Partner: Logo KobietaXL.pl

Ważne miejsce energetyczne

Jolanta Fijałkowska jest stomatologiem. Od ponad dwudziestu lat prowadzi w Lublinie gabinety Top Dent, jest osobą znaną i szanowaną. Jakiś czas temu wyprowadziła się do Huty Borowskiej. To miejscowość położona od Lublina w kierunku Opola Lubelskiego. Z Huty do słynnego Emilcina jest zaledwie 8 kilometrów. To tam rolnik Jan Wolski miał mieć najbardziej znane spotkanie z UFO w Polsce.

„Był pochmurny, środowy poranek, 10 maja 1978 r. Około 7:20 furmanka Jana Wolskiego wjechała na leśną drogę wiodącą w kierunku jego gospodarstwa. Mężczyzna wracał z sąsiedniej wsi po wizycie z klaczą u rozpłodowego ogiera. Obrana trasa prowadziła obok należącej do niego polany obsianej niedużym zagonem zboża. Wjechawszy między drzewa, Wolski zauważył dwie humanoidalne postaci, które wziął początkowo za myśliwych lub harcerzy:

- Jak oni usłyszeli turkotanie wozu, to zaczęli się na mnie odwracać i spoglądać do tyłu, i jak podjechałem bliżej, to zobaczyłem te ich zielone twarze - mówił Wolski w pierwszej rozmowie z Blanią-Bolnarem. - No to wtedy mnie zdziwiło. Ale […] jadę dalej. Tam był taki strumyczek, czyli potok, choć wtedy same błoto tam było. Oni chcieli przez to błoto przeskoczyć, ale jeden trochę w nie wdepnął. Niedużo. I zaraz za tym strumyczkiem rozeszli się na boki i wsiedli mi z obu stron na furę. Zgrabnie tak, sprytnie wskoczyli.

Nietypowy wygląd i egzotyczny język pasażerów sprawiły, że Wolski nie śmiał ich przepędzić. Jak mówił, ciemnymi skośnymi oczyma i wydatnymi kośćmi policzkowymi istoty przypominały mu widzianych kilkadziesiąt lat wcześniej Azjatów. Dziwna była za to ich skóra: w nieosłoniętych miejscach, tj. na dłoniach i twarzy widać było, że ma zielonkawo-oliwkowy odcień. Resztę ciała humanoidów opinał czerniawy, jednoczęściowy kostium, na karku okrywający coś w rodzaju "garbu", a na nogach przechodzący w kanciaste "buty". Drobni humanoidzi byli niżsi od mierzącego 1,64 m rolnika i sięgali mu mniej więcej do nosa.

Po przejechaniu kilkudziesięciu metrów siedząca obok furmana istota gestami skłoniła go do zatrzymania się. Klacz wydawała się podenerwowana rozchodzącym się w powietrzu "buczeniem", które, jak się okazało, generował metaliczny pojazd wiszący kilka metrów nad leśną polaną. Kształtem przypominał on wielki błyszczący "chlebak" - prostopadłościan o lekko wypukłym dachu, w którego frontowej ścianie znajdował się prostokątny otwór wejściowy. Spod niego, na cienkich linkach, opadała ku ziemi platforma nazwana przez Wolskiego "windeczką". Charakterystycznym elementem latającej maszyny (która kształtem przypominała świadkowi autobus) były też "wiry" - ruchome pręty-świdry, wychodzące w górę i w dół z czterech struktur po bokach.” - czytamy na onet.pl, gdzie dokładnie zrelacjonowano opowieść rolnika.

 

Całość tekstu przeczytasz tu: https://facet.onet.pl/strefa-tajemnic/najslynniejsze-ufo-prl-u/ff7qbgj

 

To spotkanie miało być najlepiej udokumentowanym przypadkiem pojawienia się UFO w Polsce, choć wiele osób do dziś podważa wiarygodność świadka.

- A ja uważam, że okolice, w których mieszkam to ważne miejsce energetyczne – mówi Jolanta Fijałkowska. - Stąd być może budzi zainteresowanie obcych. I wierzę, że w Emilcinie było UFO. Ale wszystko można wyśmiać.

 

Długo o tym nie mówiłam

Ona sama spotkała UFO 16 grudnia 2013 roku. Wracała wówczas z pracy do domu, było około godziny 16. Dojeżdżała do Matczyna, gdy ukazał jej się nad kościołem dziwny obiekt.

 

To w Matczynie Jolanta zobaczyła UFO.

 

- Był oświetlony takim dziwnym, zimnym światłem – opowiada. - Ogromny, może nawet około 100 metrów. W pierwszej chwili myślałam, że to samolot, ale uświadomiłam sobie, że to niemożliwe.

Obiekt pojawiła się nad drzewami i miejscowym kościołem.

Kościół w Matczynie.

 

Jechała do domu zaraz za obiektem. Zatrzymała się przy przydrożnym sklepie, żeby zrobić zdjęcie. Niestety, o dziwo, jej telefon odmówił posłuszeństwa.

- Weszłam do sklepu, kilku panów piło piwko, nie chcieli wyjrzeć na zewnątrz – opowiada Jolanta. - Jeden się zgodził, zrobił zdjęcie. Ale nigdy go nie dostałam, ten człowiek zginął tragicznie.

Dr Fijałkowska podkreśla, że obiekt obserwowała około 20 minut. Napisała potem post na Facebooku, szukała innych świadków.

- Wiem, co ludzie myśleli na mój temat, dlatego długo publicznie o tym nie mówiłam. Teraz mam tę odwagę, żyję po swojemu, wiem, kim jestem – wyznaje. - I nie mam halucynacji, prowadziłam wtedy samochód, nie spowodowałam żadnego wypadku, dojechałam do domu. Byłam świadoma tego, co się dzieje.

Przed tą historią Jolanta nie interesowała się UFO. Ale to, co zobaczyła, skłoniło ją do zagłębienia tematu.

Bo wszystko wskazuje na to, że UFO jednak chyba istnieje, skoro sprawą zajął się Kongres Stanów Zjednoczonych. Amerykańscy specjaliści badają setki nagrań niezwykłych zjawisk.

 

Co to jest UFO?

UFO to po angielsku unidentified flying object, taką nazwę nadali amerykańscy wojskowi obiektom latającym, których nie potrafili zidentyfikować. Pierwsze udokumentowane wzmianki o UFO mamy już 25 stycznia 1878, gazeta Denison Daily News opublikowała relację rolnika Johna Martina, który miał zobaczyć duży, ciemny obiekt podobny balonu, lecącego „z cudowną prędkością”. W 1882 roku, brytyjski astronom Edward Walter Maunder z Królewskiego Obserwatorium w Greenwich donosił o „dziwnym niebieskim przybyszu w kształcie dysku”. Upierał się, że to nie był meteor. Z czasem uczony twierdził, że to „coś” przypominało późniejszy sterowiec „Zeppelin”.

Podczas II wojny światowej piloci alianccy donosili o kulach światła podążających za ich samolotami – zwali je foo fighters. 25 lutego 1942 niezidentyfikowany obiekt został dostrzeżony w Kalifornii. Zawisł nad miastem i trwał w bezruchu, mimo 20 minutowego ostrzału artylerii. Ten incydent przeszedł do historii jako Bitwa o Los Angeles, albo Nalot na Zachodnie Wybrzeże. Widziało to go tysiące ludzi.

 

Bitwa o Los Angeles/wikipedia domena publiczna

W 1946 roku na obszarze całej Skandynawii odnotowano ponad 2000 incydentów z niezidentyfikowanymi obiektami na niebie. Ponad 200 obiektów zostało odnotowanych na radarach szwedzkiego wojska. Podobne zjawiska zauważono i odnotowano w raportach z Francji, Portugalii oraz Grecji. Nazywano je „rosyjskim gradem” lub „rakietami – duchami”. Wtedy podejrzewano, że to rosyjskie testy na przejętych od Niemców rakietach V1 oraz V2.

Do świadomości publicznej historia UFO przebiła się 1947 roku, za sprawą relacji pilota Kennetha Arnolda, który podczas lotu nad Górami Kaskadowymi zauważył dziewięć niezwykłych obiektów lecących z prędkością 2500 km/h. W tym samym czasie w rejonie północno-wschodniego Pacyfiku około 18 innych świadków zgłosiło władzom podobne obserwacje. Tego samego roku w White Sands trzej naukowcy zaobserwowali dużą, pozbawioną skrzydeł tarczę, przemieszczającą się w poziomie. W Portland policjanci widzieli zmieniającą się liczbę podobnych tarcz, przelatujących nad różnymi częściami miasta a rok później w Andrews Field piloci wojskowi napotkali na 5 km wysokości wirującą i oświetloną „spłaszczoną piłkę” bez skrzydeł i dysz. Do podobnych zdarzeń dochodził w różnych zakątkach naszego globu. Ludzie zaczęli się bać.

 

Widzieć nie znaczy wierzyć

Od początku obserwacji niezwykłe obiekty budziły konsternację. Szukano różnych wyjaśnień, byle tylko nie dopuścić w publicznej przestrzeni do przeświadczenia, że nie jesteśmy na Ziemi sami. Władze obawiały się histerii społecznej, a nawet załamania systemów wiary i porządku publicznego.

Dziwne incydenty tłumaczono na różne sposoby, np. balony meteorologiczne, naturalne zjawiska jak piorun kulisty, zbiorowe halucynacje podsycane kulturą masową, trzęsienia ziemi spowodowane nachodzeniem na siebie płyt tektonicznych, co jest przyczyną dziwnych świateł w atmosferze, albo tajne testy broni realizowanych przez różne mocarstwa.

Rzeczywiście, wiele obserwacji UFO można uznać za zjawiska naturalne, niektóre są skutkiem pomyłek, błędnych odczytów urządzeń pomiarowych, a nawet żartów, czy zwyczajnych oszustw. Łatwo tego dowieść analizując zeznania świadków i materiałów dowodowych – zawsze złej jakości zdjęć. Ale jeśli zeznanie potwierdzał odczyt na radarze, to już jest trudniejsze do wyjaśnienia. Tym bardziej, jeśli obserwacje poczynił doświadczony pilot albo naukowiec. Takich przypadków jest wiele. Należy do nich niewyjaśnione spostrzeżenie meksykańskiego lotnictwa z 13 maja 2004 roku, wtedy nagrano jedenaście jasnych, szybko poruszających się świateł w paśmie podczerwieni. Nikt nie wie do dziś, co to było. Armia USA ma dużo bardzo podobnych rejestrów dziwnie poruszających się obiektów, są to zwykle światła, rzadziej pojazdy. Ale nie ma udokumentowanego bezpośredniego kontaktu z kosmitami. Ze względu na słabej jakości materiał dowodowy teza o UFO jest często ośmieszana. Pojawiają się różne teorie spiskowe, niektórzy twierdzą, że to zmowa rządów, które mają współpracować z obcymi. Inny nurt to przypisywanie świadkom tych zdarzeń halucynacji i osobowości skłonnych do fantazjowania lub swoistej projekcji strachu z podświadomości. Powstają nawet teorie religijne, jakoby UFO było zjawiskiem duchowym, propagatorem tej teorii był prawosławny teolog o. Seraphin Rose z USA.

 

Prawda nas oświeci?

Wraz z rozwojem nowoczesnej technologii, w tym Internetu, w którym ludzie coraz częściej dzielili się nagraniami UFO oraz narastającymi obawami o ukrywanie przez rządy wiedzy na temat UFO, szczególnie w USA, chęć wyjaśnienia zjawiska stała się szczególnie silna. W styczniu 2017 roku amerykańska Centralna Agencja Wywiadowcza (CIA) opublikowała miliony tajnych do tej pory dokumentów, dotyczących min. rzekomych obserwacji UFO. Raporty obejmowały lata od 1960 roku po współczesne obserwacje. W 2019 Pentagon sporządził tajne sprawozdanie, na temat niezidentyfikowanych obiektów latających, raportowanych przez marynarkę wojenną. Raport trafił na biurko ówczesnego prezydenta USA Donalda Trumpa. W kwietniu 2020 roku Pentagon upublicznił oraz oficjalnie potwierdził autentyczność nagrań przedstawiających UFO, które zostały zrobione przez pilotów United States Navy. Te trzy niezwykłe dowody na istnienie UFO wykonano z pokładów samolotów w latach 2004 i 2011.Przedstawiają niezidentyfikowany obiekt lub obiekty poruszające się ze znacznymi prędkościami i wykonujące gwałtowne manewry.

Według specjalistów jeden z obiektów miał ok. 12 m długości, leciał ok. 15 metrów nad oceanem, gdy do niego zbliżał się amerykański samolot natychmiast odlatywał, przyśpieszając i zwiększając wysokość, w ciągu 2 sekund. Jest to niemożliwe do osiągnięcia przez żaden z ludzkich pojazdów na obecnym etapie rozwoju technologii. Pozostałe nagrania mają podobny przebieg, obiektów jest więcej i nikt nie potrafi sklasyfikować jakiego to rodzaju pojazdy.

25 czerwca 2021 roku amerykańskie Biuro Dyrektora Wywiadu Narodowego opublikowało raport zawierający informacje na temat obserwacji UFO - w przedziale czasowym od listopada 2004 do marca 2021 roku. Raport obejmuje 144 przypadki niezidentyfikowanych zjawisk powietrznych czyli UAP. 143 incydenty nadal pozostały niewyjaśnione, nie wiadomo co to jest i skąd pochodzi. Tylko jeden przypadek uznano za obserwację balonu meteorologicznego.

80 z tych obserwacji dokonano za pomocą więcej niż jednego urządzenia W 18 przypadkach zaobserwowano obiekty, które posiadały nieziemską prędkość oraz zwrotność. Niektóre UFO potrafiły zawisnąć w miejscu, bez względu na silne porywy wiatru, nie dostrzeżono także żadnych środków napędu znanych w naszej cywilizacji. Według raportu nie ma jednego wyjaśnienia zaobserwowanych zjawisk, autorzy sugerują takie wyjaśnienia jak: tajne programy rządu USA, tajne urządzenia Rosji lub Chin, zjawiska naturalne, obiekty zanieczyszczające pole widzenia, takie jak balony, ptaki czy śmieci, oraz inne, wymagające ,,dodatkowej wiedzy naukowej'' do ich zbadania i analizy.

Wywiad zaznaczył, że niezidentyfikowane obiekty latające stanowią potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa lotów, a także dla bezpieczeństwa narodowego. W 11 przypadkach piloci wojskowi zgłosili incydenty, w których bliskie było nastąpienie kolizji z UFO.

Większość obserwowanych zjawisk miała miejsce w pobliżu baz wojsk USA i została zaobserwowana przez personel marynarki wojennej.

 

Ktoś tu z nami jest?

Luis Elizondo, który jako były dyrektor AATIP, rządowego programu identyfikacji zaawansowanych zagrożeń powietrznych, były agent kontrwywiadu armii amerykańskiej i pracownik Biura Podsekretarza Obrony ds. Wywiadu oraz jeden z najważniejszych orędowników odtajnienia dokumentów o UFO twierdzi: „Pierwsza z teorii jest taka, że UFO to jakiś rodzaj supertajnej amerykańskiej technologii. Co jest wysoce wątpliwe, ponieważ nie testujesz supertajnej technologii, na terenach bojowych i wokół nich, gdzie każdy może to zobaczyć i nie powodujesz zagrożenia życia pilotów własnej marynarki wojennej i załogi lotniczej.

Według drugiej hipotezy to przeciwnik zewnętrzny. I jest to bardzo duże zagrożenie dla USA. Jeśli Rosji lub Chinom w ciągu ostatnich dekad naprawdę udało się zdobyć technologię, która zaburza podstawy naszych nauk i nasze rozumienie fizyki, to mamy naprawdę duże kłopoty.”.

Luis Elizondo dodaje: „Ostatnia opcja oznaczałaby to, że nie jest to technologia ani amerykańska, ani zagraniczna”.

Według niego, incydenty UFO mają miejsce od co najmniej lat 50. i już wtedy obiekty bywały identyfikowane jako technologie, które daleko przekraczają ówczesne, a nawet aktualne możliwości. To wyklucza Rosję i Chiny. Pytany bezpośrednio o UFO w wywiadzie dla Washington Post Elizondo odpowiada:

„Czy wierzę, że może to być coś – cytując – pozaziemskiego? Pozwólcie mi być w tej kwestii ostrożnym – ostatecznie nie ma znaczenia co myślę i w co wierzę. To co się liczy, to to, co mówią nam dane i fakty. Czy technologia jest stąd czy stamtąd? Tego nie wiemy. W zasadzie na stole jest wiele opcji. Ta technologia może pochodzić z przestrzeni kosmicznej, naszej wewnętrznej przestrzeni lub przestrzeni międzywymiarowej”.

 

Oni tu są i czekają

Otwarcie o kosmitach na Ziemi wypowiada się Haim Eshed, 91-letni emerytowany generał Sił Obronnych Izraela, inżynier tworzący technologie dla wywiadu, profesor w Instytucie Badań Kosmicznych im. Ashera w Technion - Israel Institute of Technology oraz wieloletni szef izraelskich programów kosmicznych, prowadzonych dla Ministerstwa Obrony Izraela.

- Ludzkość nie jest gotowa, a obcy nie chcą się ujawniać dopóki nie ewoluujemy i nie zrozumiemy czym naprawdę jest kosmos - twierdzi Haim Eshed, który na tak otwarte wypowiedzi zdecydował się 4 lata temu, gdy stwierdził, że szczerość w tej kwestii już mu nie zaszkodzi w karierze, a dowodów na istnienie obcych jest zbyt wiele, aby go zamknąć w szpitalu psychiatrycznym. Jego rewelacje wprawiają jednak wiele osób w osłupienie. Jego zdaniem Stany Zjednoczone miały już dawno zawrzeć porozumienie z obcymi cywilizacjami. - Kontrakt obejmuje eksperymenty tu, na Ziemi, ale tajna, podziemna baza znajduje się także na Marsie. Tam stacjonują reprezentanci Ziemi i obcych. – powiedział w wywiadzie dla Jerusalem Post.

Według niego - obcy są u nas, bo badają tkankę wszechświata. Mieli także w przeszłości zapobiegać nuklearnym apokalipsom na Ziemi. Swoją teorię i badania przedstawił w książce Hagar Yanai: „Wszechświat poza horyzontem: rozmowy z prof. Haimem Eshedem”.


Jolanta narysowała UFO, które widziała.

 

Jak rozpoznać UFO?

- UFO, najczęściej obserwowane jest w pobliżu wody lub w wodzie.

- porusza się z prędkością hipersoniczną.

– posiada możliwość natychmiastowych zmian kierunków w 300, 400, a nawet 600 G. Ludzie są w stanie wytrzymać siły 5 G. Najlepsze samoloty mogą wytrzymać siłę około 16 G. Te obiekty przy naddźwiękowej prędkości skręcają natychmiast o 90 stopni.

- nieidentyfikowane obiekty są pozbawione sygnatur – żadnych dźwięków, żadnych oparów, nie podlegają grawitacji, brak u nich widocznych elementów sterowania lub napędu, nie posiadają skrzydeł.

- trudno je dostrzec, mogą być wyposażone w technologię maskującą.

- bez problemu poruszają się transmedialnie, czyli latają w różnych środowiskach, ziemskiej atmosferze, kosmosie i w wodzie. Takie właściwości nie są znane ludzkości.


Jolanta: Nie wiem, czy poznamy kiedyś prawdę o UFO.

 

Jolanta podkreśla, że obiekt, który widziała, spełniał powyższe kryteria. Dlaczego przyleciał w jej okolice, dlaczego nie ma innych świadków?

- Może nie każdy może UFO zobaczyć? Może to kwestia emitowanej przez nas energii? Nie wiem – mówi Jolanta. - Różne są teorie na ten temat. Znawcy tematu twierdza, że obcy stale się tu kręcą koło nas. A nawet, że nas kontrolują. Że odwiedzają niektóre miejsca częściej, bo czerpią z nich energię. Ale jak jest prawda? Może nigdy się tego nie dowiemy. Rozmawiałam kiedyś ze znajomym księdzem. Powiedział mi, że Bóg nie tylko stworzył Ziemię, ale cały wszechświat. Więc nie możemy być pewni, że nie stworzył też innych cywilizacji.

Źródła:

https://uap-technology.pl/artykuly/oficjalny-raport-pentagonu-o-ufo/

https://www.washingtonpost.com/video/washington-post-live/wplive/former-aatip-director-on-forthcoming-report-on-unidentified-aerial-phenomena/2021/06/08/a8c309db-56d6-4e1f-870c-b27654ede168_video.html

https://www.youtube.com/watch?v=GcH5nuqa-0w&t=13s

https://www.jpost.com/omg/former-israeli-space-security-chief-says-aliens-exist-humanity-not-ready-651405

https://kopalniawiedzy.pl/NASA-zjawisko-badanie,35662

https://geekweek.interia.pl/technologia/news-ufo-rzad-usa-ma-pojazdy-i-ciala-kosmitow-historyczny-moment-,nId,6927612

 

 

Tagi:

magia ,  UFO ,  społeczeństwo , 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót