Partner: Logo KobietaXL.pl

- I jestem przekonana, że to przez to Krzysiek jest sam, bo to jakaś patologia – mówi. - Ale do niego to w żaden sposób nie dociera. Że ponad 30-letni facet powinien żyć już na własny rachunek.

Poznali się z Krzyśkiem bardzo nietypowo. Siedzieli w długiej kolejce do kardiologa. Wszyscy pacjenci z nosami w telefonach. Oni jedyni zaczytani w książkach.

- I to w tradycyjnych, papierowych – śmieje się Anka. - Żeby było weselej, okazało się, że czytamy ten sam tytuł. No zwyczajnie magia.

Uśmiechnęli się do siebie, zamienili kilka słów. Krzysiek był przed Anką w kolejce, kiedy jednak wyszła od lekarza, zobaczyła, że czeka przed przychodnią. Zaprosił ją na kawę, nie odmówiła.

- No nie był taki zupełnie „obcy”, facet z tej samej przychodni, jakoś mnie to ośmieliło – mówi. - Na tej kawie uznaliśmy, że to chyba nie przypadek, że los nas razem zetknął.

Obydwoje są dobrze po pięćdziesiątce, obydwoje samotni. Ona dawno po rozwodzie, on owdowiał, kiedy jego syn był w liceum. Dzieci mają w podobnym wieku. Tylko te Anki są już samodzielne, mieszkają na swoim, z matką mają sporadyczny kontakt.

- No tak wygląda moim zdaniem dorosłość – mówi Anka. - Ale nie wydaniu Jacka, czyli syna Krzyśka. Mieszkają we dwóch, choć chłopak ma swoje mieszkanie po prababci. Ale je wynajmują.

Anka nie ukrywa, że Krzysiek wpadł jej w oko. Wysoki, smukły, całkiem przystojny. Oczytany, wygadany, mają podobne poglądy na życie. No może poza wychowywaniem dzieci, ale ona na początku nie sądziła, że to będzie problem.

- Samotność mi już bardzo doskwierała, stwierdziłam, że fajnie, że kogoś poznałam – mówi Anka. - Nie ukrywam, że miałam pewne nadzieje. Że może będzie coś z tego bardziej poważnego. Przydałby się jakiś partner na stałe, bo o małżeństwie to nie myślę.

Ale jest jeszcze atrakcyjną kobietą, ma też swoje potrzeby. Krzysiek jest facetem, który może się podobać.

- W każdym razie w moim typie. Zawsze fajnie ubrany, tak na sportowo, zawsze czysty i pachnący – wylicza Anka.

Zaczęli się spotykać, najpierw poza domem. Wychodzili do kina, czasami na spacer, albo do restauracji.

- Dziś jednak wszystko drogo, zaprosiłam Krzyska do siebie na obiad – mówi Anka. - Przyd wyjściem zapytał, czy nie dałabym zupy w słoik. Dla Jacka, bo bardzo lubi pomidorową.

Dała, choć liczyła, że będzie miała na kolejne dni obiad. Trochę ją to ubodło, że Krzysiek chce jedzenie dla dorosłego faceta. Jakoś się tak niezręcznie z tym poczuła. Następnym razem upiekła placek. Też poprosił kawałek dla syna, choć Anka chciała placek zostawić dla córki, która miała wpaść następnego dnia z wnukiem.

- No i bez przerwy o tym Jacku opowiadał, nie było chyba spotkania, żeby o nim nie wspomniał. Ja przecież też mam dzieci, ale to nie powód by nieustannie o nich gadać – wzdycha Anka. - Szczególnie z facetem.

Ma świadomość, że śmierć matki pewnie była dla chłopaka traumą. Ale to już było przecież bardzo dawno. Chłopak skończył studia, pracuje, powinien się usamodzielnić a nie siedzieć ojcu na karku. Anka miała jednak wrażenie, że Krzyśkowi odpowiada taki układ.

Potem ona została zaproszona na kolację i Jacek jakby nigdy nic zasiadł z nimi do stołu. Anka pomyślała, że może Krzysiek chciał ich poznać, ale była u niego w domu już kilka razy i Jacek zawsze z nimi jadał.

- Dla mnie to było takie dziwne i nawet niezręczne – mówi Anka. - Bo przecież ja chciałam iść na randkę z Krzyśkiem, a nie słuchać przy stole ich opowieści i wspominek z dzieciństwa.

Nie chciała się jednak zrażać, uznała, że są krótko razem, że może z czasem jakoś sam Krzysiek odseparuje się od syna, jeśli zależy mu na nowym związku. Szczególnie, że ubolewał, że czuje się samotny, że chciałby mieć przy sobie jakąś kobietę, bo fajnie mieć przy sobie bratnią duszę. A z Anką mogliby przecież stworzyć fajna parę. Rozumieją się, szanują, mają podobny status materialny.

- Tak to przynajmniej wyglądało z zewnątrz, ale związek Krzyska z synem nie jest dla mnie normalny – mówi Anka. - Zamiast namawiać syna na wyprowadzkę i na samodzielność, oni wszystko robią razem. Razem po zakupy, razem na ryby, bo to ich wielka pasja. No niby fajnie, że są tak związani, ale mam wrażenie, że Jacek ma nieodciętą pępowinę. Tyle, że nie od matki, ale od ojca.

Ale spotykali się dalej. Anka próbowała jakoś to przetrawić, nadal liczyła, że z czasem będzie inaczej. Szczególnie, że zaplanowali wspólny wyjazd na Wielkanoc, Krzysiek znalazł fajną agroturystykę. Poinformowała dzieci, że na święta wyjedzie, żeby się nią nie przejmowali, zagospodarowali swoim czasem.

- U mnie w rodzinie to normalne, dzieci są na swoim, czasami mają ochotę gdzieś na święta zniknąć – mówi Anka. - No ale skoro Krzysiek zaproponował ten wyjazd, to uznałam, że i on też nie musi być wtedy z Jackiem.

Kilka dni temu dowiedziała się jednak, że jest zupełnie inaczej. Krzysiek zapytał, czy miałaby coś przeciwko, gdyby Jacek z nimi na te święta wyjechał. Oczywiście będzie miał oddzielny pokój, nie będzie ich krepował swoją obecnością. Anka jednak ma na ten temat zdanie zupełnie inne.

- Już sobie wyobraziłam, jak jestem z Krzyśkiem w jednej sypialni, a obok nas mieszka ten chłopak – nie kryje złości Anka. - Nie wiem, jak Krzysiek może nie rozumieć, że to dla mnie krepujące. No i miał być romantyczny wyjazd, a nie łażenie wszędzie w trójkę. Bo jak on sobie to wyobraża? Że Jacek sam czas będzie spędzał? To nie może iśc na świeta do jednych czy do drugich dziadków? Nie ma żadnych znajomych, żeby się z nimi spotkać?

Powiedziała Krzyśkowi, że się zastanowi, da mu szybką odpowiedź. Zadzwoniła na następny dzień i powiedziała, że w tej sytuacji ona rezygnuje z wyjazdu. Niech Krzysiek jedzie z synem, pokój jest zarezerwowany, spędzą sobie miłe święta w swoim towarzystwie.

- I żeby było śmieszniej, on się na mnie obraził. Powiedział, że jestem taka sama jak te inne kobiety. Że nie rozumiem jego związku z dzieckiem – mówi Anka. - Dotarło do mnie, że on się nigdy nie zmieni, że szuka zastępczej matki. Cóż, zawiodłam się i kropka. Chciałam sobie życie ułożyć, ale jego dorosłego syna nie mam zamiaru niańczyć.

Magdalena Gorostiza

Imiona zostały zmienione.

 

Chcecie podzielić się swoją historią? Piszcie redakcja@kobietaxl.pl

Tagi:

związek ,  ojciec ,  syn ,  życie , 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót