Pielęgniarka i matka czwórki dzieci
Aliza Sherman zawsze chciała opiekować się ludźmi i nieść im pomoc. Sama była kochającą matką czwórki dzieci. Pracowała na oddziale chirurgii w Beachwood w Cleveland Clinic, gdzie była cenioną specjalistką. W 2011 roku złożyła pozew o rozwód ze swoim mężem, doktorem Sanfordem Shermanem. Mężczyzna jej nie szanował, bywał brutalny. Kobieta bała się go, już żyli obok siebie. Aliza w chwili decyzji o rozwodzie miała 53 lata. Obawiała się, że jej agresywny i bezwzględny mąż zrobi wszystko, aby jej zaszkodzić w sądzie i utrudnić oficjalny rozwód. Z pomocą przyszła wieloletnia przyjaciółka pielęgniarki, Jan Lash. Poradziła by zatrudniła znanego, przebojowego adwokata Joe Stafforda z Stafford & Stafford, z firmy prawniczej słynnej z głośnych spraw rozwodowych. Aliza była wdzięczna za wsparcie i polecenie specjalisty. Prawnik był drogi, ale Aliza Stafford zgromadziła żądaną kwotę, bo wierzyła, że może dać jej przewagę w postępowaniu. Wniosła o rozwód. Dzień po otrzymaniu dokumentów rozwodowych mąż kobiety, Sanford Sherman, natychmiast złożył skargę przeciwko Alizie. Nie chciał dać jej wolności. Zapowiadała się trudna batalia. Mimo działań prawnika, mąż nękał żonę, nalegał na ugodę. Aliza wiedziała, że mężczyźnie nie chodzi o zgodę. Zwierzyła się swojemu prawnikowi, że nacisk Sanforda na poradnictwo małżeńskie jest manipulacją, próbą odzyskania kontroli nad nią, a jego obraźliwe i brutalne zachowanie nie zmieni się. Doświadczała tego przez lata. Proces trwał. Żadna ze stron nie chciała opuścić rodzinnego domu, aby nie było to wykorzystane jako „porzucenie”. Aliza wprowadziła się do pokoju na dole, nie wytrzymywała wspólnego pobytu w sypialni. Mąż był coraz bardziej sfrustrowany i napastliwy.
W styczniu 2012 roku, kobieta bała się na tyle, że wysyłała do prawnika maile, że lęka się o swoje życie. W jednej z wiadomości napisała: „Naprawdę obawiam się, że mnie zabije”.
Niestety, w marcu 2012 roku licencja Joe Stafforda została zawieszona na rok przez Sąd Najwyższy Ohio. Udowodniono mu, że w swoich działaniach naruszył sześć zasad postępowania zawodowego. Sprawa Alizy została przekazana starszemu współpracownikowi Stafforda, Gregory'emu Moore'owi.
Nowy adwokat był nierzetelny i leniwy. Do jesieni nic nie zrobił, aby proces rozwodowy popchnąć do przodu. Pielęgniarka przez cały ten czas mieszkała z oprawcą. Skarżyła się do rodziny i przyjaciół na nowego obrońcę. Adwokat Moore spóźniał się na spotkania, nie odpowiadał na połączenia SMS-y ani e-maile. Zawalał kolejne terminy, przychodził nieprzygotowany, przez co cały proces sądowy tkwił w miejscu. Aliza próbowała zatrudnić nowego adwokata, ale sprawa była już zbyt zaawansowana, a ona nie miała pieniędzy, by wszystko zaczynać od nowa. Mimo to, zdesperowana próbowała znaleźć nowego prawnika, rozpytywała w innych kancelariach lecz żaden adwokat nie zgodził się w to zaangażować.
Impas trwał
Był już marzec 2013 roku. Proces rozwodowy nadal trwał, kolejna rozprawa miała się odbyć 25 marca. Aliza liczyła na przełom, bo tak jej obiecywał adwokat Gregory Moore. 24 marca jej prawnik napisał do kobiety i prosił ją o spotkanie w jego biurze. Chciał, by przyniosła wszelkie swoje dokumenty prawne związane z jej sprawą rozwodową. Przekonywał, że będą mu potrzebne na jutrzejszą rozprawę. Aliza powiedziała swojemu synowi Jeremy'emu, że idzie do domu swojej teściowej Doris, z pomocą medyczną i pielęgnacyjną, która miała ją o to prosić. Obiecała wrócić za kilka godzin i przywieść pizzę na kolację. Adwokat napisał, że czeka o 16.30 w kancelarii Stafford i prosił o poinformowanie go, gdy będzie nadchodziła. O godzinie 14:55, Aliza napisała do swojej córki Jennifer, że spotka się z Moorem. W tym czasie córka prowadziła badanie farmakologiczne na uczelni, nie widziała wiadomości od matki. Aliza poinformowała o spotkaniu również swoją przyjaciółkę Jan Lash, która chciała z nią iść, ale Aliza odmówiła.
Kobieta przybyła pod siedzibę kancelarii, zgodnie z umową napisała do Moore’a, że już nadchodzi. Moore poprosił, by poczekała przed budynkiem i przyszła bliżej 17.00. Kobieta czekała przed budynkiem Stafford Law, gdy adwokat spóźniał się, zadzwoniła do niego. Nie odebrał. Było już po 17.00, zniecierpliwiona wysyłała do niego kolejne SMS-y z pytaniem kiedy się zjawi. O 17.15 Moore odpowiedział i spytał, czy ona nadal czeka. Kobieta zmarzła, siedziała w samochodzie, adwokat kazał jej podejść do drzwi budynku. Wejście było zamknięte, kobieta pytała jak ma się dostać. Ostatni jej SMS był o godzinie 17:22 , Sherman pisała go stojąc pod budynkiem: „Jeśli tu jesteś, dlaczego mnie nie wpuścisz? Chyba wrócę do samochodu. Zbyt zimno. Napisz do mnie, gdy drzwi będą otwarte.”
Nagle Aliza Sherman została napadnięta, raniona aż 11 razy. Miała 8 ran kłutych na plecach, 2 na szyi i jedną na ramieniu.
Aliza wołała o pomoc, jej krzyki usłyszał mężczyzna z sąsiedniego budynku, popędził na ratunek. Zobaczył ofiarę pokrytą krwią, kobieta już konała. Świadek zadzwonił na 911. Próbował jakoś pomóc, ułożył ją w pozycji ułatwiającej oddychanie. Gdy zbliżała się karetka i słychać było syrenę, kobieta błagała: „Niech pan ze mną zostanie, dobrze? Umieram”. O godzinie 18:14 zmarła. Lekarzom i ratownikom z MetroHealth Medical Center, nie udało jej się ocalić.
Kto ją zabił?
Na ulicy nikt nie zwrócił uwagi na rozgrywający się dramat i nie zatrzymał mordercy. Zabezpieczone nagranie z monitoringu zarejestrowało zakapturzoną postać, która zakradła się od tyłu do czekającej Alizy. Był dzień, widać było ludzi idących w pobliżu. Zero reakcji, nikt nie interweniował gdy ona krzyczała uderzana ciosami noża. Napastnik zwyczajnie uciekł. Na miejscu nie znaleziono narzędzia zbrodni.
Zaplanowana na drugi dzień rozprawa rozwodowa została odwołana. Gdy 24 maja 2013 r. sąd miał zająć się morderstwem pielęgniarki, ktoś wysyłał wiadomość o bombie. Sprawa została odroczona, w potem oficjalnie umorzona. Mąż Alizy został wdowcem. W kwietniu, gdy policja nie schwytała zabójcy, najbliżsi ofiary zebrali 23 tysiące dolarów na nagrodę za informacje o sprawcy. Dodatkowe 2 tysiące dolarów zaoferowała organizacja Crime Stoppers. Policja w Cleveland opublikowała nagranie z monitoringu, gdzie widać sylwetkę sprawcy. Nikt się nie zgłosił. W maju rodzina Alizy zorganizowała wiec pod hasłem „Sprawiedliwość dla Alizy”. Przez kilka lat protest był powtarzany. Sprawa tkwiła w miejscu.
Co ciekawe, w grudniu tego samego roku, inne sądy w Geauga i w hrabstwie Lake, też otrzymały powiadomienia o podłożeniu bomby. Dziwnym trafem, na te dni adwokat Alizy, Gregory Moore miał tam również wyznaczone rozprawy. Prawidłowość dostrzegli później prokuratorzy.
W czerwcu 2014 roku, córka Alizy, Jennifer Sherman, złożyła pozew o 2 miliony dolarów przeciwko ojcu. Jennifer oskarżyła własnego ojca, doktora Sanforda Shermana, że sfałszował matki dokumenty, aby zagarnąć pieniądze z jej konta. Ojciec zaprzeczył, że przywłaszczył te pieniądze. Nie został oskarżony. Podejrzenie kradzieży środków padło na ówczesnego adwokata Alizy, Gregory Moora. Jednak w dokumentacji panował bałagan, nie było twardych dowodów przeciwko adwokatowi. Wtedy nie wniesiono żadnych zarzutów.
Ale to nie koniec, w styczniu 2016 roku Gregory Moore został oskarżony o zaniedbania i matactwa związane z prowadzeniem przez niego sprawy rozwodowej Alizy. Zarzucono mu kombinacje z dowodami, utrudnianie dochodzenia, fałszowanie dokumentów procesowych, oszustwa telekomunikacyjne. Śledczy ustalili, że Moore kłamał gdy pisał do Alizy, aby spotkali się w jego biurze. Powiedział policji, że tam czekał, ale dane z telefonu komórkowego i elektroniczne logowania kart kluczy dowiodły, że nigdy nie wszedł do budynku. Znaleźli się świadkowie, którzy to potwierdzili. W 2017 r. w maju Moore przyznał się do jednego zarzutu związanego ze śledztwem w sprawie morderstwa i dwóch zarzutów dotyczących wszczynania fałszywych alarmów bombowych. Dostał sześć miesięcy więzienia, 36 miesięcy w zawieszeniu i nakaz prac społecznych.
Sprawa wróciła na łamy mediów. Zajęli się nią dziennikarze specjalizujący się niewyjaśnionymi morderstwami, tzw. cold case. Stacja NBC w programie kryminalnym „Dateline” pokazała historię morderstwa Alizy Sherman. Policja w Cleveland przyznała, że dochodzenie nie zostało zamknięte. Ten program i nagłe zainteresowanie widzów spowodowało, że w 2021 roku nierozwiązane zabójstwo Alizy Sherman przejęło Ohio Bureau of Criminal Investigation. Dochodzenie ruszyło na nowo. Rodzina zabitej ciągle miała nadzieję, na schwytanie mordercy i sprawiedliwość. W lipcu 2024 roku na Florydzie umarł mąż Alizy, Sanford Sherman. Nigdy nie był zainteresowany wykryciem zabójcy swojej żony, mimo że policja nigdy go nie wykluczyła ze śledztwa. Tylko dzieci zamordowanej naciskały na śledczych.
Przełom po 12 latach
Alize Sherman w końcu doczekała się sprawiedliwości. 2 maja tego 2025 roku, 51 letni Gregory Moore, został zaaresztowany przez US Marshals w Teksasie. Ława przysięgłych oskarżyła byłego adwokata rozwodowego o śmiertelne pchnięcie nożem 53-letniej pielęgniarki i matki czwórki dzieci, gdy ta czekała przed budynkiem jego biura dnia 24 marca 2013 roku. Policja, przy wsparciu agentów FBI, zgromadziła niezbite dowody na jego winę. Sam oskarżony przyznał, że nie planował morderstwa. Chciał najpierw porwać swoją klientkę, by nie dotarła na rozprawę sądową. Nie przygotował się do procesu, mimo że otrzymał duże wynagrodzenie.
„Rodzina Alizy Sherman czekała ponad dekadę na odpowiedzi dotyczące zabójstwa ich matki” – powiedział mediom prokurator hrabstwa Cuyahoga Michael O'Malley. „Dzięki wytrwałej pracy wielu organów ścigania zgromadzono dowody, które pokazują niepodważalny dowód na to, że Gregory Moore zorganizował i uczestniczył w brutalnym morderstwie Alizy Sherman”.
Prokurator generalny stanu Ohio David Yost oświadczył dziennikarzom, że agenci spędzili tysiące godzin, stosując zaawansowaną technologię, aby pomóc rozwiązać sprawę morderstwa. Podziękował rodzinie Sherman za „zaufanie i cierpliwość,”.
Jedyną osobą, której schwytanie mordercy nie przyniosło ulgi, jest była przyjaciółka Alizy, Jan Lash, która poleciła jej adwokata z tej kancelarii: „Była tak zrozpaczona i przestraszona, chciała tylko, żeby ten rozwód się już skończył i żeby mogła iść dalej ze swoim życiem, choć wiedziała, że on (mąż) nigdy nie zostawi jej całkowicie w spokoju. Nie pomogłam jej, a ona nazywała mnie wybawcą, nie byłam z nią, kiedy mnie potrzebowała, skończyło się na tym, że została zamordowana. Poszła tam sama. Przepraszam, że mnie tam nie było ” – obwinia się nadal Jan.
Źródła:
https://www.cbsnews.com/news/aliza-sherman-murder-divorce-lawyer-gregory-moore-charged-cold-case/
https://www.youtube.com/watch?v=xOnF_ThyUc8
https://www.youtube.com/watch?v=X-vERbB1IyY
https://www.facebook.com/photo?fbid=10221913801314531&set=pcb.10221913802354557