Partner: Logo KobietaXL.pl

To bardzo stara historia

 

Weronika swojego męża Adama zna od blisko siedemnastu lat. Chodzili ze sobą prawie dwa lata, kiedy doszło do poważnej sprzeczki.

- Ja miałam do niego żal i dużo pretensji, uważałam, że to jego wina – mówi Weronika. - Niby nie zerwaliśmy ze sobą, ale nie spotykaliśmy się chyba dwa miesiące.

Ona w tym czasie poszła na jakąś imprezę. Spotkała swojego byłego chłopka. To prawda, trochę wypiła, poszli do łóżka. Ale to był ten jeden raz, a ona uświadomiła sobie, że nic już z nim jej nie łączy.

- Tak, wiem, może nie powinnam – mówi Weronika. - Ale byłam w rozpaczy, w dużej desperacji. To był dla mnie zły okres.

Wrócili do siebie z Adamem, zgodnie stwierdzili, że nie mogą bez siebie żyć. Adam jednak dowiedział się o jej wyskoku.

- O dziwo, zachował się wtedy bardzo fair, powiedział, że go to boli, ale wie, że to on zawinił, żebyśmy zapomnieli o sprawie – mówi Weronika. - Kamień spadł mi z serca.

A potem było huczne wesele, na świat zaczęły przychodzić dzieci. Wydawało się, że tamta dawna zdrada przeszła do historii.

 

„Taka szmata jak ty, nie będzie mi robić uwag”

 

Życie toczyło się niby normalnie. Dwa lata temu jednak podczas jakieś sprzeczki, Weronika usłyszała okropne słowa.

- Powiedziałam coś dosyć ostro, bo znowu zapominał załatwić ważnej sprawy – opowiada Weronika. - On się na mnie rzucił ze słowami, że „taka szmata” jak ja, nie będzie mu robić uwag”.

Zamarła, zapytała, o co mu chodzi. Usłyszała, że przecież zdradziła Adama, zachowała się jak zwykła ladacznica. Że on do dziś jej tego nie może wybaczyć, bo zawiodła jego zaufanie, że są dni, kiedy nie może wręcz na nią patrzeć. Bo on zawsze był jej wierny.

Weronika była jak trafiona obuchem. Próbowała mówić mężowi, że przecież ustalili, że o tym zapomną, że mógł się z nią rozstać, ale on mimo wszystko poprosił ją o rękę. Adam powiedział jej, że był zwyczajnie głupi. Po latach przemyśleń uznał jednak, że Weronika nie jest warta jego miłości. Nigdy nie była, a ich małżeństwo to wielka pomyłka.

 

„Ja od niego odejść nie mogę”

 

Weronika coraz częściej pada ofiarą niecenzuralnych komentarzy. Dzieci podrastają, Adam często już się nie hamuje i mówi nawet coś przy nich.

- Prosiłam, żeby dał sobie spokój, pytałam, o co mu tak naprawdę chodzi – mówi Weronika. - Odpowiada, że się zastanowi, że usłyszę kiedyś jego decyzję. Ale podejmie ją, kiedy on zechce. A ja żyję jak w piekle.

Proponowała terapię małżeńską, chciała jakieś konkretnej rozmowy. On ją zbywa i mówi, że z kimś takim jak Weronika, rozmawiać nawet nie chce. W domu są wiecznie ciche dni, ona snuje się po kątach.

- Żyję, jak w piekle – mówi. - Widzę, że on się nade mną zwyczajnie znęca. Ale też domyślam się, że ta stara zdrada to nie jest raczej główny powód. To raczej pretekst do tego, żeby mną poniewierać. Chociaż tak naprawdę niczego nie jestem już pewna. Bo mówi ciągle, że tej zdrady wybaczyć mi nie może. A ja myślę, że on tego nie chce.

Weronika odejść jednak nie może. Mieszkanie jest w kredycie, są na lata związani hipoteką. Ona zarabia połowę tego co Adam. Nie dałaby rady sama utrzymać siebie i dzieci, wynająć czegokolwiek, nawet gdyby mąż płacił jej alimenty.

- On teraz też to wykorzystuje, wie, że jestem bezradna – mówi Weronika. - Potrafi w oczy mi mówić, że bez niego żyłabym w nędzy.

Tak, wie, że to przemoc. Ale też gdzieś w głębi ducha mąż wzbudził w niej poczucie winy. Wraca często do tej historii sprzed lat. Gdyby nie poszła na tamtą imprezę, gdyby tyle nie wypiła…

- Nie wiem, co będzie dalej – wzdycha Weronika. - Ja jestem już kłębkiem nerwów. Na Adama powoli nie mogę patrzeć, ale jestem od niego finansowo zależna.

 

Magdalena Gorostiza

 

Imiona bohaterów zostały zmienione.

Tagi:

zdrada ,  romans ,  małżeństwo ,  życie , 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót