Partner: Logo KobietaXL.pl

Rozmawiałam z panem kilkakrotnie na temat stwierdzania nieważności małżeństwa kościelnego. Zawsze jednak skupialiśmy się na bieżących problemach prawnych. Tymczasem okazuje się, że ma pan ogromną wiedzę historyczną, dotyczącą tego tematu. Jestem pod wrażeniem.

Niektórzy sądzą, że rosnąca liczba spraw w sądach kościelnych jest uzależniona od tzw. ,,mentalności prorozwodowej”, że to wymysł naszych czasów. A ponieważ zawodowo zajmuję się tą problematyką, postanowiłem poszperać i zebrać informacje, jak to rozwodami było kiedyś. No i wyszła z tego spora opowieść. Nasi przodkowie też nie stronili od unieważniania swoich małżeństw. I to w całej Europie. Potem ta „moda” powędrowała za ocean.

 

Zacznijmy od Henryka VIII. Pamiętam, jak wiele lat temu oglądałam świetny brytyjski serial o jego sześciu żonach. Ten król stworzył nawet swój własny kościół, aby pozbyć się żony

Ten król wielokrotnie podważał ważność swoich małżeństw. Pierwszą jego wybranką była Katarzyna Aragońska. Kres tego związku jest nazywany „wielką sprawą królewską”, kiedy to cały dwór angielski, ale też cała polityczna Europa były zaangażowane w rozstrzygnięcie kwestii nieważności małżeństwa Katarzyny i Henryka. Początkowo próbowano dowieść, że pierwsze małżeństwo Katarzyny ze starszym bratem Henryka było skonsumowane. Temu jednak zaprzeczała Katarzyna.

Sprawę komplikowało też to, że król Henryk chciał związać się z Anną Boleyn. Jednak wcześniej był w związku z jej siostrą, co również stanowiło przeszkodę do zawarcia małżeństwa. Musiał się więc starać nie tylko o unieważnienie małżeństwa z Katarzyną, ale dodatkowo o otrzymanie dyspensy papieskiej do zawarcia małżeństwa z Anną Boleyn. Ostatecznie Henryk VIII rozstrzygnął wszystkie swoje problemy na swoją korzyść zakładając własny kościół – kościół anglikański. Los Anny był tragiczny. Najpierw ich małżeństwo zostało anulowane, a następnie została ona ścięta. Czyżby król bał się, że sama nieważność małżeństwa nie wystarczy?

Żadne z tych małżeństw nie przetrwało długo. Było jeszcze jedno z Jane Seymour - ta jednak zmarła. Dlatego 6 stycznia 1540 roku Henryk VIII wziął czwarty ślub z Anną z Kleve – księżniczką niemiecką. Jak można się domyślić małżeństwo nie trwało zbyt długo, bo zaledwie 6 miesięcy. Król stwierdził, że nie zostało skonsumowane, bo Anna nie była dla niego atrakcyjna. Kobieta, pomna losu poprzednich żon króla zgodziła się na anulowanie małżeństwa, dzięki czemu zachowała znaczną część przywilejów i przede wszystkim… życie.

 

A nasi królowie? byli wierni, czy też się rozwodzili?

Kazimierz Wielki również starał się o rozwód. Jego pierwsza żona Aldona Anna Giedyminówka zmarła w 1339 roku. Już trzy lata później nasz król zawarł nowe małżeństwo z Adelajdą Heską. Na nieszczęście dla niej - nasz król - choć świetny władca, okazał się dużo gorszym mężem. Kazimierz Wielki znany był ze swej niewierności. Rodziło to liczne konflikty tak polityczne, jak i małżeńskie. Król starał się o stwierdzenie nieważności małżeństwa, jednak z uwagi na przeciwdziałania czynione ze strony rodziny Adelajdy nie udawało mu się. Do pogodzenia się małżonków nawoływał początkowo papież Innocenty VI, a potem także papież Urban V. Nic z tego. W odpowiedzi na to Kazimierz Wielki zawarł bigamiczny ślub
z Krystyną Rokiczną, a następnie z Jadwigą Żagańską, czym jeszcze bardziej naraził się papiestwu. Ostatecznie jednak jego małżeństwo nie zostało uznane za nieważnie zawarte, w porównaniu do dwóch kolejnych, które papież uznał za bigamię.

Poza władcą Anglii i Polski - w okresie średniowiecza - można również podać przykład władcy niemieckiego. Fryderyk Barbarossa był królem niemieckim, a od 1155 roku tytułowany Świętym Cesarzem Rzymskim. W latach 1154–1186 był także władcą Włoch. Fryderyk Barbarossa miał dwie żony. Z pierwszą - Adelą von Vohburg - nie doczekał się potomstwa i ostatecznie się rozstał. Na prośbę króla, papież Eugeniusz III w marcu 1153 roku uznał małżeństwo za nieważnie zawarte. Argumentem było to, że pokrewieństwo pomiędzy małżonkami było zbyt bliskie, co było niezgodne z prawem kanonicznym. Dzięki tej decyzji oboje mogli zawrzeć nowe sakramentalne związki.

 

Jak więc widać władcy w średniowieczu wcale nie żyli tak nobliwie. Ale mówił pan, że jest ciekawa historia o papieżu.

A i owszem. Aleksander VI wystąpił o stwierdzenie nieważności małżeństwa swojej córki do papieża, czyli do siebie samego.

Giovanni Sforzza - włoski dowódca oddziałów wojsk najemnych, w 1489 roku ożenił się z Magdaleną Gonzagą, która niestety rok później zmarła. Dwa lata po śmierci pierwszej wybranki rodzina Giovanniego, mając na uwadze względy polityczne znalazł dla niego drugą kandydatkę do ślubu – została nią Lukrecja Borgia – trzynastoletnia, nieślubna córka papieża Aleksandra VI. Umowa między rodzinami zakładała, że Giovanni przez rok nie skonsumuje małżeństwa. Para pobrała się w 1493 roku. Po dwóch latach rodzina Sforzów przestała widzieć polityczne korzyści z małżeństwa Giovanniego, więc okazało się ono bezużyteczne. W 1497 roku ojciec Lukrecji, czyli papież Aleksander VI wystąpił w imieniu córki o stwierdzenie nieważności małżeństwa. Początkowo dowódca oddziałów wojskowych nie chciał się zgodzić na ,,unieważnienie ślubu”. Po pierwsze, został zobowiązany do zwrotu sporego posagu, który wniosła Lukrecja, a po drugie, wymagało to podpisania się pod stwierdzeniem, że był impotentem. W odwecie Giovanni oskarżył Lukrecję o kazirodztwo rodzicielskie oraz braterskie. Ostatecznie ich małżeństwo zostało unieważnione ze względu na nieskonsumowanie. Sforza pod przysięgą złożył zeznanie, że Lukrecja była dziewicą.

 

I mamy wiek XVI. Wracamy na nasze podwórko. I kolejny król, który lubił kobiety...

Tym razem mowa będzie o Zygmuncie II Auguście. Wielki książę litewski miał aż trzy żony. W 1543 roku zawarł związek małżeński z Elżbietą Austriaczką
z Habsburgów. Ich pożycie nie było jednak udane, gdyż wybranka chorowała na epilepsję. Dwa lata później zmarła, a Zygmunt II w krótkim czasie, bo już w 1547 r. zawarł potajemne małżeństwo z Barbarą Radziwiłłówną (przymuszony do niego przez jej brata Mikołaja). Niektórzy twierdzą, że król znał Barbarę już wcześniej, a nawet miał z nią romans, gdy był z Elżbietą. Pomimo, że to małżeństwo zostało uznane przez rodziców Zygmunta za mezalians, wydawało się być zawarte z miłości. Ten związek także nie trwał długo, bo w 1551 roku Barbara zmarła. Księciu litewskiemu najbardziej zależało na posiadaniu potomka, dlatego postanowił zawrzeć trzecie małżeństwo z młodszą siostrą swojej pierwszej żony – Katarzyną Habsburżanką. Ten związek także okazał się bezpotomny. Zygmunt II August nie tracąc nadziei na upragnionego dziedzica tronu, rozpoczął procedurę stwierdzenia nieważności małżeństwa. Twierdził, że związek z Katarzyną Habsburżanką był grzeszny oraz niezgodny z prawem boskim (była ona siostrą jego pierwszej żony). Ponadto król uważał, że księżniczka austriacka żywiła zbyt wielką niechęć do Polski i celowo spowodowała poronienie.
Z powodu działań i wpływów Habsburgów, papież Pius IV nie wyraził zgody na unieważnienie małżeństwa polskiego króla z Katarzyną Habsburżanką.

 

Kto jeszcze ze znanych w Polsce z historii osób unieważniał małżeństwo?

Jest cała grupa pisarzy. Pierwszą była Eliza Orzeszkowa z domu Pawłowska herbu Korwin. W styczniu 1858, niespełna 17 letnia Eliza Pawłowska wyszła za mąż za Piotra Orzeszkę. Jednak po jego aresztowaniu przez władze carskie. w 1963 roku wystąpiła o orzeczenie nieważności małżeństwa, które uzyskała dopiero w 1869 roku. Dzięki temu w 1894 roku mogła wyjść za mąż za Stanisława Nahorskiego - swojego długoletniego przyjaciela.

Kolejny przykład? W listopadzie 1893 roku Henryk Sienkiewicz bierze ślub z Marią z Romanowskich – 27 lat młodszą wybranką. Wydarzeniem żyje cała warszawska oraz krakowska śmietanka towarzyska. Ponoć panna młoda cała noc po weselu płakała, a podczas podróży poślubnej dochodziło między nimi do ostrej wymiany zdań. Wszystko to za sprawą Heleny Wołodkowiczowej – macochy Marynuszki, która nieustannie ingerowała między związek pisarza i Marii. Niespodziewanie, po sześciu tygodniach żona postanowiła uciec od Sienkiewicza. Plotkom stało się co niemiara. Wołodkowiczowa rozpowiadała o rzekomym despotyzmie Henryka, który nie został potwierdzony. Opiekunowie Marii
z Romanowskich wystąpili o ,,unieważnienie ślubu”, które zostało orzeczone w 1893 roku. Dwa lata później Marynuszka wyszła za przystojnego Tadeusza Dachowskiego. To małżeństwo także nie było szczęśliwe, choć trwało blisko dwadzieścia lat.

 

Im bliżej naszych czasów, tym rozwody coraz bardziej popularne...

Zgadza się. Początek XX wieku jest jeszcze bogatszy w liczne przykłady. Można tutaj przywołać sprawę pierwszej polki w Hollywood - Barbary Apolonii Chałupiec, znanej bardziej jako Pola Negri. Poślubiła ona 

w 1919 roku hrabiego Eugeniusza Dąbskiego, ale pod wpływem romansu z Charlie Chaplinem, rozwiodła się z nim. Skutecznie ubiegała się o stwierdzenie nieważności małżeństwa. Jej mężem był następnie książę Serge Mdivani (ślub w 1927 roku). Jednak i tu doszło szybko do rozwodu (1931).

Wspomniany wcześniej Charli Chaplin miał 4 żony. Jedną z nich była Lita Grey – amerykańska aktorka. Ona również próbowała doprowadzić do stwierdzenia nieważności małżeństwa z Chaplinem. Jak wspomina New York Times - w grudnia 1926 roku - jednak bezskutecznie. Sama nie raz zawierała związki małżeńskie. Poza Chaplinem miała bowiem aż 3 innych mężów.

,,Rozwód kościelny” miał też miejsce w rodzinie Kennedych. Mowa tu o Josephie P. Kennedy II.  W 1979 roku amerykański biznesmen i polityk poślubił Sheile Brewster Rauch. Z tego małżeństwa zrodziło się dwóch synów, jednak sam związek nie doczekał się długoletniego stażu. W 1993 roku Kennedy poprosił Archidiecezję Bostonu o ,,unieważnienie ślubu”, twierdząc, że nie był psychicznie zdolny do wypełniania istotnych obowiązków małżeńskich. Biznesmen był już wtedy związany z inną kobietą – Elizabeth Kelly i chciał z nią zawrzeć sakramentalny związek. W 1991 roku Kennedy i Sheila Rauch rozwiązali swoje małżeństwo przez rozwód cywilny, ale Brewster nie chciała wyrazić zgody na ,,unieważnienie ślubu”. W 1996 roku Sheila dowiedziała się, że jej małżeństwo z politykiem zostało uznane za nieważne. Kobieta była oburzona otrzymanym wyrokiem i postanowiła odwołać się bezpośrednio do Trybunału Stolicy Apostolskiej. Rota Rzymska uchyliła decyzję pierwszej instancji, co oznacza, że w świetle prawa kanonicznego małżeństwo Sheili i Josepha było ważne.

 

Dziś występowanie o unieważnienie małżeństwa kościelnego jest już na porządku dziennym. Robią to zwykli ludzie, robią znane osobistości.

Współczesny polski show biznes również bogaty w przypadki gwiazd, które skutecznie prosiły o stwierdzenie nieważności ich małżeństwa. Liczne tytuły prasowe donosiły o tym, że Cezary Pazura uzyskał pozytywny wyrok w przypadku małżeństwa z Żanetą. Dzięki temu Cezary Pazura mógł zawrzeć sakramentalny związek z Weroniką Marczuk.

Proces kościelny stwierdzenia nieważności małżeństwa postanowiła rozpocząć także Edyta Górniak. 11 listopada 2005 r. zawarła ślub z Dariuszem Krupą, ale już 5 lat później się rozwiedli. Pod koniec 2017 roku media obiegła informacja, że piosenkarka wniosła skargę powodową do sądu kościelnego
w celu stwierdzenia nieważności swojego małżeństwa.

Procedurą kościelną przeszła również córka byłej pary prezydenckiej – Marta Kaczyńska. W 2017 roku sąd kościelny stwierdził nieważność jej małżeństwa z pierwszym mężem Piotrem Smuniewskim. To umożliwiło córce Lecha Kaczyńskiego ponowny ślub kościelny z przedsiębiorcą Piotrem Zielińskim.

Według doniesień medialnych Dariusz Kordek, Piotr Adamczyk oraz Mateusz Damięcki także zdecydowali się na rozpoczęcie procesu o stwierdzenie nieważności małżeństwa w celu ułożenia swojego życia, jednak nie podali informacji o tym, jak ich sprawy się zakończyły.

Ciekawym przypadkiem jest para podróżników, mianowicie Beata Pawlikowska i Wojciech Cejrowski. Byli oni małżeństwem zaledwie kilka dni. Po latach okazało się, że ich małżeństwo w świetle prawa nigdy nie istniało, bowiem dokumenty z parafii, w której odbyła się ceremonia nie zostały dostarczone do odpowiedniego Urzędu Stanu Cywilnego.

Wyżej przytoczone historie tylko potwierdzają, że procedura stwierdzenia nieważności małżeństwa jest mocno zakorzeniona w historii. Stwierdzenie nieważności małżeństwa to nie wymysł ostatnich lat. Liczba rosnących spraw w sądach kościelnych jest wynikiem większej świadomości społeczeństwa, które ze względu na wyznawane wartości chrześcijańskie pragnie uporządkować swoje życie duchowe. Obecnie liczba spraw
o stwierdzenie nieważności małżeństwa sięga w Polsce prawie 5000 rocznie.

Rozmawiała Magdalena Gorostiza


poczmański

Michał Poczmański – prawnik, kanonista i adwokat kościelny zajmujący się przede wszystkim procesami o stwierdzenie nieważności małżeństwa w ramach Kancelarii Kanonicznej: https://www.kancelaria-kanoniczna.com/.

https://www.kancelaria-kanoniczna.com/rozwod-koscielny/

Doktorant Wydziału Prawa Kanonicznego UKSW. Adwokat kościelny zajmujący się przede wszystkim procesami o stwierdzenie nieważności małżeństwa.

Jest członkiem zwyczajnym Stowarzyszenia Kanonistów Polskich, przynależy również do Korpusu Adwokatów Kościelnych.

Jest autorem kilku artykułów naukowych z zakresu prawa kanonicznego, m.in.:

- Kwestie majątkowe w przypadku parafii zakonnej powierzonej na podstawie kan. 520, w: Studia Koszalińsko-Kołobrzeskie, 2019, nr 26.

- Prawo świeckich do odpowiedzialnej wolności (kan. 227 KPK), w: Obowiązki i prawa wiernych świeckich w świetle Kodeksu Prawa Kanonicznego, Warszawa 2018, s.63-88.

- Analiza i ocena skutków wprowadzenia motu proprio Mitis Iudex Dominus Iesus w zakresie określenia właściwości miejscowej, Ius Matrimoniale 28 nr 1 (2017), s. 103-121.

Tagi:

rozwód ,  małżeństwo ,  rozwód kościelny ,  Michał Poczmański , 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót
Wyszukiwarka
Newsletter
zapisz