spodniach! No tak masz racje w lecie po plaży biegam w stroju kąpielowym, ale to inna sytuacja, nie intymna. Nie oglądam filmów pornograficznych, nie kupuję gadżetów erotycznych, nie czuję takiej potrzeby. Swoją energię i myśli skupiam na innych, ważniejszych dla mnie sprawach. 

 

Czasami moje koleżanki (jak już się trochę podpijemy) zaczynają rozmawiać o seksie. O tym jaką bieliznę kupiły dla swoich facetów na walentynki, o nowych pozycjach które chcą z nimi wypróbować, albo o tym jakie mają problemy w łóżku. Przeraża mnie to! Jak nie mogę zmienić tematu to opowiadam o mojej ostatniej randce i zmyślam coś w rodzaju "może coś z tego będzie...", ale najczęściej wychodzę do toalety, albo udaję że muszę wykonać pilny telefon, albo proszę o kolejnego drinka. Zresztą przyzwyczaiłam znajomych do tego, że moje, nazwijmy to "romantyczne życie" jest nudne i lubię być singlem więc nie wypytują mnie o zbyt wiele.

 

Nie, nie przełamię się i nie chcę o tym mówić otwarcie. To nie jest coś z czego można być dumnym. Trochę obciach w tych czasach. Zbudowałam swój wizerunek i będę się go trzymać. Dziewictwo...to po prostu jest. Nie otrzymałam prestiżowej nagrody,  nie dostałam awansu, nie uratowałam człowieka i nie pomogłam zwierzęciu w potrzebie. Nie ma czym się chwalić, nie ma czego ogłaszać. Zresztą ludzie lubią plotkować więc po co dawać im kolejny temat do plotek. Ja jestem pewna, że nawet moje przyjaciółki opowiadają o moich sprawach swoim przyjaciółkom, znajomym, a te znajome kolejnym znajomym i tak dalej i tak dalej. Ciekawe jaki przydomek by mi nadali... 

 

Natalia nie chodzi do kościoła. I jej decyzja o byciu dziewicą nie miała nic wspólnego z religią. Często mówi o swoim dziewictwie jak o prezencie, który zamierza dać swojemu mężowi. Zapytana przeze mnie czy nie boi się, że seks po wyjściu za mąż będzie tak tragiczny, że zakończy małżeństwo szybciej niż myśli  - odpowiada krótko - "chyba zwariowałaś!". 

 

Dlaczego zły seks mógłby być powodem do zakończenia związku? To jakiś absurd. Zdrada - to może być powód do rozstania, ale nie zły seks. Zresztą pamiętaj, że ja nie wiem i nie będę wiedziała co oznacza zły seks, a co dobry seks - więc wyobrażam sobie to tak - jeśli wyjdę za mąż to jedynie z miłości, jeśli będę kogoś kochała prawdziwą, szczerą miłością to każdy kontakt z tą osobą będzie dla mnie dobry. Więc seks też będzie wspaniały. Dla mnie nie będzie złego seksu. I nie zgodzę się z tobą, że to utopijne wyobrażenie...

Dlaczego ludzie chodzą do seksterapeutów i dlaczego można kupić poradniki dotyczące seksu? Bo ludzie lubią wymagać od siebie i od innych zbyt dużo, bo zamiast myśleć sercem to myślą ciałem. Ja nie wierzę w instynkty, popędy. Gdybym wierzyła to pewnie już dawno wylądowałabym w łóżku z kolejnym "panem niewłaściwym" i płakałabym jak moje niektóre znajome, że niepotrzebnie się z nim przespałam. Zobaczysz. Porozmawiamy jeszcze raz jak wyjdę za mąż... 

 

K.Krupka

Tagi:

seks ,  dziewica ,  dziewczyna ,  związek ,  singiel , 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót