Partner: Logo KobietaXL.pl

Seanse spirytystyczne u hrabiego

Hrabia Władysław Wielogłowskiego z dworu w Tęgoborzy, był człowiekiem bardzo uduchowionym. Mocno zaangażował się w rozkwitającą w owym czasie doktrynę, stworzoną w połowie XIX wieku przez francuskiego naukowca Hipolita Rivaila pseudonim Allan Kardec. Idea głosiła istnienie, w każdym człowieku „czynnika myślącego”, który po śmierci odłącza się od ciała fizycznego i wciela – tak jak w hinduskiej reinkarnacji - w kolejne istoty. Zmarli, lecz jeszcze nie reinkarnowani mogą się komunikować z żywymi bezpośrednio, albo za pośrednictwem medium.

Hrabia notował przebieg każdego seansu spirytystycznego, w którym brał udział i przechowywał w rodzinnym archiwum. Jego niezwykłe upodobania mógł rozbudzić jego dziadek. Walery Wielogłowski, uczestnik powstania listopadowego, działacz na emigracji w Paryżu oraz kupiec i senator w Rzeczpospolitej Krakowskiej. On także fascynował się spirytyzmem, który poznał we Francji.

Dwór Wielogłowskich, w którym przez lata regularnie odbywały się seanse budził grozę i sensacje w całej okolicy. Ludzie omijali pałac szerokim łukiem, szeptano, że dwór w Tęgoborzy nawiedzają duchy. Kto przekroczył bramę posiadłości ponoć czuł dziwne mrowienie i zimno mu się robiło, jakby jakiś zły duch był w pobliżu. W dodatku legendy podsycała wieść, że hrabia wybudował w podziemiach ośmiokątną komnatę, w której przeprowadzano spirytystyczne praktyki i seanse z medium.

 

Co się działo w wrześniowy wieczór?

Niezwykłe wydarzenia miało mieć miejsce pewnego wrześniowego wieczoru w Tęgoborzy, w dworze hrabiego Władysława Wielogłowskieg. Nieznane dzisiaj z nazwiska medium wyrecytowało wstrząsająca wówczas przepowiednię. Jak czytamy w artykule Natalii Stawarz dla portalu Histmag.org.: „Ośmiu uczestników przyodzianych w czarne szaty zstąpiło do podziemi i w tajemnej, podziemnej sali zajęło miejsca przy okrągłym stole. W blasku świec złączyli dłonie i zaczęli seans. Notatki Wielogłowskiego rozpoczynają się od słów medium: „Trudno ludzkie ustalić losy, gdy zmienność warunków odmienia dziś to co wczoraj trwałym było, a jutro istnieć przestanie. Oto powiadam wam…”.

Tekst przepowiedni trafiły do archiwum hrabiego Wielogłowskiego i przeleżał tam tak długo. Wydobył je na światło dzienne bratanek Aleksander Wielogłowski, który po śmierci swego stryja został właścicielem Tęgoborzy i odziedziczył archiwa. Podczas przeglądania rodzinnych pamiętników i dokumentów natrafił na tekst przepowiedni. Słowa medium go zaintrygowały. Młody hrabia przekazał pamiętniki oraz dziwne proroctwo do Biblioteki Ossolińskich we Lwowie. Tu nazwano ją Przepowiednią z Tęgoborzy, zakatalogowano i starannie przechowywano.

Według legendy przytoczonej przez Czesława Miłosza przepowiednię podyktował "duch Mickiewicza”! – czytamy w "Tygodniku Powszechnym".

 

Proroctwo idzie świat

„W roku 1912 w „Gazecie Narodowej”, wydawanej w języku rosyjskim, opublikowano Przepowiednię po raz pierwszy. Gazeta podawała, że autorem Przepowiedni jest duch Adama Mickiewicza, który ukazał się hrabiemu Wielogłowskiemu. Skąd się Gazecie wziął duch Mickiewicza? Raczej na pewno został zmyślony przez redaktorów Gazety. Nikt nigdy przedtem nie mówił o duchu Mickiewicza” – czytamy na łamach Kuriera Galicyjskiego w artykule „Przepowiednia z Tęgoborzy”

Słowa przepowiedni drukowane na łamach gazety wywołały poruszenie i trafiły na podatny grunt, Polacy mieli już dość panowania zaborców, pragnęli zmian, po tragicznych losach powstań, na nowo zaczynali się organizować w różnych stowarzyszeniach, także ruchach mistycznych.

W książce „Jasnowidz w salonie”, Pauliny Sołowianiuk czytamy: „Ruch nie był już tylko fanaberią, tanią rozrywką i religią dla znudzonych, zagubionych, lecz zyskiwał stopniowo status systemu godnego uwagi nawet sceptyków. Nęcił nie tyle obietnicą dialogu z zaświatami, ile odkryciem nowych, nieznanych dotąd sił drzemiących w pojedynczym człowieku. Zakładał możliwość racjonalnego wyjaśniania zjawisk, dawał nadzieje na otrzymanie logicznych, przekonujących wniosków, a w rezultacie nowego obrazu ludzkości i świata. Nie bez wpływu na to był fakt, iż to na okres międzywojenny przypadał w Polsce czas działalności postaci posiadających wyjątkowe umiejętności o nieznanej dotąd proweniencji”.

 

Co medium wieszczyło?

Proroctwo dawało nadzieję, słowa krzepiły serca i brzmiały bardzo prawdopodobnie. Medium zapowiedziało:

- Dokładnie daty wybuchu wojny światowej i powstania niepodległej Polski. Przewiduje także upadek Rosji i Austrii, wzrost potęgi Niemiec, upadek Austrii i Czechosłowacji, niemiecką inwazję na wschód , klęskę Hitlera w Rosji, odzyskanie mazurskiej ziemi i portu w Gdańsku oraz upadek PRL-u. Jednym z najbardziej zadziwiających akapitów jest fragment o „pomazańcu z Krakowa”, odnoszący się do wyboru Polaka na papieża, ponieważ „trzy korony”, o których mówi przepowiednia, znajdują się w herbie papieskim” – analizuje proroctwo Natalia Stawarz - Medium zapowiedziało m.in wybuch Wielkiej Wojny, odzyskanie przez Rzeczpospolitą niepodległości po 123 latach, a także widmo II wojny światowej.

Dlatego ogromnym echem wśród Polaków odbiła się publikacja przepowiedni z Tęgoborzy, którą wydrukował „Ilustrowany Kurier Codzienny” przeddzień wybuchu II wojny światowej 26 marca 1939 roku. Ludzie czuli, że zbliżają się straszne czasy. Szukali pocieszenia i nadziei.

Badaczka tekstu wyroczni zastrzega przed analizą : „Zakładając, że seans spirytystyczny w Tęgoborzy rzeczywiście miał miejsce w równonoc jesienną 1893 roku.” Jeśli seans miał miejsce i jest autentyczną przepowiednią -„Powstanie Polska od morza do morza, czekając na to pół wieku”- powinno się liczyć od daty wyboru Polaka na papieża, czyli od 1978 roku co wskazuje na 2028 rok. Jeśli tak - czeka nas piękna przyszłość!

 

Słowa przepowiedni – do własnej interpretacji

 

W dwa lat dziesiątki nastaną te pory,
Gdy z nieba ogień wytryśnie.
Spełnią się wtedy pieśni Wernyhory,
Świat cały krwią się zachłyśnie.

Polska powstanie ze świata pożogi,
Dwa orły padną rozbite,
Lecz długo jeszcze los jej jest złowrogi,
Marzenia ciągle niezbyte.

Gdy lat trzydzieści we łzach i rozterce
Trwać będą cierpienia ludu,
Na koniec przyjdzie jedno wielkie serce
I samo dokona cudu.

Gdy czarny orzeł znak krzyża splugawi,
Skrzydła rozłoży złowieszcze,
Dwa padną kraje, których nikt nie zbawi,
Siła przed prawem jest jeszcze.

Lecz czarny orzeł wejdzie na rozstaje;
Gdy oczy na wschód obróci,
Krzyżackie szerząc swoje obyczaje,
Z złamanym skrzydłem powróci.

Krzyż splugawiony razem z młotem padnie.
Zaborcom nic nie zostanie.
Mazurska ziemia Polsce znów przypadnie,
A w Gdańsku port nasz powstanie.

W ciężkich zmaganiach z butą Teutona
Świat morzem krwi się zrumieni.
Gdy północ wschodem będzie zagrożona
W poczwórną jedność się zmieni.

Lew na zachodzie nikczemnie zdradzony
Przez swego wyzwoleńca
Złączon z kogutem dla lewka obrony
Na tron wprowadzi młodzieńca.

Złamana siła mącicieli świata
Tym razem będzie na wieki.
Rękę wyciągnie brat do swego brata,
Wróg w kraj odejdzie daleki.

U wschodu słońca młot będzie złamany.
Pożarem step jest objęty.
Gdy orzeł z młotem zajmą cudze łany
Nad rzeką w pień jest wycięty.

Bitna Białoruś, bujne Zaporoże,
Pod polskie dążą sztandary.
Sięga nasz orzeł aż po Czarne Morze
Wracając na szlak swój prastary.

Witebsk, Odessa, Kijów i Czerkasy
To Europy bastiony,
A barbarzyńca aż po wieczne czasy
Do Azji ujdzie strwożony.

Warszawa środkiem ustali się świata,
Lecz Polski trzy są stolice.
Dalekie błota porzuci Azjata,
A smok odnowi swe lice.

Niedźwiedź upadnie po drugiej wyprawie.
Dunaj w przepychu znów tonie.
A kiedy pokój nastąpi w Warszawie,
Trzech królów napoi w nim konie.

Trzy rzeki świata dadzą trzy korony
Pomazańcowi z Krakowa,
Cztery na krańcach sojusznicze strony
Przysięgi złożą mu słowa.

Węgier z Polakiem, gdy połączą dłonie,
Trzy kraje razem z Rumunią.
Przy majestatu polskiego tronie
Wieczną połączą się unią.

A krymski Tatar, gdy dojdzie do rzeki,
Choć wiary swojej nie zmieni,
Polski potężnej uprosi opieki
I stanie się wierny tej ziemi.

Powstanie Polska od morza do morza.
Czekajcie na to pół wieku.
Chronić nas będzie zawsze Łaska Boża,
Więc cierp i módl się, człowieku.

 

Źródła:

Olizarowski Jan Nepomucen, Przepowiednie dla Polski i świata, Wyd. „Rewers”, Białystok 1990.

https://kuriergalicyjski.com/przepowiednia-z-tgoborzy/

 

https://histmag.org/Przepowiednia-z-Tegoborzy-wizja-Wielkiej-Polski-czy-mistyfikacja-24569

Sołowianiuk Paulina, Jasnowidz w salonie, czyli spirytyzm i paranormalność w Polsce międzywojennej, Wyd. Iskry, Warszawa 2014.

 

Czesław Miłosz, „Warszawa środkiem ustali się świata, "Tygodnik Powszechny" 2002, nr 13

 

Tagi:

przepowiednie ,  Tęgoborza ,  magia , 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót