Partner: Logo KobietaXL.pl

To twój pierwszy start w wyborach. Skąd taka decyzja?

 

Traktuję wybory samorządowe, jako kontynuację mojej działalności społecznej z myślą o tym, by być jeszcze bardziej skuteczną. Są one dla mnie tak samo ważne, jak wybór przedstawicieli do władz LSM czy komitetu społecznego. Uważam, że w Sejmiku, obok polityków, powinny być także osoby bezpartyjne - społecznie zaangażowane, których nie dotyczą polityczne układy i zobowiązania, a które w Naszym – zwykłych obywateli - imieniu zatroszczą się o sprawy ważne dla Nas. Nowy Sejmik będzie wkrótce decydować o przeznaczeniu środków Unijnych. Zrobię wszystko by zdobyć środki na zaspokojenie realnych potrzeb mieszkańców Województwa i będę dążyć do tego, by mieszkańcy mieli możliwość czynnego zaangażowania się w proces decyzyjny, tak by wzmocnić ich poczucie współodpowiedzialności za rozwój Naszego miasta i regionu. Mocno wierzę w ideę społeczeństwa obywatelskiego i wiem, że są wśród nas osoby kompetentne, z których wiedzy warto korzystać.

 

Na co dzień pracujesz w Urzędzie Marszałkowskim. Tu też masz doświadczenie z funduszami europejskimi, ale nie tylko...

 

Dzięki ponad 11-letniemu stażowi pracy w administracji samorządowej, dobrze orientuję się w tym, jak funkcjonuje urząd z perspektywy zwykłego obywatela i co wymaga usprawnień. Swoją karierę zaczynałam w Biurze Obsługi Mieszkańców Urzędu Miasta najpierw na zdalnej, a następnie bezpośredniej obsłudze klienta. Potem pracowałam w Wydziale Strategii i Obsługi inwestora, a od 3 lat jestem pracownikiem Departamentu Wdrażania Europejskiego Funduszu Społecznego który zajmuje się rozdysponowywaniem środków unijnych na tzw. projekty miękkie. Uważam, że na każdym szczeblu administracji kluczowym w podejmowaniu trafnych decyzji jest dobrze funkcjonująca komunikacja wewnętrzna i zewnętrzna. Uważam, że w tym zakresie można by wprowadzić jeszcze wiele usprawnień, tak by nie tylko poprawić przepływ informacji wewnątrz urzędu, ale także między różnymi jednostkami samorządu terytorialnego. Wszystko po to, by ten przysłowiowy „zwykły człowiek” nie był odsyłany z jednego miejsca w drugie, ale został kompleksowo obsłużony na najwyższym poziomie z możliwie najefektywniej skrócona drogą i czasem oczekiwania na załatwienie swojej sprawy. I o to też będę zabiegać, bo mam w sobie potrzebę działania dla ludzi i jestem gotowa na każde rozmowy - nawet te najtrudniejsze. Jako osoba bezpartyjna liczę na współpracę ponad podziałami z politykami różnych opcji.

 

No właśnie, prowadzisz też Fundację Dwa Ognie, jesteś znaną społeczniczką. Jedna kobieta, wiele pasji.

 

Tworząc Fundację sprawdziłam się nie tylko jako animatorka, ale także jako liderka, osoba zarażająca pasją. Swoją działalność społeczną (także poza-fundacyjną na terenie swojej dzielnicy i osiedla) traktuję jako odskocznię od codziennej monotonii i sposób na spełnienie się w obszarach, w których nie miałam okazji realizować się zawodowo. Doceniam każdą chwilę, którą mogę spędzić z innymi na wspólnych działaniach, bez względu na to, czy są to dzieci, młodzież, studenci czy seniorzy. Częściowo jest to kwestia moich predyspozycji. Jestem osobą bardzo otwartą i komunikatywną, z łatwością nawiązuję relacje z ludźmi, które często pozostają na lata.

Jest to także kwestia tego, że wychowałam się w domu, w którym panowała zasada, że warto pomagać, a moi rodzice byli dla mnie najlepszym przykładem, bo od zawsze angażowali się w wydarzenia realizowane w moim rodzinnym mieście.

Jeśli chodzi o sam pomysł na działalność Fundacji, to bardzo cenię sobie tradycje, a że z wykształcenia jestem animatorem kultury to postanowiłam to połączyć i stworzyć warunki do integracji międzypokoleniowej lokalnych społeczności oraz ich współdziałania na rzecz prawidłowego rozwoju fizycznego i psychospołecznego dzieci i młodzieży w oparciu o gry i zabawy podwórkowe oraz pożyteczne formy spędzania wolnego czasu. To misja Naszej fundacji, którą od 4 lat wdrażam w życie.

 

emilia lipińska

 

Masz dwoje dzieci, prowadzisz dom. Jak znajdujesz czas na te wszystkie zajęcia?

 

Mój syn chodzi do szkoły podstawowej, a córka do przedszkola. Oboje nie tylko mi pomagają, np. angażując się w prowadzone przeze mnie zajęcia, ale zdarza się też, że sami garną się do organizowania zabaw swoim rówieśnikom. Uważam, że dzieci najwięcej uczą się mając dobre wzorce do naśladowania. Dlatego staram się je zawsze motywować do próbowania nowych rzeczy i sprawdzania swoich możliwości, wychodząc poza ramy podstawowego systemu edukacji.
Jeśli chodzi o czas, no cóż.. moja doba ma tyle samo godzin, co innych ludzi i często jest dla mnie po prostu zbyt krótka. Jak więc godzę różne obowiązki? Dla mnie jest to kwestia dobrej organizacji czasu i umiejętności realizowania równolegle kilku zadań. Wyznaję zasadę, że kluczem do skutecznego działania jest trzymanie się zasady KDK czyli konkret, determinacja i konsekwencja. Nie wszystko przecież robi się w tym samym czasie, a zamiast tracić czas na czytanie portali plotkarskich czy buszowanie po sklepach jak niektórzy, ja szukam informacji i ciekawych inspiracji, które mogę wykorzystać w swojej pracy czy działalności Fundacji.

 

Czym zachęciłabyś do siebie wyborców? Nie każdy przecież cię zna?

 

Już częściowo o tym mówiłam, ale jeszcze raz podsumuję. Z wykształcenia jestem magistrem pedagogiki i animatorką kultury, z zawodu urzędniczką, a poza tym kochającą mamą dwójki dzieci. W wolnym czasie jestem osobą czynnie zaangażowaną społecznie w działania na rzecz mieszkańców Lublina, w szczególności Dzielnicy Rury i LSM. Od 2014 roku z powodzeniem prowadzę Fundację Dwa Ognie, która integruje pokolenia poprzez przypominanie i promowanie tradycyjnych zabaw z dzieciństwa (FB/fundacja2ognie.pl). To co mnie wyróżnia, to to, że jestem oddana pracy i skuteczna, co wielokrotnie udowodniłam, m.in. współpracując z mieszkańcami LSM. Mam duży osobisty wkład w sukcesy, jakie udało nam się osiągnąć, dzięki wspólnemu zaangażowaniu i determinacji. Organizowałam otwarte spotkania, propagowałam ideę społeczeństwa obywatelskiego, nagłaśniałam w mediach sprawy ważne dla mieszkańców i zachęcałam polityków różnych partii do wspierania tej oddolnej inicjatywy. Moja praca została doceniona tytułem „Człowiek Roku 2017 – działalność społeczna” w plebiscycie Dziennika Wschodniego.

Ja sama, jako mieszkanka, chciałabym mieć większy wpływ na decyzje w najważniejszych dla nas-mieszkańców sprawach, od mieszkaniowych, dostępnego transportu czy ochrony środowiska naturalnego, po rewitalizację i włączenie społeczne osób najbardziej potrzebujących wsparcia, w tym niepełnosprawnych. Wierzę, że dzięki dobrej współpracy opartej na dialogu i zaangażowaniu, wspólnie zadbamy o to, by żaden z mieszkańców nie czuł się wykluczony, a dostęp do instytucji samorządowych był dla ludzi bardziej przyjazny.

 

Jak oceniasz „wybory od kuchni”? Liczysz, że masz szansę na mandat? Jakie to doświadczenie?

 

Hmm.. Doświadczenie jest na pewno ogromne. Poznałam wielu interesujących i życzliwych ludzi, także z pierwszych stron gazet. Z drugiej strony zetknęłam się także z atakami w imię czyichś nieuzasadnionych i niepopartych niczym obaw, uprzedzeń czy oczekiwań. Czas wyborów to także okres, który weryfikuje nawiązane znajomości i intencje różnych osób. Jedne osoby widzą mnie, jako Emilię, społeczniczkę, działającą wspólnie to w obronie Zielonego Placu Zabaw, to w zakresie przygotowywania i zachęcania mieszkańców LSM do udziału w Walnym Zgromadzeniu, to w kwestii nagłaśniania i reagowania w sprawach ważnych dla mieszkańców mojego osiedla od wind po miejsca parkingowe czy śmietniki. Z drugiej strony część mieszkańców patrzy na szyld Komitetu do którego zostałam zaproszona i z racji tego „wrzuca mnie do jednego worka” z politykami, przypisując mi zupełnie niesłusznie i powiedziałabym wręcz bezpodstawnie, nieszczere intencje.
Czy mam szanse na mandat? - wierzę że tak. Sporo osób mi pomaga, bezinteresownie roznosząc ulotki, udostępniając je na FB, polecając mnie swoim znajomym. Czy to wystarczy? Chciałabym wierzyć, że tak, jednak głosów nigdy za wiele. Dlatego jeśli mogę, chciałabym poprosić czytelników „Kobieta XL” o głos na mnie oraz pomoc w dotarciu jak najdalej z informacją, że kandyduję. Nie ma mnie na bannerach, billboardach i płotach, bo wierzę w moc polecenia, w miejsce zaśmiecania miasta materiałami wyborczymi. Zapraszam na swój profil na FB/ emilia.lipinska.official.

 

Rozmawiała Magdalena Gorostiza

Tagi:

kobietaxl ,  Emilia Lipińska ,  wybory , 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót