Partner: Logo KobietaXL.pl
- Bardzo często mam przeczucie, że zdarzy się coś niedobrego – mówi Elżbieta. - Nie jestem w stanie określić dokładnie co, ale odczuwam dziwny niepokój. Wiem, że to moja podświadomość wysyła sygnały. Jeśli dokładnie się w nie wczytam, potrafię nawet zapobiec czemuś niekorzystnemu.
 
Takie odczuwanie nazywa się prekognicją. Nie ma nic wspólnego z jasnowidzeniem. Ma to głęboki związek z umiejętnością korzystania z intuicji.

Często mamy też wrażenie graniczące z pewnością o jakiejś sytuacji, która ma się wydarzyć. Po jakimś czasie okazuje się, że nasze przeczucie nas nie zawiodło, bo sytuacja, która wcześniej funkcjonowała jedynie w naszej świadomości, faktycznie miała miejsce. Czy takie odczucia to jedynie zaskakujący zbieg okoliczności? A może nasza intuicja, tzw. nos, albo... zaskakujące i tajemnicze zjawisko, które nazywamy prekognicją.

O prekognicji, czyli inaczej wiedzy o przyszłych wydarzeniach wiemy dość sporo. Jednak często zjawisko to jest poddawane w wątpliwość. Istnieje ku temu kilka powodów. Po pierwsze problem polega na tym, że wszystkie relacje osób twierdzących, że doświadczyły prekognicji, są składane nie przed, ale po zdarzeniu, które rzekomo zostało przewidziane. I właśnie charakter post-factum sprawia, że owe wizje przyszłości nie są traktowane jako przekonujący dowód na istnienie tegoż fenomenu. Czy zatem prekognicja naprawdę istnieje?

- Pamiętam, jak mąż poznał mnie ze swoim najlepszym przyjacielem – wspomina. - Rozpływał się nad nim w zachwytach. A ja po pierwszym spotkaniu, powiedziałam, że nie leży mi ten facet. Wszystko się we mnie jeżyło, choć on był miły, grzeczny, szarmancki. Mąż śmiał się ze mnie. Kilka lat później ów przyjaciel oszukał mojego męża i okazał się zwykłym draniem. Okradł nawet swoją żonę i dziecko. Skąd wiedziałam, że to zły człowiek? Nie wiem, ale odczytałam sygnały we właściwy sposób.

Okazuje się, że wiele osób żyje w przekonaniu, że zjawiska prekognicji doświadcza dość często. Zwolennicy prekognicji twierdzą, że to zjawisko paranormalne, które może dotyczyć kilku poziomów. Po pierwsze mówi się o poziomie osobistym, czyli dotyczącym konkretnych osób i ponadosobistym, czyli takim, który dotyczy zjawisk ogólnoludzkich. Tym, którzy uważają, że doświadczyli tego stanu, nie jest obce zjawisko prekognicji natychmiastowej, dotyczącej zdarzeń mających nastąpić w odstępie kilku chwil oraz prekognicji oddalonej w czasie – dotyczącej wydarzeń długoterminowych. Warto dodać, że osoby, które doświadczyły tego fenomenu, twierdzą, że najczęściej miewały go we śnie, medytacji czy transie.

O prekognicji głośno także w sieci. Na forach internetowych niemal huczy: 
Graza pisze: - Mój mąż też ma taką umiejętność, ale jej nie kontroluje. Kilka razy mu się zdarzyło, że pomyślał o kimś, z kim np. nie miał kontaktu przez wiele lat, a tu tego samego dnia ta osoba dzwoni:) ... ale najczęściej jest tak, że rano wspomni kogoś, albo o kimś pomyśli i wieczorem dowiadujemy się, że ta osoba umarła - tak jakby przychodzili się pożegnać :(.

Inna internautka, o wdzięcznym nicku Miyoko też miała styczność z czymś podobnym: - Ja mam tak, że wiem (choć sama dokładnie nie wiem skąd) że zadzwoni za chwilę koleżanka i rzeczywiście dzwoni. Albo wiem, że za chwilę będzie tata w domu i on jest. Jaką dostanie ocenę ze sprawdzianu koleżanka i potem ma taką samą. I mogłabym tu dużo przykładów podawać bo ja mam tak prawie codziennie.

Także Panienka z okienka jest przekonana, że doświadczyła prekognicji: - Hallo, ja się mogę pod tym zjawiskiem też podpisać. U mnie jest tak że coś mi się śni, najczęściej związanego ze mną, np: że potrafię latać jak ptak, wznoszę się do góry i spadam z dużej wysokości. Wstaję potem rano, włączam radio lub telewizję a tam katastrofa jakiegoś samolotu. Albo ostatnio, śniło mi się ze byłam strasznie zakochana w moim kuzynie i rodzina nic nie mówiła. Na drugi dzień w gazecie czytam, że jeden Niemiec ma 3 dzieci ze swoją daleką kuzynką. Albo ta historia z Natalią Kampush (porwana Austriaczka, która osiem lat spędziła w zamknięciu – red.) - zanim ona się wydostała z tego "więzienia", śniło mi się, że znajduję się w jakimś ciasnym i ciemnym pomieszczeniu i nie mogę uciec. Teraz takich snów nie mam. Są to różne zdarzenia w moich snach. Niestety nie znam osoby, której to dotyczy, miejsca ani czasu.

 

Doświadczenia osób, które twierdzą, że miały wizje, dotyczą tu i teraz. Jednak trudno czasem oprzeć się wrażeniu, że wieki temu również odwoływano się do prekognicji, choćby w mitologii. Któż z nas nie czytał o Delfickiej wyroczni? Tam kapłanka Pytia odpowiadała na pytania mężczyzn. Także Biblia posiada przesłania odpowiadające temu zjawisku. Oto przykłady. W Starym Testamencie czytamy o snach faraona dotyczących 7 lat urodzaju i 7 lat nędzy. Z kolei Nowy Testament mówi o śnie Józefa i ucieczce Świętej Rodziny przed rzezią niewiniątek. Jednak znacznie bliższym przykładem prekognicji jest katastrofa Titanica. W 1898 roku Morgan Robertson napisał opowiadanie „Futility”, w którym dość szczegółowo opisał mające nastąpić wydarzenia. Szczegóły zawarte w opisie momentami zapierają dech. Opowiadanie to nic innego jak historia dziewiczego rejsu statku o nazwie Titan, który zostaje zatopiony po zderzeniu z górą lodową. Niesamowite jest to, że wymiary obu statków, ich nośność, liczba kominów, turbin i śrub była... identyczna. Poza tym zderzenie z górą nastąpiło dokładnie w tym samym miejscu. Przypadek? Także pracownicy World Trade Centre mieli przeczucia, że stanie się coś złego. Nie brak relacji tych co uniknęli tragedii, bo np. zaspali lub spóźnili się na metro albo akurat wyszli z budynku. Większość wspomina dziwny niepokój a momentami nawet lęk. Wtedy nie wiedzieli jeszcze o co chodzi. Jak się okazało, przeczucie było uzasadnione.

Zwolennicy prekognicji są przekonani, że tą zdolność można ćwiczyć i rozwijać. Parapsycholodzy mówią o czymś takim jak widzenie. Według nich jest to rozwinięta forma prekognicji. Jednym z bardziej popularnych ćwiczeń, pozwalających doświadczyć tzw. widzenia jest koncentracja uwagi. W skrócie ćwiczenie polega na tym, aby w stanie całkowitego spokoju i relaksacji wywołać w głowie wizję, np. rzutu kostką. W ten sposób ćwiczy się przewidywania mające nastąpić w odstępie kilku sekund od przyszłej wizji.

Niektórzy są przekonani, że koncentrując uwagę, można spowodować widzenie przeszłości. Aby przywołać minione obrazy wiele osób stosuje technikę dotykania przedmiotów, z którymi wizja może być powiązana. Ci, co doświadczyli takich przekazów twierdzą, że wizja wywołana za pomocą przedmiotów trwa zazwyczaj ułamek sekundy i często niestety nie jest czytelna w takim stopniu, jakim tego oczekują.

Czy prekognicja jest czymś niezwykłym? Ci, co jej doświadczyli twierdzą, że może ona dotyczyć każdego z nas. Nie jest to bowiem żadne przewidywanie przyszłości, ani nic związanego z czarodziejską kulą czy wróżbiarstwem. Właściwszym określeniem jest prognozowanie danej sytuacji. Zjawisko można porównać np. z prognozowaniem pogody. Powszechnie wiadomo, że wykorzystywane są do tego pewne czynniki pomiarowe, które dostarczają niezbędnych informacji. Także w przypadku zjawiska prekognicji niezbędne są punkt zaczepienia. Te punkty znajdują się w naszej głowie. Dla prekognicji nie istnieje pojęcie czasu i przestrzeni. Wszystkie mające nastąpić wydarzenia, mimo że w rzeczywistości usytuowane w miejscu i czasie, w naszym umyśle funkcjonują z ich pominięciem.

Zastanawiacie się zapewne, czemu ta cała prekognicja ma służyć i po co wokół niej tyle zamieszania. Czy np. fakt, że wiemy wcześniej pomaga w życiu? A może przeciwnie? powoduje negatywne doświadczenia?

- Mnie osobiście prekognicja bardzo pomaga – dodaje Elżbieta. - Ostatnio przewidziałam zachowanie jednego z podwładnych i zabezpieczyłam się wcześniej na taką okoliczność. Ja nie mówię jak owe osoby z forów internetowych o telefonie od koleżanki czy takich banalnych sprawach, choć miałam i takie przypadki. Ale to nie jest wcale prekognicja. Moim zdaniem myśląc o kimś wysyłamy w jego kierunku energię i on np. wtedy dzwoni. Prekognicja to zupełnie inne zjawisko, bardziej skomplikowane i dotyczy umiejętności analizy, syntezy i czytania sygnałów podświadomości. To pewien rodzaj talentu, który można albo ćwiczyć albo nie zwracać na niego uwagi. Wtedy umiera i nie umiemy z niego korzystać.



 

Tagi:

biała magia ,  psychologia ,  prekognicja ,  jasnowidzenie , 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót