Partner: Logo KobietaXL.pl

Spełnienie marzeń z koszmarem w tle
- Wraz z mężem i naszą córką tworzyliśmy szczęśliwą rodzinę. Do całkowitego spełnienia brakowało nam tylko domu pod miastem i psa – mówi Justyna ( prosi o zmianę imienia swojego i córki, bo już dość najedli się wstydu) – Firma męża dobrze prosperowała, ja także nieźle zarabiałam jako radca prawny. Sprzedaliśmy mieszkanie w mieście i kupiliśmy stary dom, kilka kilometrów od centrum. Nasza nastoletnia córka natychmiast zakochała się w tym domu, wybrała nawet pokój na poddaszu. Proponowaliśmy jej pokój koło naszej sypialni, ale się uparła. Wolała być sama na piętrze, wiadomo nastolatka.

Rodzina wprowadziła się na wiosnę, do jesieni trwały jeszcze prace wykończeniowe. W ich domu pojawił się pies ze schroniska Łajka i nie wiadomo skąd, przyplątał czarny kot – Czaruś.

- Kot od razu przylgnął do naszej córki, siadał jej na kolanach i mruczał – opowiada Justyna – Pies to taka łata, do każdego się łasił w nadziei na pieszczotę. Wszystko wydawało się idealne. Amelka zaprosiła koleżanki na andrzejki, miały lać wosk i bawić się we wróżby. Nie widzieliśmy z mężem w tym nic złego. Córka bardzo się przygotowywała na ten wieczór. Wertowała internet w poszukiwaniu rytuałów i czarów. To chyba był ten moment, kiedy zaczęła się zmieniać.

Zabawa andrzejkowa wypadła bardzo dobrze. Dziewczyny bawiły się w pokoju Amelki, śmiały się i straszyły nawzajem, odprawiały rytuały, a potem któraś zaproponowała wezwanie ducha.

- Kiedyś sama z koleżankami i kolegami będąc na jakiejś imprezie wywoływaliśmy duchy, oczywiście nic z tego nie wyszło – przyznaje Justyna – Więc dla mnie to nie było niczym bulwersującym. Dzieciaki dobrze się bawiły i tyle. Nic się też nie wydarzyło, koleżanki podziękowały za super wieczór i wróciły do domów. Jednak coś się jednak stało, moja córka złapała bakcyla magii. Myślę też, że ten dom miał w sobie jakiś rodzaj energii, która zaczęła się nią żywić.

Dziecko w krainie czarów

Córka zaczęła czytać wyłącznie książki związane z czarami i magią. Zmienił się jej gust muzyczny, zamiast lekkich piosenek, ciężki rock. Powoli zamykała się w swoim świecie. Nie chciała rozmawiać z rodzicami, stawała się nieprzyjemna. Przestała się uśmiechać, zapuściła włosy.

- Któregoś dnia przy kolacji, gdy spytałam jak w szkole kazała mi się w końcu odczepić – mówi Justyna – Oniemiałam, bo nigdy takim tonem i takim słownictwem się nie posługiwała. Wtedy dopiero dostrzegłam, że jest ubrana cała na czarno. Uświadomiłam sobie, że chodzi cała na czarno już od jakiegoś czasu. Gdy ją o to zapytałam, kazała mi się odwalić!

Interweniował ojciec, wtedy córka wykrzyczała, że ma ich dość, uciekła do swojego pokoju, trzaskając głośno drzwiami. Zabroniła rodzicom wchodzić do swojego pokoju, wpuszczała tylko kota. Nawet Łajka miała zakaz wstępu. Zażądała klucza do zamku w drzwiach.

- Uszanowaliśmy jej potrzebę prywatności, ale nie wiedzieliśmy co się dzieje za drzwiami – przyznaje matka – Nic z tym nie robiliśmy, czekaliśmy, aż jej przejdzie. Ale nie przechodziło, była okropna. W domu zapanowała nieprzyjemna atmosfera. Gdy poszłam na wywiadówkę, dowiedziałam się, że córka ma bardzo złe oceny, także jej zachowanie w klasie było skandaliczne! Postanowiłam działać. Nie wiedziałam co mam zrobić, by pomóc Amelce z tego wyjść. Najpierw musiałam zrozumieć co się dzieje w jej głowie.

Podczas nieobecności córki w domu, Justyna znalazła zapasowy klucz i weszła do jej pokoju. Był obklejony satanistycznymi symbolami. Wśród książek dominowała tematyka magiczna. Była tabliczka ouija, świece, kadzidła. Była także mp3 ze słuchawkami. Matka założyła słuchawki na uszy, chciała sprawdzić czego dziecko słucha. Włączyła odtwarzanie, w jej uszach rozległ się głośny ryk i agresywna muzyka. Przestraszona odrzuciła słuchawki. Nie mogła uwierzyć, że jej kochana Amelka, zmieniła się w zupełnie obcą, agresywną osobę. W tym momencie do pokoju weszła jej córka. Gdy dostrzegła myszkującą matkę, rzuciła się na kobietę z pięściami i obrzuciła stekiem ohydnych wulgaryzmów.

- Wybiegłam stamtąd przerażona – wspomina Justyna – Córka, a właściwie to coś, co zamieszkało w moim dziecku, zatrzasnęło drzwi.

Najpierw był psycholog

- Po naradzie z mężem, postanowiliśmy natychmiast skontaktować się z psychologiem. Jesteśmy wprawdzie ochrzczeni, ale nie praktykujemy religii. Córka od początku uczęszczała na katechezę, wierzyła w duchy i życie wieczne. Uznaliśmy, że ma zaburzenia osobowości spowodowane dojrzewaniem – opowiada Justyna.

Rozpoczęły się konsultacje psychologiczne, badania medyczne. Córka była zdrowa fizycznie. Jej stan psychiczny był rozchwiany, pojawiła się jakby druga osobowość, która przejmowała nad nią kontrolę.

- Były momenty, gdy nasze dziecko, jakby się przebijało z wnętrza swojej głowy, wtedy dawna Amelka płakała i prosiła, że chce aby to się skończyło – wspomina Justyna – Serca nam się krajały, nic nie mogliśmy zrobić by ją zatrzymać. Zaraz potem, albo zaczynała się wulgarnie śmiać, albo nas wyzywać, czasami miała nawet drgawki. Padaczka została jednak wykluczona. Byliśmy przekonani, że nasza córka zwariowała i nigdy z tego nie wyjdzie.

W rodzinie i wśród znajomych wieści szybko się rozeszły. Małżeństwo przeżywało upokorzenia, bo wiele osób, które wcześniej im zazdrościło dobrego życia, zaczynało się wyśmiewać, że mają „psychiczną” w domu. Amelka tymczasem zdążyła wielokrotnie obrazić kolegów i nauczycieli w szkole, zwyzywała członków rodziny, a swojej ukochanej babci wypaliła w twarz aby „sp...lała”, gdy ta zapytała z troską „dziecko co się z tobą dzieje?”.

- To było podczas wigilii, przy stole – mówi ze łzami w oczach Justyna – Nie wytrzymałam i uderzyłam ją w twarz… Ona wybiegła z pokoju krzycząc abym zdechła. Popłakałam się, ja nie dawałam sobie z tym rady.

W końcu Justyna także skorzystała z porad psychologicznych, by jakoś przeżyć tę sytuację, zaczęła brać leki na uspokojenie. Mąż znalazł inny sposób, zatracał się w pracy. Wracał do domu tylko na noc.

- Wrogość Amelki do otoczenia narastała – relacjonuje kobieta – W końcu pobiła się z koleżankami w szkole. Mieliśmy wielkie nieprzyjemności, ona to sprowokowała. Mimo, że walczyła naraz z kilkoma dziewczynami, z trudem udało się ją obezwładnić. Interweniował nauczyciel W-F. Wezwano nas natychmiast do dyrektora. Po rozmowach szkoła postanowiła wyciszyć incydent, ale Amelka miała przejść na nauczanie domowe. Serio obawiałam się, że skończy w zakładzie zamkniętym. Nic nie pomagało, ani terapia, ani leki, o prośbach nie wspomnę.

Ratunek z zaświatów

Oboje z mężem byli wykończeni i sfrustrowani. W rodzinie nie było przypadków chorób psychicznych. W ich domu panowała atmosfera bliskości i wzajemnego szacunku. Amelka nie doznała żadnej przemocy fizycznej, rodzice na nią nie krzyczeli, zawsze używali spokoju i tłumaczenia, zamiast przysłowiowego klapsa. Nie potrafili zrozumieć skąd w tym dziecku, tyle agresji i wrogości?

- Chwytałam się każdej deski ratunku, aby pomóc córce, wzięłam bezpłatny urlop by przy niej być – tłumaczy Justyna – Musiała się uczyć w domu, bo w szkole jej nie chcieli. Ona była groźna. Sama bałam się, że znowu się na mnie rzuci. Na wszelki wypadek, trzymałam w kieszeni gaz pieprzowy, wiem że to straszne, ale tak było. Coś we mnie pękło, gdy któregoś dnia przy obiedzie, córka nabrała w usta barszczu ukraińskiego i napluła mi w twarz. Potem zaniosła się grubym śmiechem. Wiedziałam, że muszę działać inaczej.

Przeszperała internet, zaczęła czytać o opętaniu. Nie mogła dłużej udawać, że to tylko zwyczajne zaburzenie psychiczne wieku dojrzewania.

- Otrzymałam kontakt do lekarza psychiatry, który =współpracował z egzorcystami. Był z innego regionu Polski – mówi – Ten człowiek zapoznał się z całą dokumentacją przypadku Amelki, przyjechał do nas do domu. Przeprowadził dokładny wywiad i zobaczył środowisko dziecka. Okazało się, że dom był pierwszym wyzwalaczem całej serii zdarzeń. Stary, z niesamowitą atmosferą. Piece, skrzypiące deski podłogi, szumiące wiekowe drzewa za oknami. Nasze dziecko było wrażliwe i miało bujną wyobraźnie. Kolejnym wyzwalaczem były te nieszczęsne Andrzejki z wróżbami i czarami. Ona w to uwierzyła. Zaczęła drążyć temat, a potem wchodziła coraz głębiej w okultyzm. Coraz bardziej nas odrzucała i cały ten dotychczasowy, zwyczajny świat.

Amelka zaczęła cierpieć na nocne lęki i koszmary. Było jej w końcu ze sobą tak źle, że chciała krzyczeć, albo robić krzywdę najbliższym. Ranienie innych sprawiało jej chwilową ulgę. W jej świadomości rozgrywała się walka, między dawną Amelką i kimś zupełnie innym, silnym, niezależnym i złym.

- Ten lekarz brał najpierw pod uwagę osobowość mnogą, jak się okazało córka cierpiała na zaburzenia, które są czasami brane za opętanie - wyjaśnia Justyna – Co brzmiało kuriozalnie, to było akurat lepsze dla naszego dziecka. Lekarz zaproponował leczenie ale we współpracy z egzorcystą.

Justyna zgodziła się, choć nie wie, co pomogło bardziej – leki czy egzorcyzmy. Amelka wróciła do dawnej siebie. Nie chce wspominać do tego co się z nią działo, wstydzi się. Ponieważ przylgnęła do niej opinia – wariatki, rodzina musiała sprzedać stary dom i znaleźć nowe miejsce do życia. Justyna jest pewna, że najgorsze za nimi, ich lekarz zapewnił, że opętanie występuje najczęściej raz w życiu, ma nasilony charakter, po czym szybko ustępuje, jeśli zostanie rozpoznane odpowiednio.

Opętanie jest chorobą

W publikacji naukowej „Kryteria diagnozy i rozeznanie opętania. Spojrzenie wielowymiarowe” autor Jacek Borys Soiński twierdzi: „Wiele objawów opętania opisanych przez egzorcystów odpowiada objawom zaburzeń psychicznych. Zanim udzielimy pomocy osobie, która czuje, że została opętana przez złego ducha, trzeba odpowiedzieć na pytanie: kiedy konieczne jest leczenie, a kiedy egzorcyzmy?” Psychiatrzy mają różne podejście do teologicznych wyjaśnień opętania i egzorcyzmów. Według autora najlepsze jest podejście komplementarne, dopuszczające istnienie dwóch przyczyn objawów opętania: naturalnych i nadprzyrodzonych. Takie stanowisko sprzyja znalezieniu płaszczyzny porozumienia dla medycyny, psychologii i religii.

Według definicji zaburzenie opętaniowe jest wtedy gdy występuje czasowa utrata poczucia osobowej tożsamości i pełnej świadomości otoczenia. W zaburzeniu tym tożsamość w sposób przejściowy sprawia wrażenie zastąpionej lub jest zastąpiona zewnętrzną w stosunku do chorego - tożsamością postrzeganą jako duchową, energetyczną, demoniczną, boską czy innej osoby. W naszej kulturze takie stany nie są uznawane za normalne.

Jak czytamy na stronie Instytutu Terapii Integralnej „W 1992 r. eksperci Światowej Organizacji Zdrowia utworzyli nową kategorię diagnostyczną – opętanie. Uznano je za zaburzenie psychiczne. W ICD-10 rozpoznanie opętania uzależniono od analizy towarzyszącego mu kontekstu kulturowego, w którym on się pojawił. Podobnie w amerykańskim podręczniku DSM-IV – opętanie (oraz trans) rozpoznaje się jako jedną z form dysocjacji i sprowadza się ją się do wymiaru społecznej dysfunkcjonalności, a nie do stopnia zaburzeń władz poznawczych” (Dębiec, 2000: 107; Radoń, 2014).

Od 1994 roku w International Classification of Diseases and Related Health Problems:Opętanie jest uważane za jeden z rodzajów odmiennych stanów świadomości. Jako forma wyrazu zaburzenia psychicznego traktowane jest jako: zaburzenie transowe i opętaniowe i od 1994 uznawane jest za chorobę.

Zdaniem Soińskiego, na podstawie psychologicznych i teologicznych kryteriów możliwe jest rozpoznawanie czterech stanów psychopatologicznych i opętania. Najczęściej spotykane jest opętanie wraz z zaburzeniami psychicznymi. Dlatego najlepiej się sprawdza współpraca między egzorcystami, a psychologami i psychiatrami.

 Opętanie jest realne

- Współczesna kultura jest przesycona irracjonalizmem. Nic dziwnego, że ma to swój wyraz w formie, jaką przybierają zaburzenia psychiczne – mówił prof. Jerzym Aleksandrowiczem, psychiatra, kierownik Zakładu Psychoterapii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie w wywiadzie “Polska choruje na egzorcyzmy” dla “Focusa” nr 1/2011 - Nic też dziwnego, że irracjonalne myślenie nie jest obce psychiatrom i psychoterapeutom. W końcu wszyscy jesteśmy kształtowani przez kulturę, w której żyjemy. Nie ma nic dziwnego w odsyłaniu do egzorcystów pacjentów demonstrujących “opętanie”, jeśli nasze leczenie nie pomaga, a samemu się wierzy w diabły i w możliwość opętania. W Polsce nie wierzyć w to wcale nie jest łatwo. A nawet bardzo opłaca się wierzyć i współpracować z egzorcystami.

W ramach Kościoła kwestię opętania traktuje się bardzo poważnie. Podczas wykładu pod tytułem „Współpraca egzorcysty z psychiatrami”, wygłoszonego w Gnieźnie, ks. dr Marian Piątkowski mówił: „Doświadczenie duszpasterskie Kościoła pozwala wyodrębnić różne sposoby i stopnie niszczycielskiego działania demonów. Najgroźniejszym z nich jest opętanie przez złe duchy. Do walki z nimi za pomocą tzw. uroczystego egzorcyzmu, przy stwierdzonym niewątpliwie opętaniu, potrzebne jest w Kościele specjalne upoważnienie biskupa, stałe lub doraźne. (…) Uwalnianie od wszelkich innych działań demonicznych za pomocą tzw. egzorcyzmu prywatnego czy modlitwy o uwolnienie może podejmować każdy kapłan, a pod pewnymi warunkami także osoba świecka.”

Do egzorcystów zwracają się o pomoc nie tylko osoby dotknięte działaniem demonicznym, ale także udręczone różnymi naturalnymi niedomaganiami ciała, psychiki i ducha, trudnymi sytuacjami życiowymi, jak konflikty rodzinne, problemy wychowawcze, bezradność życiowa itp.

„Znamy cztery przyczyny opętania - mówił ks. dr Marian Piątkowski. - Dwie są zawinione przez dotknięte nim osoby – liczne i ciężkie grzechy oraz pakt z Szatanem. Grzechy, to głównie apostazja, występki przeciw życiu, jak wielokrotne aborcje i inne zabójstwa, perwersje seksualne, różne odmiany okultyzmu, dziś niestety bardzo częste, jak magia i wróżbiarstwo, spirytyzm i satanizm. W większości z kilkunastu przypadków opętania, z jakimi się spotkałem, miał miejsce pakt z diabłem zawarty ustnie, a kilka razy na piśmie, niektóre podpisane krwią. Dwie przyczyny nie zawinione osobiście, to zło demoniczne narzucone z zewnątrz przez działania okultystyczne jak magia, rzucane uroki czy złorzeczenia. Ze skrajnego racjonalizmu negującego wszelkie działania pozaprzyrodzone, ludzie wpadają w drugą skrajność. Słyszałem o przypadkach opętania małego dziecka, które matki jeszcze przed urodzeniem oddały diabłu. Innym powodem nie zawinionym bywa rzadko spotykany dopust Boży u osób świętych, które to swoje wielkie cierpienie łączą ze zbawczym cierpieniem Chrystusa. (...)

Postulat współdziałania egzorcystów ze światem medycznym nie jest w Kościele czymś nowym. Nie brak psychiatrów, którzy sami odsyłają pacjentów do egzorcysty i odwrotnie, egzorcyści odsyłają swoich podopiecznych do świata medycyny. Łączy ich wspólna troska o dobro człowieka. Łączy wspólne zadanie ustalenia właściwej diagnozy i przyczyny niedomagań, w tym przypadku głównie stwierdzenie, czy są one naturalne, czy pozanaturalne.”

Nieżyjący już lubelski psychiatra dr. hab. Marcin Olajossy, były przewodniczący lubelskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, uważał za skuteczniejsze leczenie z opętania poprzez zespoloną rolę kapłana i lekarza, ponieważ te dwie sfery przenikają się i uzupełniają. Egzorcysta i lekarz wspólnie prowadzą egzorcyzmy w obecności opętanego. Takich przypadków było wiele, zdaniem psychiatry były powiązane ze wskaźnikiem samobójstw, uzależnień, przestępczości, zaburzeń postresowych czy depresyjnych. W rozmowie pt. „Trans czy opętanie” dla Dziennika Wschodniego z 27 stycznie 2011 roku, psychiatra wyjaśniał jak można "rozpoznać”, że dany człowiek jest pod wpływem działania złego ducha: „Te cechy to miedzy innymi uderzenia, biczowania lub opętanie diaboliczne, któremu towarzyszą krzyki i znajomość rzeczy ukrytych. Potok wulgaryzmów, dręczenie i poddaństwo diabelskie. Zdarza się, że egzorcyzmowani w obecności egzorcysty mówią w języku aramejskim, którego nigdy wcześniej się nie uczyli... To zjawiska niewytłumaczalne. Egzorcyzm jest wtedy obrzędem liturgicznym. Odwołuje się wówczas do Jezusa i czyniony jest w jego imieniu.”

Wiktoria Jaśkiewicz

Źródła:

Soiński, B. J. (2016). Kryteria diagnozy i rozeznania opętania. Spojrzenie wielowymiarowe. Rocznik Filozoficzny Ignatianum, 22(1), 185-229. https://doi.org/10.5281/zenodo.57891

https://sfd.kuria.lublin.pl/index.php/artykuly/posluga-uwolnienia/2812-wsppraca-egzorcysty-z-psychiatrami "Paranormalne. Egzorcyzmy. Prawdziwe historie opętań" Michał Stonawski Wydawnictwo Znak Koncept rok 2022

https://www.ipri.pl/duchowosc/opetania/

https://pl.wikipedia.org/wiki/Op%C4%99tanie

https://www.dziennikwschodni.pl/magazyn/egzorcyzmy-trans-czy-opetanie-psychiatra-odpowiada,n,1000125019.html

Tagi:

egzorcyzmy ,  duch ,  opętanie , 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót