Podobne artykuły:
„Moje dwie ciąże były przemyślanymi decyzjami, wynikającymi z wielkiej miłości. Czas jednak pokazał, że chyba tylko ja podjęłam tę decyzję. Nie taka była umowa między mną a moim mężem. Nie sama miałam zmagać się z trudami rodzicielstwa. Jestem zawiedziona, każdego dnia borykam się nie tylko z opieką nad dziećmi, ale i myślami depresyjnymi. Bliscy widzą mnie jako nic-nierobiącą kurę domową, która wręcz powinna cieszyć się z realizowania mitu matki Polki. Nie pamiętam kiedy ktokolwiek, a w tym mój małżonek, zaoferował mi swoją pomoc lub zapytał o samopoczucie. Ludzie wychodzą z założenia, że macierzyństwo to banał i naturalna rola każdej kobiety, a wobec tego z pewnością nie męczy. Żeby była jasność: swoje dzieci kocham nad życie, ale tęsknię za aktywnościami, pracą zawodową, spokojem i chwilą dla siebie. Sądzę, że zmęczona matka to dopiero zła matka. Czas zdemaskować prawdę o macierzyństwie!” Agata, 30
Historii podobnych do tej, którą opisuje Agata jest więcej. Kobiety mają już dosyć służalczej wizji matki, chciałyby móc doświadczać piękna tej roli, ale mieć także cenny czas dla siebie, na pracę, rozwój. Dlatego im więcej publikacji, wywiadów, takich listów od kobiet ujrzy światło dzienne, tym lepiej. Oto najczęściej powielane mity „matki Polki”:
1) Matka Polka nigdy się nie męczy: oczywiście, że każda aktywność męczy, jeśli jest w nadmiarze. Nawet ta przyjemna! Nie zwalnia z tego faktu też poczucie misji. No, chyba że chcemy zatracić dla niej same siebie. Co więcej, by pracę wykonywać dobrze i produktywnie, należy czasem od niej odetchnąć. Opieka nad małym dzieckiem wymaga wiele energii, czasu i zabiera niejedną noc. Ci, którzy twierdzą, że nie wypada przyznać tego głośno żyją w niedzisiejszym poczuciu macierzyństwa jako jedynej słusznej drogi kobiecego życia. A to tylko jedna z ról.
2) Matce Polce pomaga ojciec: Matka to rodzic nr 1, ojciec to rodzic nr 2. Jeśli zatem ktoś pyta o to, czy mąż pomaga ci w wychowywaniu dzieci i chwali go, gdy odpowiadasz „tak”, to: po pierwsze to taki sam obowiązek matki, jak i ojca, więc określenie „pomoc” jest chybione, a po drugie nie chwali się za naturalne wypełnianie obowiązków. Czy ktoś ostatnio pochwalił ciebie za pomoc mężowi w sprzątaniu?
3) Opieka nad dzieckiem 24/7 to obowiązek: Jak nie matki, to dziadków: Obowiązkiem jest właściwa troska, ale nie przebywanie z dzieckiem non stop. „Jak myślę o dziadkach z ich perspektywy, to wiem, że to najczęściej jest ich ogromne marzenie. Natomiast nie zawsze mogące się zrealizować. Konflikt pokoleń i konflikt ról stanowią tutaj największą barierę.Pojawia się także kwestia ustalenia granic w pełnieniu obowiązków danej roli. Stereotyp głoszący, że dziadkowie są od rozpieszczania maluchów jest nieprawdziwy. Kiedy rozmawiam z rodzinami, które mogą korzystać ze wsparcia dziadków, to często opowiadają mi o problemach, sporach. Okazuje się, że ustalenie tych granic jest bardzo trudne. Nie do końca dobrze sprawa ma się także z zatrudnianiem opiekunów. Tutaj także istnieje ryzyko, że opiekun nie będzie wychowywał malucha w myśli, jaką chcą przekazać mu rodzice. Poza tym, trudno zaufać obcej osobie z ogłoszenia. Warto skorzystać z pomocy instytucji żłobka. Opieka będzie pewna i na najwyższym poziomie.Dobrze jest zapewnić dzieciom kontakt ze starszym pokoleniem, jak i z równolatkami, co zagwarantuje zdrowy rozwój." - tłumaczy psycholog Agnieszka Dudka, dyr Kameralnego Żłobka BeBaby.
Oczywiście, jest obowiązkiem rodziców zapewnić maluchowi bezpieczeństwo i dbać, by prawidłowo się rozwijał, ale nie całodobowo. Jeśli czujecie, że nie jesteście na siłach utrzymać pracy zawodowej i nie chcecie obarczać tym bliskich, a nawet nie ufacie, że ktoś podejdzie do tego profesjonalnie, to bardzo dobrym rozwiązaniem jest powierzenie dziecka pod opiekę wykwalifikowanych pedagogów w sprawdzonym żłobku.
Ale przede wszystkim, droga mamo, nie obwiniaj się! Nikt nie jest doskonały, a matka doskonała nie istnieje. Istnieje tylko ta, która szczerze chce dobra swojego dziecka i umie obiektywnie ocenić swoje możliwości. Nie daj sobie wmówić, że jesteś złą matką i po prostu zacznij cieszyć się blaskami tej roli. Robisz tyle, ile możesz!
Historii podobnych do tej, którą opisuje Agata jest więcej. Kobiety mają już dosyć służalczej wizji matki, chciałyby móc doświadczać piękna tej roli, ale mieć także cenny czas dla siebie, na pracę, rozwój. Dlatego im więcej publikacji, wywiadów, takich listów od kobiet ujrzy światło dzienne, tym lepiej. Oto najczęściej powielane mity „matki Polki”:
1) Matka Polka nigdy się nie męczy: oczywiście, że każda aktywność męczy, jeśli jest w nadmiarze. Nawet ta przyjemna! Nie zwalnia z tego faktu też poczucie misji. No, chyba że chcemy zatracić dla niej same siebie. Co więcej, by pracę wykonywać dobrze i produktywnie, należy czasem od niej odetchnąć. Opieka nad małym dzieckiem wymaga wiele energii, czasu i zabiera niejedną noc. Ci, którzy twierdzą, że nie wypada przyznać tego głośno żyją w niedzisiejszym poczuciu macierzyństwa jako jedynej słusznej drogi kobiecego życia. A to tylko jedna z ról.
2) Matce Polce pomaga ojciec: Matka to rodzic nr 1, ojciec to rodzic nr 2. Jeśli zatem ktoś pyta o to, czy mąż pomaga ci w wychowywaniu dzieci i chwali go, gdy odpowiadasz „tak”, to: po pierwsze to taki sam obowiązek matki, jak i ojca, więc określenie „pomoc” jest chybione, a po drugie nie chwali się za naturalne wypełnianie obowiązków. Czy ktoś ostatnio pochwalił ciebie za pomoc mężowi w sprzątaniu?
3) Opieka nad dzieckiem 24/7 to obowiązek: Jak nie matki, to dziadków: Obowiązkiem jest właściwa troska, ale nie przebywanie z dzieckiem non stop. „Jak myślę o dziadkach z ich perspektywy, to wiem, że to najczęściej jest ich ogromne marzenie. Natomiast nie zawsze mogące się zrealizować. Konflikt pokoleń i konflikt ról stanowią tutaj największą barierę.Pojawia się także kwestia ustalenia granic w pełnieniu obowiązków danej roli. Stereotyp głoszący, że dziadkowie są od rozpieszczania maluchów jest nieprawdziwy. Kiedy rozmawiam z rodzinami, które mogą korzystać ze wsparcia dziadków, to często opowiadają mi o problemach, sporach. Okazuje się, że ustalenie tych granic jest bardzo trudne. Nie do końca dobrze sprawa ma się także z zatrudnianiem opiekunów. Tutaj także istnieje ryzyko, że opiekun nie będzie wychowywał malucha w myśli, jaką chcą przekazać mu rodzice. Poza tym, trudno zaufać obcej osobie z ogłoszenia. Warto skorzystać z pomocy instytucji żłobka. Opieka będzie pewna i na najwyższym poziomie.Dobrze jest zapewnić dzieciom kontakt ze starszym pokoleniem, jak i z równolatkami, co zagwarantuje zdrowy rozwój." - tłumaczy psycholog Agnieszka Dudka, dyr Kameralnego Żłobka BeBaby.
Oczywiście, jest obowiązkiem rodziców zapewnić maluchowi bezpieczeństwo i dbać, by prawidłowo się rozwijał, ale nie całodobowo. Jeśli czujecie, że nie jesteście na siłach utrzymać pracy zawodowej i nie chcecie obarczać tym bliskich, a nawet nie ufacie, że ktoś podejdzie do tego profesjonalnie, to bardzo dobrym rozwiązaniem jest powierzenie dziecka pod opiekę wykwalifikowanych pedagogów w sprawdzonym żłobku.
Ale przede wszystkim, droga mamo, nie obwiniaj się! Nikt nie jest doskonały, a matka doskonała nie istnieje. Istnieje tylko ta, która szczerze chce dobra swojego dziecka i umie obiektywnie ocenić swoje możliwości. Nie daj sobie wmówić, że jesteś złą matką i po prostu zacznij cieszyć się blaskami tej roli. Robisz tyle, ile możesz!