Partner: Logo KobietaXL.pl

Startuje pani z list partii, której lider ma dość niepochlebne zdanie na temat kobiet. Jego zdaniem to istoty mało inteligentne, które powinny siedzieć w domu i nie mieć praw wyborczych. Nie przeszkadza to pani?

 

Ale Janusz Korwin Mikke uważa również, że są kobiety, które nadają się do polityki czy rządzenia, jak choćby Margaret Thatcher. Z tym że powinny się same wybić, a nie poprzez parytety czy suwaki. Poza tym pracowałam przy kampanii prezydenckiej prezesa i poznałam go. Jest w stosunku do kobiet bardzo szarmancki, grzeczny. Tak więc nie mam z tym problemu. Powiem więcej, moja mama i siostra też głosują na KORWiN. Więc jak widać, pomimo swoich poglądów Janusz Korwin Mikke ma swoje zwolenniczki.

 

Dlaczego taki wybór?

 

Byłam wcześniej w Ruchu Narodowym. Tam są dwa odłamy – jeden bardziej nastawiony na sprawy socjalne. Jak dla mnie wręcz socjalistyczny. To co odpowiada mi w KORWiN to przede wszystkim program gospodarczy. Jestem za całkowitą wolnością ludzi, za jasnymi zasadami, niskimi podatkami. Jestem za likwidacją ZUS, wprowadzeniem dobrowolnych ubezpieczeń, za brakiem pomocy społecznej udzielanej przez państwo.

 

A co z tymi, którzy zwyczajnie sobie nie radzą?

 

Pytanie brzmi, dlaczego sobie nie radzą? Bo moim zdaniem są roszczeniowo nastawieni do państwa, przekonani o tym, że wszystko im się należy. Dlaczego ktoś nie mając pieniędzy zakłada rodzinę, ma czworo dzieci, a potem wyciąga rękę po zasiłki? Może najpierw należałoby się zastanowić, czy ma się na to odpowiednie środki? Ja uważam, że każdy powinien być odpowiedzialny za to, co robi, a najłatwiej jest wyciągać rękę. Dlatego PiS czy PO to partie populistyczne, licytują się teraz, która da więcej. Mnie takie rozdawnictwo się nie podoba. A jeśli ktoś faktycznie z niezawinionych przez siebie przyczyn wymaga pomocy, to powinny mu pomagać organizacje charytatywne. One i tak przecież działają i zbierają pieniądze na różne cele.

Takie organizacje też lepiej wydają pieniądze, bo te państwowe gdzieś przeciekają. Przepisy są niejasne, wiele osób zwyczajnie wyłudza zasiłki, zapomogi, nasze, wspólne pieniądze się marnują.

 

Wracając do prezesa. Jak pani ocenia to, że Janusz Korwin Mikke dał Michałowi Boniemu w twarz. Nie razi pani takie zachowanie?

 

Jest kontrowersyjne, ale to ich męskie porachunki. Pewnie były duże emocje, nie mnie to oceniać.

 

Pani bojowo nastawiony prezes chciałby, aby w Polsce był dostęp do broni. Patrząc na to, co dzieje się w USA nie sądzę, że to dobry pomysł?

 

To zależy, kto by broń dostawał. Jeśli zdrowi psychicznie obywatele, to mieliby w razie konieczności czym się bronić. Jesteśmy za tym, aby obrona konieczna był w Polsce znacznie rozszerzona.

 

Janusz Korwin Mikke popiera też Putina. Ma swoisty stosunek do Ukrainy...

 

I słusznie. Prezes często cytuje Dmowskiego, który powiedział, że niektórzy Polacy bardziej nienawidzą Rosji, niż kochają Polskę. W stosunkach międzynarodowych nie ma sentymentów. Powinniśmy dbać o interes kraju. A dobre układy z Rosją są nam bardzo potrzebne, choćby dla dobra gospodarki. Sam zaś Putin jest świetnym przywódcą. Przydałby sie nam taki. Co do Ukrainy, to nie wierzę w ich przyjaźń i miłość do Polski. Byłam ostatnio we Lwowie i widziałam, jaki jest tam kult Bandery.

 

Uchodźców też nie lubicie?

 

Nie widzę powodów, żeby im płacić zasiłki. Nie są nam potrzebni, a jak już mieliby być, to niech dostają pieniądze za pracę. Jesteśmy za biednym krajem, żeby fundować im tu pobyt.

 

Cenicie wolność gospodarczą, chcecie dać ludziom broń, ale już nie prawo do wyboru. Pani jest za całkowitym zakazem aborcji?

 

Owszem, bo w grę wchodzi drugi człowiek. Jestem za całkowitym zakazem aborcji.

 

To dla pani jest człowiek, dla innych zygota. Więc żadnej aborcji, nawet w przypadku gwałtu albo uszkodzenia płodu?

 

Tak, bo ludzi nie można wartościować.

 

Ale dlaczego chcecie to prawnie sankcjonować? Możecie mieć swoje poglądy, ale pozwólcie innym mieć swoje. Nikt pani do aborcji zmuszać przecież nie będzie...

 

Ale jak mówiłam, w grę wchodzi drugi człowiek i wtedy kończy się nasza wolność. Nie można zabijać.

 

Ale za karą śmierci jesteście?

 

Czyto teoretycznie bo w UE kara śmierci jest zabroniona. Owszem, uważamy, że w określonych, drastycznych przypadkach powinna być kara śmierci. Inaczej bardziej dba się o sprawcę niż rodzinę ofiary. Siedzi za ich podatki w więzieniu, jest resocjalizowany i może wcześniej wyjść na wolność. To zwyczajnie niemoralne. Poza tym kara śmierci ma jednak prewencyjne działanie.

 

A rozdział Kościoła od państwa?

 

Myślę, że dla samego Kościoła byłby korzystny.

 

A co z krzyżami w miejscach publicznych?

 

Mnie nie przeszkadzają, może dlatego, że sama jestem katoliczką.

 

Startuje pani do Sejmu, jest pani pierwszą kobietą na lubelskiej liście. Jakie ma pani kompetencje, czym chciałaby się pani zająć?

 

Skończyłam trzy kierunki – prawo, politologię i bezpieczeństwo narodowe. Na dziennych studiach, prawie równolegle. Teraz wykładam w Wyższej Szkole Stosunków Międzynarodowych i Komunikacji Społecznej w Chełmie, robię z politologii doktorat na UMCS w Lublinie. Myślę, że byłabym przydatna przy tworzeniu aktów prawnych.

 

Łatwo jest się kobiecie przebić w polityce, szczególnie kobiecie o tak konserwatywnych poglądach?

 

Trzeba udowodnić, że nie jest się paprotką czy nie służy do ocieplania wizerunku. Jak się ma poukładane w głowie, to i owszem można sobie poradzić, ale trzeba się rozpychać. Ja akurat zajmuję się marketingiem politycznym, to może mi trochę łatwiej. Szykuję się obecnie do swojej kampanii, chociaż zostało bardzo mało czasu. No i znalazłam partię, która odpowiada mi prawie w 100 procentach. Prawie, bo chyba nie ma partii, żeby identyfikowac się z nią tak do końca.

 

Wierzy pani, że KORWiN wejdzie do Sejmu?

 

Byłoby to ukoronowaniem kariery naszego prezesa, czego bardzo mu życzę. On jest dla wielu osób autorytetem, bo mówi dziś to samo, co mówił 20 lat temu. Nie jest jak chorągiewka na wietrze, nie gra pod publiczkę. Mnie to osobiście przekonuje, głównie jak mówiłam poglądy gospodarcze. Mamy swój stały elektorat, liczmy na jeszcze większe poparcie. Ja w każdym razie, nawet gdyby była porażka, nie mam zamiaru wycofać się z polityki.

 

Rozmawiała: Magdalena Gorostiza

Tagi:

kobietaxl ,  wybory 2015 ,  wybory ,  Natalia Wiślińska ,  KORWiN ,  Janusz Korwin Mike , 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót