Partner: Logo KobietaXL.pl

I choć kosmetyczka twierdziła, że usta będą piękne, kiedy opuchlizna zejdzie, nic takiego się nie stało. Martyna wstydziła się wychodzić z domu, odetchnęła z ulgą, kiedy po kilku miesiącach efekt wydętych ust zniknął. Powiedziała sobie, że nigdy więcej nie zgodzi się na żadne zabiegi z medycyny estetycznej.

 

- Miewam takie pacjentki, u których efekt końcowy jest nienaturalny. Mają zbyt duże i zbyt wydęte wargi. Przychodzą i proszą, żeby im coś dostrzyknąć. Niczego nie dostrzykujemy. W tej sytuacji rozpuszczamy nadmiar podanego kwasu hialuronidazą i robimy, ale dopiero 2 miesiącach nowe usta, jeśli pacjentka nadal chce wygląd poprawiać – mówi Małgorzata Tomaszewska, właścicielka gabinetu medycyny estetycznej.

 

 Usuwanie nadmiaru wypełniacza, który źle podany dał fatalny końcowy efekt.

 

I uczula pacjentki, żeby pytały w gabinetach, do których idą o kompetencje i doświadczenie osób wykonujących zabiegi. Bo efekt „ust glonojada” to z reguły w złe miejsca podany kwas hialuronowy, albo produkt, który nie jest dedykowany do podawania w tę konkretną okolicę.

 

- Inny rodzaj kwasu podamy w dolinę łez, aby ją wypełnić, inny w bruzdy nosowe, a jeszcze inny w usta. Każdy preparat ma swoją spoistość, sprężystość i gęstość. Trzeba wiedzieć dokładnie, co nim można wypełniać – wyjaśnia.

 

Moda na duże i pełne wargi nadal trwa. Mało kto wie, że zaczęła się w USA w latach 2005 – 2010 i przyszła z branży pornograficznej, która przeżywała wówczas rozkwit. Reżyserzy chcieli, aby usta kobiet wyglądały na ekranie lepiej, malowano więc je najpierw bardzo wyraziście, potem medycyna estetyczna przyszła w sukurs. A potem, jak to zwykle bywa, moda na wydatne usta trafiła „pod strzechy”. Jednak dobrze zrobione usta wymagają fachowca, aby efekt był naturalny.

 

- Warto osobę, u której chcemy zrobić zbieg, poprosić o zdjęcia przed i po zabiegu osób, którym daną część twarzy robiła. Wówczas możemy zastanowić się nad tym, czy chcemy taki końcowy efekt. I nie ma w tym niczego złego – dodaje M. Tomaszewska.

 

Bo źle zrobiony zabieg może do medycyny estetycznej na całe życie zniechęcić. Olga, lat dziś 54 mówi, że już nigdy w życiu urody poprawiać nie będzie. Wiele lat temu drażniła ją lwia zmarszczka i pomarszczone czoło. Poszła zrobić sobie botoks. Przez kilka miesięcy miała opadnięte powieki, wyglądała fatalnie.

 

- Ja już niczego nie dam sobie wstrzyknąć, nawet za darmo. Nie mogłam się doczekać, kiedy zacznę wyglądać jak zwykle. Miałam problem z otwieraniem oczu, to była maskara – wspomina dziś Olga.

 

Małgorzata Tomaszewska wyjaśnia, że doszło do tak zwanej ptozy.

 

- Ptoza to inaczej opadanie górnej powieki. Powieka może opadać częściowo lub całkowicie, utrudniając tym samym prawidłowe widzenie. Może objawiać się jako jedno lub obustronne opadnięcie powiek. Najczęściej występuje po niewłaściwym podaniu toksyny botulinowej podczas likwidowania lwiej zmarszczki, w okolicę między brwiami. Bywa też wynikiem podania toksyny w okolicę brwi – tłumaczy. Ale dodaje, że takie powikłanie po zabiegu u doświadczonej osoby to dziś prawdziwa rzadkość. Botoks jest nagminnie stosowany i naprawdę daje dobre efekty.

 

Efekt rocznej terapii botoksem, podawanym w 3-miesięcznych odstępach.

 

- Toksyna botulinowa wywołuje porażenie mięśni powodowane blokowaniem uwalniania acetylocholiny na płaszczyźnie połączeń nerwowo–mięśniowych mięśni szkieletowych,hamując tym samym przekazywanie impulsów nerwowych połączeniami synaptycznymi do ruchowej części płytki, co powoduje relaksację mięśni. Tak to działa w praktyce. „Oduczamy” konkretny mięsień pracy, co powoduje, że niechciana zmarszczka znika – mówi M. Tomaszewska.

 

Ale też trzeba wiedzieć, jak botoks podawać i nie przesadzać z ilością. Lepiej podać mniej i dostrzyknąć podczas wizyty kontrolnej, niż przesadzić. Bo można uzyskać efekt tak zwanej maski, kiedy twarz traci swoją naturalną mimikę. Ten efekt można było dostrzec u Nicole Kidman, której twarz stała się praktycznie nieruchoma. Aktorka sama w wywiadach przyznawała, że winę za to ponoszą zastrzyki z botoksu.

 

Botoks tez może nie działać, jeśli pacjentka nie przestrzega odstępów w jego podawaniu. Małgorzata Tomaszewska mówi, że są klientki, które niezadowolone z efektów wędrują od gabinetu do gabinetu, nie przyznając się co miały robione.

 

- W wyniku zbyt częstego stosowania toksyny botulinowej może dojść do rozwoju przeciwciał. Normalnie, kolejne podanie botoksu, aby nie zaszkodzić pacjentowi, może nastąpić po 3 pełnych miesiącach. Jeśli bowiem z powodu zbyt częstych zabiegów, dojdzie do wytworzenia przeciwciał pacjent musi odczekać trzy, a najlepiej cztery lata, aby wykonany ponownie zabieg przyniósł pożądany efekt. Spotkałam się w swojej karierze tylko raz z takim przypadkiem. Zgłosiła się do mnie pacjentka, która korzystała z usług innego gabinetu, gdzie podano jej botoks kilkukrotnie w odstępie miesięcznym – mówi M. Tomaszewska.

 

Dodaje też, aby pacjent niczego nie ukrywał, bo do wszelkich zabiegów są konkretne przeciwwskazania. Ich lista bywa nawet dość długa. Trzeba rzetelnie podać na co się choruje, jakie leki przyjmuje, czy ma się skłonność do bliznowców.

 

Poczatki martwicy po źle podanym kwasie.

 

- Przy peelingach medycznych ważne jest, aby pacjent nie przyjmował leków z witaminą A, a te są popularne przy leczeniu trądziku. Jest wówczas konieczna miesięczna przerwa. Nie należy brać leków rozrzedzających krew przed zastosowaniem wypełniaczy, trzeba spytać swojego lekarza, czy można zrobić sobie przerwę. Źle podany kwas może wywołać nawet martwicę! Dlatego ważne jest, aby trafiać do profesjonalisty. Zabiegi z medycyny estetycznej tylko na pierwszy rzut oka wydają się łatwe w wykonaniu. Tymczasem konieczne jest posiadanie naprawdę dużej wiedzy medycznej, nie tylko na temat zabiegów, ale i przeciwwskazań – wyjaśnia M. Tomaszewska.

 

Przekonała się o tym Barbara, która chciała wypełnić sobie kwasem hialuronowym dolinę łez. Uważała, że bruzdy pod oczami bardzo ja postarzają, wybrała się w tym celu do lekarza medycyny estetycznej. Niestety, efekt był przeciwny od spodziewanego. Dolina łez wyglądała fatalnie, jakby ktoś włożył do środka sznurek, a w dodatku kobieta miała pod oczami obrzęki.

 

- Prawdopodobnie dostała kwas nie dedykowany w tę okolicę, w dodatku może za dużo. Wówczas może wystąpić obrzęk limfatyczny. Też należy podać hialuronidazę, aby podany kwas rozpuścić. Generalnie jest tak, jak mówiłam. Medycyna estetyczna wymaga naprawdę dużej wiedzy i nieustannej nauki. Trzeba się szkolić, śledzić najnowsze doniesienia. Na przykład są nowe wytyczne dotyczące pandemii, zabiegi z medycyny estetycznej powinny być wykonywane najwcześniej 2 miesiące po szczepieniu – mówi M. Tomaszewska.

 

Medycyna estetyczna w Polsce czeka nadal na przepisy, które dadzą pacjentom większe poczucie bezpieczeństwa. Naczelna Izba lekarska od dłuższego czasu próbuje uregulować rynek zabiegów „beauty”, tak, aby nie wykonywały go osoby nie mające ani wiedzy z zakresu medycyny, ani uprawnień w tym kierunku. 28 stycznia 2022 roku NIL podjęła kolejną uchwałę, tym razem dotyczącą szkoleń. Czytamy w niej, że „Lekarz, lekarz dentysta nie może uczestniczyć w roli wykładowcy w praktycznych szkoleniach, dotyczących udzielania świadczeń zdrowotnych lub wykonywania procedur medycznych, jeśli uczestnikami takiego zdarzenia mają być osoby niemające uprawnień do udzielania świadczeń lub wykonywania procedur medycznych, będących przedmiotem szkolenia” (…) NIL tłumaczy to jasno: „Szkolenie przeprowadzane przez lekarzy ma niekorzystny efekt w postaci legitymizowania ewentualnej późniejszej działalności osób szkolonych poprzez tworzenie błędnego wrażenia legalności i dopuszczalności wykonywania przez nie tych procedur czy świadczeń, wywodzonego właśnie z faktu, że szkolenie prowadził lekarz lub lekarz dentysta.

 

Najczęściej występującym przykładem wchodzenia przez osoby szkolone w obszar nieuprawnionej działalności leczniczej jest medycyna estetyczna oraz świadczenia udzielane pacjentom stomatologicznym.”

 

Magdalena Gorostiza

 

 

źródło http://nil.org.pl/dla-lekarzy/prawo/medycyna-estetyczna/5895-udzial-lekarzy-i-lekarzy-dentystow-w-szkoleniach-w-roli-wykladowcy

Tagi:

medycyna estetyczna ,  Małgorzata Tomaszewska , 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót