Partner: Logo KobietaXL.pl

Gehenna 82-letniej kobiety ze Złotowa zakończyła dopiero niespodziewane wizyta córki, która przyłapała brata na znęcaniu się nad matką. – Wtedy kobieta zobaczyła, że jej brat, który mieszka z matką, agresywnie się zachowuje, grozi staruszce i jej też. Powiadomiła policję, w tracie dochodzenia okazało się, że syn znęca się od dłuższego czasu – mówił portalowi zlotowskie.pl Damian Pachuc z miejscowej policji. Zastraszona kobieta ukrywała prawdę, miała nadzieję, że syn się zmieni. Jak podają statystyki Policji, prędzej zabije niż przestanie bić.

Matka kocha do śmierci

To bardzo częsty przypadek, gdy bezradna, chora seniorka, jest izolowana od innych przez pasożytującego na niej dorosłego syna, najczęściej alkoholika. Żyjąc na koszt matki, maltretuje swoja rodzicielkę i robi wszystko by nie mogła o przemocy nikomu powiedzieć. Tak było w Złotowie. Kobieta była też maltretowana fizycznie, agresywny syn popychał matkę, wyzywał od najgorszych i szarpał, gdy w czymś mu zawadzała albo gdy chciał się na kimś wyżyć.

Dzięki interwencji córki oraz działań policji mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzut znęcania się oraz kierowania gróźb karalnych. Sąd na wniosek policji, decyzją prokuratury zastosował wobec złotowianina środek zapobiegawczy, w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Na wolność szybko nie wyjdzie, bo areszt zamienił się w więzienie.

Takie koszmarne sytuacje są stale opisywane w polskich mediach oraz na stronie informacyjnej policji. Nie ma tygodnia aby gdzieś nie rozegrał się dramat starej matki maltretowanej przez zdegenerowanego syna.

Tak też było w Siemieniu pod Parczewem, tu katem 90 letniej staruszki okazał się 50 letni syn Krystian K. Po ukończeniu szkoły mężczyzna nie poszedł do pracy, znalazł sobie szemrane towarzystwo, z którym pił. Z matczynego domu nie miał zamiaru się wyprowadzić, bo matka go nadal utrzymywała, za to coraz częściej stosował przemoc.

– W trakcie licznych awantur dochodziło także do rękoczynów. Mężczyzna uderzał matkę pięściami, kopał po całym ciele, popychał, dusił, niejednokrotnie zmuszał do ucieczki z domu. 50-latka w wyniku tych zdarzeń doznała obrażeń ciała, lecz początkowo nie chciała tego zgłaszać – mówi sierżant sztabowy Ewelina Semeniuk, oficer prasowa KPP w Parczewie gazecie „Fakt”.

Ten koszmar trwał 7 lat, za każdym razem kobieta sądziła, że syn się zmieni, zrozumie jak ją krzywdzi. Zamiast poprawy sytuacji, agresja Krystiana K. narastała. Kroplę goryczy i otrzeźwienie przyniosła sytuacja, która rozegrała się podczas obiadu. Syn zażądał posiłku, a gdy matka mu go podała, wpadł w szał, bo mu nie posmakowało. Najpierw zaczął rzucać talerzami a potem chwycił nóż i zaczął grozić własnej rodzicielce, że ją zabije. Dopiero wtedy kobieta zrozumiała, że może zginąć. Uciekła z domu i powiadomiła policję. Niedoszły matkobójca jest już za kratkami.

Mniej szczęścia miała 73 letnia mieszkanka Tomaszowa. Dopiero gdy syn rozbił jej głowę patelnią, zdecydowała się zadzwonić na policję. Gdy na miejsce przestępstwa przybyli funkcjonariusze, zastali ranną kobietę i jej 37 letniego syna, był pijany. Okazało się, że takie sytuacje zdarzały się od dawna, lecz tym razem kobieta musiała trafić do szpitala. Syn już siedzi w więzieniu.

90-letnia pani Alina z Warszawy jest kolejną ofiarą agresywnego syna. Każdego roku gdy zaczynało być mroźno na dworze do jej mieszkania pukał syn, który latem mieszkał w domku letniskowym i prosił o nocleg na kilka dni. Dni zamieniały się w miesiące, a życie matki w koszmar.

- Problemy zaczęły się, jak zgodziłam, żeby przyszedł do mnie mieszkać. Rozstał się z jakąś panią i powiedział, że potrzebuje lokum na 3 - 6 miesięcy. To było w 1986 roku – opowiada Alina Leng w reportażu Uwaga TVN.

- [Kiedy jest w domu] awanturuje się, jest agresywny. Używa okropnych przekleństw. Mówi, żebym zdechła. Że już dawno powinnam być dwa metry pod ziemią. A słowa mogą być gorsze niż by mnie trzasnął – wyznaje ofiara własnego syna reporterom TVN. - Jako matka nie czuję, żebym gdzieś popełniła błąd. Nie wiem, co miałabym mu zrobić – zastanawia się.

Wyjątkową kanalią okazał się pewien mieszkaniec Wałbrzycha, który latami znęcał się nad matką. Był tak pewny swojej bezkarności i tego, że matka go nie wyda organom ścigania, że nagrywał film podczas torturowania starszej kobiety. Nagranie jak znęca się nad rodzicielką opublikował w Internecie. Jak poinformowała policja na swoim portalu, dewiant miał pecha, bo nagranie przemocy obejrzał miejscowy dzielnicowy, który rozpoznał oprawcę. Maltretowana matka początkowo zaprzeczała, chcąc osłonić swego kata przed sprawiedliwością. Na szczęście po rozmowach z funkcjonariuszami, wyjawiła prawdę. Syn trafił za kratki.

- Zabiję cię! Wrzątkiem obleję! - tak groził matce Damian F. z Torunia, gdy katowana matka chciała szukać pomocy przed oprawcą. Groźby na szczęście nie spełnił, przeszkodziła mu interwencja kuratora. Ten bezrobotny, agresywny syn miał już wyrok do odsiadki, mimo to codziennie matkę wyzywał, poniżał, zastraszał, okradał, włamał się nawet na jej konto bankowe. Mało mu było, że latami na niej pasożytował. W końcu trafił do więzienie skąd wyjdzie nawet po 15 latach, bo działał w warunkach recydywy.

Syn cenniejszy niż życie?

Dlaczego syn cieszy się takim uwielbieniem wśród wielu matek? Wyjątkowa pozycja syna w rodzinie wiążę się z naszą historią, kiedyś tylko syn mógł być dziedzicem rodu. Na niego przechodził majątek rodziny, a jeśli go nie było, to chociaż nazwisko. Był wsparciem dla rodziców, jako pomoc w pracy w polu, warsztacie albo w interesach. On dziedziczył majątek. To w edukację syna się inwestowało, córka była obciążeniem, wydawano ją za mąż do innych rodzin. Nie stanowiła wsparcia na przyszłość. Także kobiety, które rodziły synów były bardziej szanowane w społeczeństwie i rodzinach. Matki, które posiadały synów, mogły liczyć na większą ochronę na starość. Córki, które nie miały zwykle majątków ani praw, takiego zabezpieczenia nie dawały. Dlatego w naszej kulturze nadal chłopcy i mężczyźni są traktowani z pobłażaniem. Łatwiej im uchodzi lenistwo, albo różne wybryki – bo chłopak musi się wyszaleć. Także gorsze wyniki w nauce i brak ambicji jest łatwiej rozliczany – jak twierdzi jeszcze wiele mam: chłopak ma w życiu łatwiej i zawsze sobie poradzi.

Wstydliwy problem

Polscy rodzice mają kłopoty z otwartym przyznaniem, że dziecko jest wobec nich agresywne. O swoich problemach rzadko rozmawiają nawet ze znajomymi. Do końca próbują udawać, że nic złego się nie dzieje.

Według Czarnej Księgi Ofiar Przemocy Domowej opublikowanej w 2021 roku na podstawie danych zebranych przez „Niebieską Linię”, tego roku odnotowano 11 przypadków zabójstw matek. Są dwa scenariusze dramatu. Najczęściej zabójcą jest dorosły syn mieszkający z matką, alkoholik, który by zdobyć pieniądze na wódkę albo rozładować frustrację stosuje wobec matki przemoc. Kobieta nie szuka ratunku, znosi ataki syna, a nawet go broni. Agresja narasta, pewnego dnia oprawca jest tak wściekły, że zbyt mocno bije, dusi lub dźga nożem, doprowadzając do jej śmierci.

Drugim wariantem tragedii są przypadki gdy morderca własnej matki boryka się z problemami psychicznymi. Jego odchylenia od normy może dodatkowo wzmacniać i nakręcać zażywanie substancji narkotycznych plus alkohol.

Przemocy nie kończą prośby- tylko zgon lub więzienie

Od czerwca 2023 r., zgodnie z nowelizacją ustawy, znacznie rozszerzono katalog osób doznających przemocy domowej. To spowodowało wzrost liczby uruchamianych procedur „Niebieskie Karty”.

W ubiegłym roku według policyjnych danych zebranych na podstawie zgłoszeń na „Niebieską Linię” ponad 51 tysięcy kobiet doznało przemocy od swoich najbliższych. Na przykład w Lublinie liczba rodzin objętych procedurą w 2023 r. wzrosła w stosunku do poprzedniego roku o 6,5 %. Dla porównania – 2023 roku było to 1000 rodzin, w 2022 – 939.

Ile jest tam matek maltretowanych przez synów, nie wiadomo, bo nie ma takich statystyk. Według badań psychologów PAN przedstawionych w raporcie „Przemoc w rodzinie wobec osób starszych i niepełnosprawnych” połowa badanych znała przypadki przemocy fizycznej, ekonomicznej i psychicznej w rodzinie wobec osób starszych.

- Spraw o przemoc w rodzinie z roku na rok przybywa. Wzrasta świadomość samych ofiar (najczęściej to kobiety), ale i czujność osób z zewnątrz - mówi prokurator Izabela Oliver z Prokuratury Toruń Wschód.

 

Przemoc to nie rodzinna sprawa

Funkcjonariusze policji podkreślają, że przemoc w rodzinie nie jest sprawą prywatną, jest przestępstwem ściganym przez prawo. Wykorzystywanie, bicie i krzywdzenie osób bliskich jest przestępstwem, takim samym, jak przemoc wobec obcych.

Według policji, przemoc domowa rzadko jest incydentem jednorazowym. Funkcjonariusze przekonują, że jeżeli wobec sprawcy nie podejmie się natychmiastowych, stanowczych działań - przemoc się powtórzy. Policja zwykle jest wzywana w ekstremalnych sytuacjach, czasami zbyt późno. Funkcjonariusze podkreślają, by nie tolerować zachowań przemocowych w rodzinie czy w sąsiedztwie. - Jeżeli wiesz, że osobie z twojego otoczenia dzieje się krzywda, nie czekaj, powiadom policję lub najbliższy ośrodek pomocy społecznej! – apelują policjanci.

Według polskiego prawa przemoc w rodzinie to przestępstwo. Stosowany jest tutaj artykuł 207 kodeksu karnego:

Art. 207 § 1. Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

§ 1a. Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą nieporadną ze względu na jej wiek, stan psychiczny lub fizyczny, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

§ 2. Jeżeli czyn określony w § 1 lub 1a połączony jest ze stosowaniem szczególnego okrucieństwa, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

§ 3. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 1 – 2 jest targnięcie się pokrzywdzonego na własne życie, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12


Policja apeluje - Nie czekaj!

Śledczy apelują, aby osoby pokrzywdzone przerwały przemoc. W tym celu należy złożyć zawiadomienie. Pomocą osobom pokrzywdzonym przemocą służy wiele instytucji, między innymi powiatowe centra pomocy rodzinie, ośrodki pomocy społecznej czy ośrodki interwencji kryzysowej. Funkcjonariusze kierują swój apel o przerwanie przemocy również do osób, które są jej świadkami. Najczęściej są to sąsiedzi lub najbliższa rodzina. Osoby te informując o przemocy w rodzinie swoją postawą dają siłę i wsparcie osobom pokrzywdzonym. W pilnych przypadkach należy dzwonić pod numer alarmowy 112.

 

 

Źródła:

https://uwaga.tvn.pl/reportaze/syn-zneca-sie-nad-matka-87-latka-mowi-ze-pomimo-wyroku-wciaz-ja-neka-ls6697559

https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/lublin/siemien-syn-przez-siedem-lat-katowal-matke-w-koncu-wpadl-w-rece-policji/3565tjj

https://warminsko-mazurska.policja.gov.pl/ol/aktualnosci/84183,Wyrodny-syn-znecal-sie-nad-matka-Zostal-poddany-policyjnemu-dozorowi.html

https://www.portalsamorzadowy.pl/polityka-i-spoleczenstwo/mazowieckie-maz-znecal-sie-nad-zona-a-syn-nad-matka-obaj-uslyszeli-zarzuty,511930.html

https://24kurier.pl/aktualnosci/wiadomosci/znecal-sie-nad-matka-po-dwoch-latach-koszmaru-przed-sad/

https://radio.lublin.pl/2024/04/znecal-sie-nad-matka-i-maloletnim-synem-36-latek-w-areszcie/

https://www.tujastrzebie.pl/wiadomosci,znecal-sie-nad-matka-fizycznie-i-psychicznie-wyrodny-syn-odsiedzi-kilkuletni-wyrok,wia5-3266-26007.html

https://kurierlubelski.pl/znecal-sie-nad-matka-grozil-jej-smiercia-i-podpaleniem-domu-jest-juz-w-areszcie/ar/c1-18490121

https://www.kronikatygodnia.pl/artykul/27908,gm-tyszowce-wyrodny-syn-znecal-sie-nad-matka

https://epoznan.pl/news-news-141558-0_latek_znecal_sie_nad_schorowana_matka_trafil_za_kratki

https://www.niebieskalinia.pl/czarna-ksiega-ofiar-przemocy-domowej-2021

http://statystyka.policja.pl/st/wybrane-statystyki/przemoc-w-rodzinie/50863,Przemoc-w-rodzinie.html

Tagi:

prawo ,  rodzina ,  społeczeństwo ,  przemoc , 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót