Partner: Logo KobietaXL.pl

Julka jest zawodowym pilarzem, jeździ na motocyklu i konno, należy do ochotniczej straży pożarnej oraz gra na rogu. To kobieta, która przełamuje stereotypy i zaraża innych swoimi pasjami!

– Jestem silną dziewczyną – mówi z uśmiechem nasza bohaterka.

Do dziś niewielu jest w stanie uwierzyć w to, czym zajmuje się Julia. Mocny charakter i pracowitość wyniosła z domu – od małego pomagała tacie w tartaku. Kolejnym etapem była nauka w technikum leśnym. Pomimo że wygląda to na dobrze zaplanowaną drogę edukacji, ona uznaje swój wybór za przypadek.

– Jak każdy młody człowiek, nie miałam sprecyzowanych planów. Myślałam o szkole gastronomicznej, jednak w ostatniej chwili przepisałam się do technikum leśnego – tłumaczy.

To właśnie ten przypadek zaprowadził ją na kurs operatora pił spalinowych, na którym po raz pierwszy dostrzeżono jej potencjał.

– Propozycja uczestnictwa w Międzynarodowych Zawodach Drwali w Bobrowej w 2010 roku wyszła od jednego z nauczycieli prowadzących zajęcia terenowe. Rok wcześniej, w czwartej klasie ukończyłam kurs dla pilarzy. Normalnie powinnam zrobić go już w trzeciej, ale nam dziewczynom zaproponowano taką opcję ze względu na zaistniałe wówczas zmiany w przepisach prawnych, zezwalające na ukończenie takiego kursu przez kobietę – opowiada o początkach swojej przygody z zawodami drwali Julia.

 

Początkowo walczyła tylko z mężczyznami. Mistrzostwa Świata Drwali Norwegia 2018, fot. Sławomir Gronuś

 

Początkowo walczyła głównie z mężczyznami, co miało zmienić się, kiedy to podczas Mistrzostw Świata Drwali 2018 w norweskim Lillehammer pojawiła się propozycja, by stworzyć kategorię dla kobiet. To był dla niej wyjątkowy moment, ponieważ właśnie na tych zawodach zajęła III miejsce.

– To dotychczas moje największe osiągnięcie – mówi z dumą Julia.

Wśród konkurencji były ścinka drzew, zmiana łańcucha w pilarce, przerzynka kombinowana, przerzynka na dokładność i okrzesywanie. Dodajmy do tego fakt, iż Julia jest jedyną kobietą w Polsce, która rąbie sportową siekierą w Timbersporcie – serii zawodów sportowych w cięciu drewna organizowanych przez markę Pilarek STIHL. Czy zatem osoba, która ma na swoim koncie tak duże sukcesy, lubi ucierać nosa konkurentom?

– Pokonywanie barier, mierzenie się z własnymi lękami to podstawa. Porównywanie się do innego człowieka nie pozwala na rozwój, zatruwa umysł. Dla mnie jedynym rywalem jestem ja – podkreśla drwalka.

Udział w mistrzostwach przypomina również Julii o tym, jak ważne jest zachowywanie przepisów BHP. W zawodzie drwala lub pilarza nie ma bowiem miejsca na rutynę, wszak jedna mała nieuwaga może doprowadzić do tragedii.

Z Mistrzostw Świata Drwali W Norwegii w 2018. Fot. Sławomir Gronuś.

– Staram się nie mówić – „umiem ścinać drzewa” z pewnością siebie w głosie, bo jak mawiają drwale – „drzewo nie myśli, musimy myśleć za nie”. Trzeba się liczyć z tym, że może zdarzyć się coś niespodziewanego i podchodzić do drzew z pokorą, być ostrożnym, bo inaczej może nas to kosztować życie – mówi kobieta, zwracając jednocześnie uwagę na niebezpieczeństwa, jakie mogą czekać na pracujących przy ścince drzew ludzi.

Pokora połączona z odwagą idealnie pasuje również do innego zawodu – strażaka. Wyobraź sobie, że wyjeżdżasz do przypadków rodem z filmów sensacyjnych. Raz płonie samochód, innym razem wybucha butla gazu w domu, a jeszcze innym zbierasz zwłoki po udanej próbie samobójczej. To wszystko działo się na oczach Julii, która należy do ochotniczej straży pożarnej.

– Zanim zdecydowałam się na ukończenie szkolenia dla strażaków ochotniczych, nie wiedziałam zbyt wiele o ich pracy. Choć jako ochotnik nie miałam obowiązku jeździć na akcje, to postanowiłam spróbować. Muszę przyznać, że nauczyło mnie to wielkiego szacunku do ich profesji – wyznaje dziewczyna.

Nie da się ukryć, że Julia Królik to kobieta wielu pasji. Nie ogranicza się więc do tytułów mistrzowskich wyłącznie w zawodach drwali. W 2017 roku została bowiem mistrzynią Polski w grze na rogu myśliwskim.

 

Granie na rogu to kolejna pasja. Zdjęcie Monika Cegiełkowska

 

– Bycie trębaczem to nie taka łatwa sprawa. Musisz poznać technikę gry na rogu i dużo ćwiczyć. Pierwszy rok jest najcięższy. Pamiętam, że miałam ochotę rozbić szkolny róg o ścianę – śmieje się nasza bohaterka.

Optymizm i zaradność to jej drugie imiona. Kiedy inni załamują ręce nad jakimś problemem, ona szuka rozwiązań. Nawet pandemia nie mogła jej przeszkodzić w realizacji kolejnych celów! Jej czas wykorzystała do zdobycia uprawnień na prowadzenie żurawi przenośnych i przewoźnych oraz stacjonarnych, dzięki czemu pracowała przy zwożeniu ciągnikiem zrywkowym drewna.

– Oprócz tego pracowałam jako pilarz w czeskich i polskich lasach. Jak mówi jednak stare przysłowie, „wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej” i w końcu wróciłam w rodzinne strony do Popowa, gdzie pracuję obecnie przy produkcji palet i wykonuję wycinki drzew – opowiada Julia.

 

Julka kocha jazdę motocyklem. Zdjęcie Ola Zemła.

 

Czy znajduje zatem czas na hobby? Jak najbardziej! Tu również pozwala sobie na sporą dozę adrenaliny, uwielbia bowiem jeździć motocyklem, w który sporo zainwestowała. Oprócz koni mechanicznych kocha też te prawdziwe.

– Jeżdżę konno od 14. roku życia. Nauczyłam się jeździć sama, z niewielką pomocą właściciela stadniny. Nie raz spadło się z konia, a na ciele pojawiały się siniaki i krwiaki. Przeżyłam również śmierć jednego konia – wspomina.

 

Róbcie swoje - radzi Julka kobietom. Zdjęcie Studio Fotografii Portretowej

 

Jaką radę ma dla innych kobiet, które chcą żyć pełnią życia?

– Róbcie swoje do skutku i bądźcie z siebie dumne!

Elvis Strzelecki

Tagi:

kobietaxl ,  drwal ,  Julia Królik , 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót