Partner: Logo KobietaXL.pl

Sekcja zwłok szesnastoletniej dziewczyny z Indiany była jak opis wyjęty z z horroru. Brak skóry, poparzenia i kości na wierzchu, a na brzuchu wypalony napis „Jestem prostytutką i jestem z tego dumna".


Do koszmarnej zbrodni doszło w mieście Indianapolis. Sylvia i jej siostra Jenny zostały wysłane do Gertrude Baniszewski w lipcu 1965 roku. Ich rodzice, Lester i Betty, którzy byli bez grosza, i potrzebowali pieniędzy, dołączyli do objazdowego wesołego miasteczka, w którym nie było miejsca dla dzieci. Bracia Sylvii zamieszkali z dziadkami, a starsza siostra Dianna wyszła już za mąż i mieszkała już gdzie indziej.


Betty Likens poznała Gertrude w szkole, do której chodziły ich dzieci. Baniszewski zgodziła się przyjąć dziewczynki za opłatą 20 dolarów tygodniowo. Miała już siedmioro własnych dzieci, dwoje więcej nie stanowiło problemu.


Pierwsze dwa tygodnie nowego życia sióstr minęły bez kłopotów. Piętnastoletnia Jenny miała polio i nosiła ortezę nogi, więc Sylvia zaoferowała pomoc w domu Baniszewskich, chciała wykonywać obowiązki za siebie i za siostrę. W domu Baniszewskich mieszkała wówczas Gertrude z dziećmi: 17- letnią Paulą, 15-letnią Stephanie, 12-letnim Johnem, 11-letnią Marie, 10-letnią Shirley, ośmioletnimi bliźniakami Jamesem i Dennisem Lee Wright Juniorem.


Problemy zaczęły się, gdy na czas nie dotarło 20 dolarów za pokój i wyżywienie. Gertrude zaczęła bić dziewczynki. Pewnego dnia w sierpniu Jenny i Sylvia dostały po piętnaście razów, ponieważ najstarsza córka Gertrude, Paula, powiedziała matce, że obie dziewczynki dużo tego dnia zjadły.

Wkrótce Sylvia stała się głównym celem gniewu Gertrude. Matka siedmiorga dzieci miała zaledwie 36 lat i podobno była zazdrosna o ładną nastolatkę, podobnie jak Paula, która była nieco starsza niż Sylwia, ale miała nadwagę i była już w ciąży.


Sylvia była często głodzona, a następnie karmiona na siłę jedzeniem. Kiedy ​​wymiotowała, była zmuszona do zjedzenia zwróconej zawartości. Paula raz uderzyła Sylvię w twarz z taką siłą, że złamała nadgarstek, kiedy miała rękę w gipsie, używała go do bicia dziewczyny.


Znęcanie się nad Sylvią przez Gertrudę i Paulę trwało, sprawiło też, że inni zaczęli traktować Sylvię w ten sam sposób. Chłopak 15-letniej Stephanie, Coy Hubbard, i jego koledzy z sąsiedztwa często przebywali w domu Baniszewskich i spędzali weekendy i wieczory również dręcząc Sylwię. Wkrótce potem Gertrude zaczęła zachęcać ich do bicia dziewczyny i używania jej jako manekina do ćwiczenia sztuk walki.


Nie był to koniec, Gertrude zmusiła Sylvię do rozebrania się do naga w salonie i masturbacji szklaną butelką na oczach Coya Hubbarda i jego przyjaciół. Wkrótce potem Sylvii zabroniono chodzić do szkoły, podpalano jej palce i kopano w genitalia za „zło” seksu przed ślubem, choć była dziewicą.


Rodzice dziewczynek nic nie wiedzieli o przerażających praktykach. Kiedy przyjeżdżali odwiedzić córki, dziewczynkom powiedziano, żeby nigdy nie mówiły o swoim życiu w domu Baniszewskich, bo inaczej zostaną pobite.


We wrześniu, zaledwie dwa miesiące po tym, jak dziewczynki zostały wysłane do Gertrude, Sylvia i Jenny spotkały w parku swoją starszą siostrę, Diannę. Opowiedziały jej o molestowaniu, ale Dianna uznała, że ​​jej młodsze siostry przesadzają i nie zrobiła nic z informacjami, które jej przekazały.


Siostry spotkały Diannę w parku ponownie, gdy były tam z jedną z młodszych córek Gertrude, Marie. Tym razem z powodu jej obecności, nie mówiły o torturach, co Marie powiedziała matce. Mimo to Sylvia i Jenny zostały wykąpane we wrzątku, ponieważ zjadły kanapkę w parku. Kiedy Sylvia zemdlała podczas tej kąpieli, Gertrude uderzyła jej głową o żeliwną wannę, żeby ją obudzić.


O torturach zrobiło się głośno okolicy, bo dzieci o tym rozmawiały. Jeden z sąsiadów w końcu zadzwonił do szkoły, informując, że w domu Gertrude jest maltretowana dziewczyna, ale Gertrude zaprzeczyła tym twierdzeniom, mówiąc, że Sylvia „wymknęła się spod kontroli” i uciekła z domu. Szkoła dalej nie drążyła tematu. Pozostali sąsiedzi Gertrude, choć wiedzieli, co się dzieje, nie zgłosili jej zachowania na policję, woląc się nie wtrącać w nieswoje sprawy.

Z powodu okrucieństwa, które Sylvia nieustannie znosiła, zaczęła popuszczać mocz, co jeszcze bardziej rozgniewało Gertrude. Od 6 października przeniosła Sylwie do piwnicy, w której związana dziewczyna przebywała do ostatnich dni.


Podczas pobytu na dole prawie nie dostawała jedzenia i wody i była zmuszona do załatwiania się w kątach piwnicy. Dzieci z sąsiedztwa płaciły pięć centów, żeby zobaczyć Sylvię na własne oczy. Połamane, spalone i pokryte bliznami ciało nastolatki stało się obiektem zarobkowania.


Gertrude, która była drobna, często szukała pomocy u dzieci z sąsiedztwa – przytrzymywały Sylvie we wrzątku, wcierały sól w świeże jej rany. 23 października doszło do kolejnego aktu przemocy. „Jestem prostytutką i jestem z tego dumna” - taki napis wyryto na brzuchu Sylvie za pomocą igły rozgrzanej nad płomieniem. Gertrude pomagał dzieciak z sąsiedztwa - czternastoletni Richard Hobbs.
Kiedy skończyli, on i dziesięcioletnia córka Gertrude, Shirley, podgrzali śrubę i spróbowali wypalić „S” na lewej piersi Sylwii. Oparzenie było bardzo głębokie.

 

Foto wikipedia.


Sylvia wiedziała, że ​​umiera. Miała wewnętrzne krwotoki, była odwodniona, głodna i i w szoku. Zwierzyła się swojej siostrze, że nie zostało jej wiele życia. Próbowała uciec z domu 25 października, ale Gertrude ją powstrzymała. Kolejny i ostatni dzień życia Sylwii różnił się tylko nieznacznie od poprzedzających go trzech miesięcy. Sylvia straciła zdolność poprawnego mówienia i miała majaki. Przestała trzymać mocz, co było powodem ego, aby dwunastoletni John Jr. Zaczął załatwiać się na dziewczynę. Jedynie trawiony wyrzutami sumienia Richard Hobbs, pomógł się Sylvie umyć i dał jej czyste ubrania. Sylvia została położona na łóżku w sypialni i tam zmarła.

Kilka dni wcześniej Gertrude zmusiła Sylwię do napisania listu, wiedząc, że dziewczyna wkrótce umrze. W liście Sylwia napisała, że uciekła, a jej oprawcami byli chłopcy z sąsiedztwa. Kiedy przybyła policja, Gertrude powiedziała im, że Sylvie wróciła tego dnia do domu w takim stanie, a ona, Gertrude próbowała ją pielęgnować. Kluczową rolę odegrała wówczas Jenny Likens, młodsza siostra Sylvie. Powiedziała funkcjonariuszowi: „Zabierz mnie stąd, a powiem ci wszystko”.


Gertrude, Paula, Stephanie, Coy Hubbard, Richard Hobbs i John Jr zostali aresztowani za morderstwo Sylvii po dokładnych zeznaniach Jenny. Za udział w maltretowaniu Sylvie aresztowano także pięcioro dzieci z sąsiedztwa.


Dopiero podczas autopsji lekarze byli w stanie ocenić skalę obrażeń Sylvii. Miała ponad 150 ran, w tym w żołądku. Miała dziurę w prawym nadgarstku, która sięgała prawie do kości, prawdopodobnie od zapalonego papierosa, a jej paznokcie były połamane. Kiedy umierała, z bólu przygryzała usta, prawie oddzielając je od twarzy. Główną przyczyną jej śmierci był krwiak podtwardówkowy w prawej skroni, wraz z szokiem, urazami i niedożywieniem.


Gertrude i Paula Baniszewski zostały skazane na dożywocie 25 maja 1966 roku. Richard Hobbs, Coy Hubbard i John Baniszewski Jr. zostali skazani na 2 do 21 lat w poprawczaku ze względu na ich młodociany wiek.


Gertrude i Paula ponownie stanęły przed sądem we wrześniu 1971 r. Rozprawę wznowiono z powodu „braku sprawiedliwego procesu”. Tym razem Paula przyznała się do zarzucanych jej czynów i ostatecznie została zwolniona w grudniu 1972 roku. Zmieniła imię na Paula Pace i została nauczycielką w stanie Iowa. Została jednak zwolniona z pracy, gdy szkoła dowiedziała się, kim naprawdę jest.


Córka, którą urodziła w 1966 roku, została oddana do adopcji, a Paula miała później z mężem dwoje dzieci.


Gertrude otrzymała kolejny zarzut morderstwa pierwszego stopnia i spędziła następne czternaście lat w więzieniu Indiana Women's. Pomimo protestów i zebranych ponad 40 000 podpisów, aby zatrzymać jej zwolnienie warunkowe, Gertrude została zwolniona w grudniu 1985 roku, zmieniła nazwisko na Nadine Van Fossan i przeniosła się do Iowa. Zmarła na raka płuc w 1990 roku, w wieku 61 lat.


Piętnastoletnia Stephanie nigdy nie została oskarżona o zabójstwo Sylvii Likens. Zamiast tego została świadkiem stanowym i została zwolniona, a ostatecznie przeniosła się na Florydę. Zmieniła nazwisko na Stephanie Serikstad i miała kilkoro własnych dzieci. Pozostałe dzieci Gertrude zostały tymczasowo umieszczone w pieczy zastępczej, a następnie oddane pod opiekę ojca.


Jenny Likens wyszła za mąż i miała dwoje własnych dzieci. Latami leczyła się z traumy spowodowanej tamtymi wydarzeniami. Nie obwiniała nigdy rodziców za to, co wydarzyło się w dzieciństwie. W Willard Park w Indianapolis stoi pomnik, upamiętniający Sylvię Likens. Wiele osób mogło zapobiec temu, co się stało. Niestety, nikt nie chciał interweniować i mieszać się w „nieswoje” sprawy.

 

Tagi:

historia ,  morderstwo ,  społeczeństwo , 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót