Partner: Logo KobietaXL.pl
Choć w Egipcie byłam wielokrotnie, Dahab odkryłam stosunkowo niedawno. Pierwszy raz byłam tam na wycieczce z Taby, zaledwie przez chwilę, ale już wtedy wiedziałam, że na pewno tu wrócę. Potem był kolejny wyjazd, podczas którego zdążyłam poznać to urocze miasto. Kiedy więc okazało się, że na święta mogę jechać do Dahabu, nie wahałam się ani chwili.
 
Dahab nocą.
 
 
Dawna wioska Beduinów
 
Miasto jest położone na południowo-wschodnim wybrzeżu półwyspu Synaj około 80 km na północny wschód od Szarm el-Szejk. Dahab (po arabsku słowo to oznacza złoto) to urocze miasteczko, które można podzielić na trzy główne części. Północna część Dahabu to wioska Beduinów Asalah. Na południe od niej znajduje się dzielnica Mashraba, która jest najbardziej  turystyczna i jest tam najwięcej hoteli. Na południowym zachodzie leży Medina, która obejmuje obszar Laguny, słynący z doskonałych warunków do uprawiania kitesurfingu i windsurfingu.  Miasto liczy około 15 000 mieszkańców. Dahab jest jednym z najlepszych miejsc do nurkowania w Egipcie. 
 
Słynny most w Dahabie.
 
Po wojnie sześciodniowej Synaj został zajęty przez Izrael. Do Egiptu  Synaj wrócił na mocy traktatu pokojowego między Egiptem a Izraelem w 1982 r. Były prezydent  Hosni Mubarak, pomógł w rozwoju tego miejsca. Dahab podczas okupacji izraelskiej stał się znany jako Di-Zahav, od miejsca wspomnianego w Biblii jako jedna ze stacji Izraelitów podczas wyjścia z Egiptu.  
 
Dahab w niczym nie przypomina egipskich kurortów, oddalonych od miast, zamkniętych dla osób z zewnątrz. To tętniące życiem miasto z nadmorską promenadą, pełną sklepów i restauracji. Jednocześnie miejsce, w którym żyje się na luzie i jest bardzo bezpiecznie.
 
 
Promenada w Dahabie.
 
 
Zupełnie inne święta
 
Zamieszkałam w dzielnicy Asalah, w domu zbudowanym w Dahabie przez znajome, które wynajmują turystom pokoje. Obie spędzają zimę w Egipcie, było jeszcze kilka innych osób, wigilia więc nie miała być bardzo liczna.
 
 
Trochę inna choinka.
 
Zjedliśmy ją w ogrodzie, za choinkę „robił” kaktus, na stół wjechały półmiski z rybą i owocami morza z pobliskiej restauracji. Jedynym polskim akcentem był czerwony barszczyk przywieziony w torebkach i uszka w zamkniętych hermetycznie pojemnikach.
 
Nasz stół wigilijny.
 
Zamiast śledzia.
 
Żadnych wielkich przygotowań, krzątaniny, zakupów. Święta spędziłam na rafie i na pustyni, gdzie pojechałam oglądać 26 grudnia pełnię księżyca. Jak dla mnie rewelacja, bez spiny i bez wysiłku.
Mieszkanie w dzielnicy Asalah ma swoje zalety. Tu jest najwięcej marketów i sklepów z owocami. Tu się przyjeżdża na większe zakupy. Nad morze na rafę do najbardziej turystycznej części Lighthouse idzie się jakieś 15 – 20 minut na piechotę. Ale można pojechać taksówką i w ciągu kilku minut być na miejscu. Taksówka kosztuje 3 zł, tak 3 zł, bo ceny w Dahabie są naprawdę niskie. Ja na Lighthouse jeździłam, czasami dwa razy dziennie. Bo długa promenada, pełna różnych sklepów zachęca do spacerów. No i można tam dobrze zjeść w nadmorskiej restauracji, choć ceny jedzenia są już wyższe niż na przykład w Asalah, gdzie przebywają głównie lokalsi.
 
Ligthouse
 
 
Cała sieć kontaktów
 
Im dłużej jesteś w Dahabie, tym masz więcej znajomych, którzy pomagają zorganizować wszystko, o czym tylko zamarzysz. Komunikuje się przez WhatsAppa, ale można tylko pisać, rozmowy są wyłączone podobno ze względów bezpieczeństwa. Na Synaju jest granica z Izraelem, po drugiej stronie zatoki leży Jordania i Arabia Saudyjska. Półwysep położony jest więc strategicznie i co ciekawe, jego zachodnia granica stanowi umowną granicę między Afryką i Azją. 
Telefon ma tu każdy, dostęp do internetu również. Cudzoziemiec może bez problemu kupić kartę, ogólnodostępne wifi jest w każdej restauracji. Znajomi zorganizują taksówkę na lotnisko (leci się do Szarm el- Szejk), wycieczkę, nurkowanie. Bo choć na Synaju nie ma zapierających dech zabytków, jest co robić. Kuszą wyjazdy na pustynię do kanionów, tuż obok jest słynna Blue Hole (Niebieska Dziura) – miejsce ulubione przez nurków i ich największe cmentarzysko.
 
 
 
Ja rafę uwielbiam i choć pływam tylko z rurką, mogę ją oglądać godzinami. W Dahabie jest ona zaraz przy brzegu, a z mojej ulubionej restauracji wystarczy wejść do morza, by zaraz się przy niej znaleźć. 
 
Rafa w Dahabie.
 
Rafa w Dahabie.
 
 
Żeby zaś mieć zagwarantowane łóżko, wystarczy złożyć zamówienie za 12 złotych, czyli 3 dolary. Można wypić świeży sok, colę, albo zjeść cokolwiek, żeby rachunek pokryć. Na przykład świetny humus z pitą za około 6 zł. Smażone kalmary kosztują około 30 zł, a zupa około 8 zł. Ceny więc nie zwalają z nóg. Alkoholu się nie serwuje, choć można go w Dahabie oficjalnie kupić. Jest kilka takich sklepów. No i jest to prawdziwy raj dla palaczy, paczka papierosów kosztuje tu zaledwie 4 zł. 
 
Moje ulubione miejsce.
 
Miasto przyciąga indywidualnych turystów, Dahab zwany też był miastem hippisów. Przyjeżdżają tu wolne ptaki z różnych części świata, a zapach trawki dość często czuć w powietrzu.
Pełno tu hotelików, apartamentów, pensjonatów. 
Ceny jak i standard, różne. Każdy jednak znajdzie dla siebie coś z łatwością.
 
Raj dla turystów, trudny czas dla lokalsów
 
Jednak pomimo swoich wielu zalet, Dahab świecił pustkami. Miejscowi mówią, że to wynik wojny pomiędzy Izraelem i Hamasem, która przestraszyła turystów.
 
Restauracje kuszą, turystów jest mało.
 
Raz nawet było widać nad zatoką wybuch, ale ja nie czułam żadnego zagrożenia. Może dlatego, że jak powiedziała mi Sahar, którą poznałam podczas pełni na pustyni – nikt nie uniknie swojego przeznaczenia. Sahar jest artystką, przeniosła się do Dahabu z rodzinnej Aleksandrii. Otworzyła sklep z rękodziełem w dzielnicy Asalah (zaraz koło domu, w którym mieszkałam), niestety biznes nie idzie.
- Jest pusto, nie ma ludzi – skarżyła się Sahar, zastanawiając się, jak zarobi na wszystkie opłaty. Bycie samodzielną kobietą w Egipcie nadal nie jest proste. Sahar ma 32 lata i budzi zdziwienie w patriarchalnym społeczeństwie. Bo nie chce męża ani dzieci, chce też być wolna i niezależna.
 
Sahar w swoim sklepie.
 
Raj ma więc drugie oblicze, a jest nim bieda. Brak turystów to brak pracy i możliwości zarobkowania. Dolar znacznie skoczył w górę. Kiedy byłam w październiku kosztował 35 funtów egipskich, w grudniu na czarnym rynku oferowano za niego już 50 funtów.
 
 
Ludzie są tu przemili i jest tu bezpiecznie
 
To kolejna zaleta Dahabu. Wielka uprzejmość i bezinteresowna chęć pomocy. I nie chcę słuchać, że ludzie liczą tu na pieniądze od turysty. Kiedy obcy chłopak wynosi mi krzesło na ulicę, żebym sobie usiadła, nie robi tego, bo coś od niego kupię. A jeśli wynika to z szacunku dla starszych, to tym lepiej o Egipcjanach świadczy. 
Dużo tu też bezpańskich psów i kotów. Śpią na deptaku, krążą przy restauracjach. Nikt ich nie przegania, nie odpędza, a miejscowi je dokarmiają podczas swoich posiłków. Dla mnie był to widok absolutnie rozczulający.
 
Bezpańskie koty mają tu raj.
 
 
Psów nikt nie przegania.
 
 
Nikt tu też w restauracji niczego nie ukradnie. Można iść do wody, zostawić pieniądze i telefon. Samir, menedżer ze SPA, do którego chodziłam (godzinny masaż kosztuje około 35 zł), powiedział mi, że nawet gdyby coś mi zginęło, to za kilka godzin miałabym to z powrotem.
- Tu jest system kamer, cały deptak jest widoczny jak na dłoni – wyjaśnił. - I nie leży w naszym interesie to, by turystom coś ktoś ukradł.
Chodziłam sama po Dahabie w nocy, wsiadałam sama nocą do taksówek. Te ostatnie to z reguły toyoty hiluxy, nieoznakowane, w różnym stanie i czasami z kierowcami, którzy słowa nie znają po angielsku. Dlatego warto mieć jakiś punkt orientacyjny, wymienić nazwę, którą znają. Dlatego cudownie było mieszkać przy meczecie w Asalah, bo to miejsce zna w Dahabie każdy. 
 
Cudownie było mieszkać przy meczecie.
 
Jeżdżę dużo po świecie, ale na krótki wypad, żeby poleżeć na słońcu Dahab jest dla mnie bezkonkurencyjny. Blisko, tanio, ciepło i rafa. No ale ja nie lubię all inclusive. Wolę bez celu włóczyć się po mieście, rozmawiać z lokalsami, poznawać ich życie i zwyczaje. Dlatego do Dahabu będę wpadać i spędzę tu kolejne zimowe święta.
 
Magdalena Gorostiza
 

Tagi:

podróże ,  Dahab ,  egipt , 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót