Partner: Logo KobietaXL.pl

W 2012 r. niespełna 9-letni Dominik z Krakowa oparzył ekstremalnie całą górną część ciała. Sięgnął po zapałki w kuchni i niepostrzeżony przez domowników zaczął się nimi bawić na poddaszu. Po chwili przypalił koszulkę i zaczął płonąć.

 

Dziś ponad 17-letni chłopiec zmaga się z ogromnymi powikłaniami po nieprzyjętych na 35% ciała przeszczepach skóry własnej, które dodatkowo w polskim szpitalu zakażono gronkowcem.

 

Dzięki nowoczesnej anestezjologii oraz sprzętowi WOŚP chłopiec został wyrwany ze szponów śmierci, gdy ponad 8 lat temu przez miesiąc był umierający w śpiączce farmakologicznej. Niestety, kluczowe, pierwsze operacje chirurgiczne ratujące życie dziecka się nie powiodły.

 

- Dominik na tych częściach ciała, które nie zostały później naprawione w Stanach Zjednoczonych wygląda tak, jakby go w polskim szpitalu nigdy ręka chirurga nie dotknęła. Całe połacie ciała zamieniły się w twardy pancerz bliznowców uniemożliwiających poruszanie się,  a co gorsze oddychanie - relacjonuje Sylwia Piskorska-Breksa, mama Dominika.

 

Dominik ma przywartą skorupę zrostów na całym układzie oddechowym

 

- Wyrosłem na długość, ale nie przybywam na wadze. Gdy patrzę na zdjęcia komunijne, niewiele się rozrosłem w klatce piersiowej, a za kilka miesięcy będę zdawać maturę. Oskrzela, całe płuca i serce mam ogromnie ściśnięte. Z zewnątrz trzyma je twarda, pozbawiona czucia skorupa. Czuję jakbym na zewnątrz nie istniał – mówi chłopiec

.

To prawdziwy dramat. Dominik nie może ryzykować gwałtowniejszym ruchem czy spacerem. Wszystko może go pozbawić tlenu.

 

Pomoc nadeszła ze Stanów Zjednoczonych 

 

Szczęśliwie znalazła się dla niego pomoc. Dominik nigdy nie pozbędzie się blizn, ale pragnie, by znów móc funkcjonować. Ekstremalne oparzenia, w szczególności takie, gdy dotyczą gwałtownie rosnącego małego dziecka, leczy się skutecznie i spektakularnie w Stanach Zjednoczonych.

W 2020 r. dzięki pomocy wielu darczyńców z wielu fundacji, Dominik przeszedł 17-godzinną transplantację płata skórnego z pleców na podbródek i szyję w Comer Children's Hospital U Chicago Medicine. Rozluźniono mu krtań i tchawicę. Po ponad 8 latach od tragicznego wypadku jest w stanie spoglądać w niebo, spać bez wyschniętego gardła, otwartej buzi i chrapania. 

 

Dominik przed i po operacji

 

Najważniejsza operacja jeszcze jednak przed nim

 

- Do końca kwietnia 2021 r. powinnyśmy wpłacić do szpitala w Chicago brakującą kwotę prawie 500 000 zł, aby ustalić na koniec czerwca kolejny zabieg - martwi się mama Dominika. Jest pilna potrzeba, aby przeprowadzić dwustopniową transplantację płata skórnego z podbrzusza na środkową część klatki piersiowej. - Tym sposobem syn będzie mógł nabrać pełny oddech.

 

- Już zapomniałem, jak oddycha się pełną piersią. Rosnę, jednak klatka piersiowa pozostaje drobna jak u chłopca. To już ostatni moment, żeby mnie uratować- opowiada Dominik. 

 

Pomocna dłoń

 

Dominik ma w życiu wielu pomocnych aniołów. Po operacjach w Polsce w 2013, które nie przyniosły znacznej poprawy, z pomocą przyszła amerykańska Fundacja Children's Burn Foundation z West Hills, do zabiegu dołożył się NFZ. W latach 2014- 18 po kawałku zdzierano blizny i wszczepiano mu sztuczną skórę, zastosowano zastrzyki sterydowe, montowano ogromne ekspandery tkankowe, stosowano lasery CO2 na części bliznowców i zrostów, żeby Dominik zaczął poruszać szyją, rękami i podnosić je,  zginać łokieć.

 

- Teraz doszliśmy do najtrudniejszego, najbardziej kosztownego, ale też najpilniejszego etapu leczenia w Chicago - gdzie prof. Lawrence Gottlieb i dr Bruce Bauer z Chicago chcą przywrócić życie Dominikowi. Operacje, choć wykonywane etapami, są kosztowne - wyjaśnia Sylwia Piskorska-Breksa.

 

W zeszłym roku fundacje wpłaciły na leczenie Dominika do Chicago kwotę 174 tysięcy dolarów. W tym roku transplantacja ma kosztować podobną sumę pieniędzy. Najbliższy etap w czerwcu 2021 r., ale brakuje do wpłaty prawie 500 000 zl. 

 

W zbiórce wyceniono kolejne etapy leczenia Dominika w Stanach Zjednoczonych, do ukończenia przez niego 21. roku życia (to jeszcze 4 lata).  Do pełnej kwoty wyleczenia Dominika brakuje 3,7 mln zł.

 

- Moje operacje mają pozwolić mi żyć. Poprawa za każdym razem jest radykalna i spektakularna. Z serca dziękuję za każdą złotówkę- Dominik.

Możesz pomóc Dominikowi wpłacając na: www.siepomaga.pl/ratujemydominika 

 

 

 

Tagi:

pomoc. Dominik , 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót