Partner: Logo KobietaXL.pl

Wszystkie źródła wskazują na pochodzenie Quitapenas ( zabierają troski w dosłownym tłumaczeniu) z Gwatemali. Majowie jednak rozprzestrzenili się w całym regionie andyjskim.

 

Lalki mogą być zarówno kobietami, jak i mężczyznami, zwykle są małe, około 5 cm wysokości i zawsze są wykonane ręcznie. Można je robić z materiału, z drutu, bawełny, drewna czy tektury. Te pierwotne były robione z gliny. Są ubrane w tradycyjne stroje Majów.

 

Quitapenas

 

Targ w Chichicastenango.

 

Na największym targu majańskim w Gwatemali, w miejscowości Chchicastenango, położonej nieopodal jeziora Atitlan. Quitapenas występują w różnych wzorach. Na targ zjeżdżają Majowie z różnych okolic, zawsze w swoich tradycyjnych strojach i oferują do sprzedania przeróżne towary.

 

Targ w Chichicastenango.

 

Dziś targ jest również miejscem chętnie odwiedzanym przez turystów, bo tu spotkamy stroje z różnych regionów i kupimy oryginalne, ręcznie robione produkty. Targ jest tez miejscem, gdzie trzeba bardzo uważać i sami tubylcy przestrzegają przed kieszonkowcami, którzy korzystają z wąskich, zatłoczonych uliczek.

 

Targ w Chichicastenango.

 

Na szczęście, nic złego mnie tam nie spotkało, miejsce jest natomiast warte odwiedzenia i oczywiście obowiązkowo trzeba kupić laleczki.

 

 Targ w Chichicastenango.

 

 

Jak używać Quitapenas?

 

Lalki te mogą być przechowywane w pudełkach lub torbach w grupach po 7. Jedna lalka jest wtedy na każdy dzień tygodnia, więc pozostałe mają czas na odpoczynek. Co wieczór bierzemy inną lalkę i będąc w już w łóżku myślimy o swoich problemach. Mówimy lalce, w czym ma nam pomóc. Gładzimy ją po brzuchu, ale nie patrzymy jej w oczy, żeby nie bolały ją nasze troski. Wkładamy pod poduszkę. Następnego dnia nasze problemy znikają. Ale są tacy, co twierdzą, że wystarczy jedna laleczka. Używamy jej tylko w wybrany dzień tygodnia, aby miała czas na zebranie sił.

 

 Quitapenas

 

Laleczki oferują więc nam możliwość uwolnienie się od cierpienia. I tak naprawdę, bez względu na to, czy ich moc zadziała, spełniają świetną funkcję terapeutyczną. Nasz umysł przed snem oczyszcza się ze zmartwień, uczymy się też mówić o nich głośno.

 

 

 

Jak powstały laleczki? Oto stara legenda:

 

 

 

Na obrzeżach Santiago de los Caballeros de Guatemala, w górach, mieszkał stary mężczyzna mieszkał z córką Florą i dwójką wnuków Marią i Diego.

 

Wszyscy ciężko pracowali, aby przetrwać, Flora tkała i szyła kolorowe ubrania, które sprzedawała w sklepie w mieście, a Maria i Diego gromadzili drewno na opał i pracowali w polu.

 

Była susza i nastał ciężki czas, nie było już co jeść. Pewnej nocy okazało się, że do domu zakradł się złodziej. Ukradł tkaninę, utkaną przez Florę, nie było więc szansy na to, by mogła ona dalej szyć ubrania i zarabiać. Biedna kobieta z rozpaczy ciężko się rozchorowała. W domu było coraz gorzej, ale Maria wpadła na pomysł, co zrobić z resztkami tkanin, które zostały w domu. Wysłała Diega do lasu po gałązki. Maria pocięła w tym czasie tkaniny, a gdy Diego wrócił z gałązkami, o które poprosiła jego siostra, zaczęli pracować.

 

O zachodzie słońca dzieciom zabrakło tkanin, jednak wynik ich pracy był imponujący – 50 małych laleczek w ludowych strojach. Maria doszyła jeszcze dla nich specjalne torby. Opowiedziała też Diegowi historię zasłyszaną od dziadka - że istnieje magiczna lalka, która spełni różne życzenia każdego, kto ją posiada. Nie bardzo chciała w to wierzyć, ale postanowiła spróbować.

 

Wieczorem wybrała laki z jednej z toreb i powiedziała im: Dobranoc, małe laleczki, mam nadzieję, że usuniecie moje smutki, kiedy wam to powiem; Moja rodzina ma wiele problemów i potrzebujemy pomocy. Nie mamy jedzenia, nasza matka jest chora, a nasze pola są suche.” Włożyła lalki do torby i schowała pod poduszkę.

 

Następnego ranka Maria i Diego poszli na rynek. Postanowili sprzedawać laleczki. Ale przez cały dzień nikt nie kupił an jednej. Już zmierzchało i mieli wracać do domu, kiedy podszedł do nich elegancki, tajemniczy mężczyzna. Spytał, co sprzedają, a Maria powiedziała, że magiczne lalki. Mężczyzna uśmiechnął się: Potrzeba mi magii – powiedział, zabrał torbę z lalkami i dał Marii zwitek banknotów, po czym odszedł. Zaskoczone dzieci nie wierzyły swoim oczom – rodzina miała pieniądze wystarczające na rok życia!

 

W domu opowiedzieli wszystko mamie i dziadkowi. Zycie wracało do normy.

 

Któregoś dnia Maria kładąc się spać poczuła coś pod poduszką. Zaskoczona zobaczyła, że to torba z lalkami, które kupił tajemniczy mężczyzna! W torbie była kartka „Możesz nam zawsze zaufać i powiedzieć o swoich problemach przed snem. A kiedy się obudzisz, znajdziesz w sobie potrzebne rozwiązanie.”

 

Jeśli nie możecie sprawić sobie majańskiej laleczki, można zrobić podobną motankę w domu. Najważniejsze, by była wykonana ręcznie.

 

 

 

Tagi:

amulet ,  magia ,  podróże ,  Gwatemala , 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót