Partner: Logo KobietaXL.pl
Czy w epoce Facebooka zmienia się znaczenie słowa „intymność”? Jaki ma wpływ ilość znajomych na Facebooku na samoocenę i satysfakcję z życia jego użytkowników? Między innymi na te pytania odpowiedzieli psychologowie, Adriana Manago, Tamara Taylor oraz Patricia Greenfield z University of California.

W USA 90 % uczniów i studentów korzysta z różnych portali społecznościowych. Uzasadnione więc jest pytanie o rolę jaką odgrywają one, poprzez swoją konstrukcję i możliwości, na następujący wtedy najsilniej proces socjalizacji i przystosowania się do życia. Zgodnie z poglądem części psychologów, to kształtująca się w tym wieku umiejętność nawiązywania satysfakcjonujących relacji i budowania intymności z innymi ludźmi jest kluczowa dla dalszego rozwoju i satysfakcji z życia.

W ostatnich latach coraz większa liczba badaczy widzi w „kulturze Facebooka” jeden z najbardziej wyrazistych objawów postępującej zmiany socjokulturowej. Sformułowana przez Patricię Greenfield teoria zmiany społecznej zakłada daleko idące konsekwencje wynikające z charakterystyki czasów w jakich żyjemy. Według niej obecnie dochodzi do coraz większego wzrostu komercjalizacji, coraz szybszego rozwoju technologicznego oraz urbanizacji, co nie pozostaje bez wpływu na funkcjonowanie człowieka, szczególnie mieszkańca miasta (a to właśnie w dużym mieście jest największy odsetek użytkowników portali społecznościowych). Greenfield twierdzi, że tego typu zmiany sprawiają, iż efektem „nowoczesnej” socjalizacji jest z jednej strony skrajny indywidualizm „nowoczesnego” człowieka, a z drugiej nawiązywanie wielu płytkich relacji, co znajdować może odbicie m.in. w konstrukcji sieci znajomych na Facebooku. Powierzchowny charakter relacji z większością facebookowych znajomych nawiązuje również do ustaleń Dunbara, który stwierdził, że liczba osób, z którymi jesteśmy w stanie nawiązać prawdziwe relacje jest ograniczona do 150 osób.

Autorka teorii sugeruje, że w błyskawicznie się zmieniającym, pędzącym do przodu świecie taka postawa może być najbardziej adaptacyjna, a dzisiejsza technologia wręcz zachęca do utrzymywania kontaktów z ludźmi ledwie znajomymi. Wsparciem dla tej teorii są, między innymi, badania Geerta Hofstede, z których wynika, że rozwijająca się technologia jest bardzo istotnym czynnikiem wspierającym wzrost indywidualizmu. Istotnym aspektem tej kwestii jest również miejskie otoczenie; w mniejszych społecznościach (np. na wsi) relacje kształtują się inaczej, są głębsze między członkami rodziny, a liczba postronnych znajomych jest nieporównywalnie mniejsza niż w mieście, co, według Patricii Greenfield, jest dla tego środowiska adaptacyjne.
Teoria zmiany społecznej (koncentrując się na jej zastosowaniu w środowisku internetowym) zakłada również istotne, dodatnie związki pomiędzy liczbą znajomych, np. na Facebooku, a oczekiwaną liczbą osób obserwujących zmiany statutu użytkownika, co z kolei może mieć związek z samooceną.

Badaczki interesowały się trzema głównymi obszarami badawczymi: jak zmieniają się proporcje typów znajomości (kontakty bliższe, głębsze vs. dalsze i powierzchowne) wraz z rozszerzaniem się sieci znajomych, czy te proporcje wpływają na różne sposoby komunikacji oraz jaki jest ich wpływ na poziom satysfakcji z życia i poczucia wsparcia społecznego. Autorki sformułowały liczne hipotezy, dotyczące m.in. tego, że proporcjonalnie użytkownicy Facebooka mają najmniej znajomych, z którymi utrzymują bliskie i głębokie relacje, w większości są to znajomi, współpracownicy czy wręcz osoby znane tylko przez Internet. Aby je zweryfikować autorki badania przebadały 88 osób, studentów Univeristy of California (67 kobiet i 21 mężczyzn) w przedziale wiekowym 18-28 lat. Badani brali udział w ankiecie on-line, która składała się z serii pytań demograficznych oraz dotyczących sposobu korzystania z Facebooka (m.in. dlaczego aktualizują swój status oraz jak uważają, ile osób śledzi te zmiany itp.). Badanych proszono również o sklasyfikowanie 20 znajomych z Facebooka (wybieranych według specjalnie opracowanego statystycznie przez autorki klucza) wg. typologii: znajomy, przyjaciel, członek rodziny itp. Pytano również o to jak często i w jaki sposób badani się z każdym z tych 20 znajomych komunikują i czy znają go poza Internetem. Na zakończenie proszono badanych studentów o wypełnienie kilku skal dotyczących samooceny, zadowolenia z życia czy interpersonalnego wsparcia otrzymywanego od innych ludzi.

Uzyskane wyniki potwierdziły postawione przez autorki hipotezy – jak się okazuje, im więcej mamy znajomych na Facebooku tym lepiej się czujemy i tym wyższa jest nasza samoocena. Dlaczego tak się dzieje? Im więcej mamy znajomych, tym większe w momencie np. aktualizacji swojego statusu, odczuwamy wsparcie społeczne. To zaś ma związek z odczuwaną satysfakcją z życia oraz, w dalszej konsekwencji, właśnie z samooceną. Co ciekawe, ilość bliskich znajomych w proporcji do wszystkich kontaktów nie miała istotnego znaczenia.

Największą procentowo grupą wśród wszystkich kontaktów na Facebooku byli „powierzchowni znajomi” (27%); 24 % stanowili „aktywni znajomi”, czyli np. znajomi ze studiów czy współpracownicy. To przede wszystkim po udziale tych dwóch grup najszybciej rozrastają się sieci społecznościowe. Tylko 2 % stanowiły kontakty nawiązywane jedynie on-line. Badani którzy mieli większą sieć znajomych (i, co za tym idzie, uznawali, że więcej osób obserwuje ich aktywność na Facebooku) byli bardziej zadowoleni z życia i odczuwali większe wsparcie społeczne. Można na tej podstawie wysunąć wniosek, że duże sieci są psychologicznie adaptacyjne w obecnych czasach. Greenfield, Manago i Taylor stwierdziły także, że inaczej kontaktujemy się z różnymi grupami znajomych na Facebooku – do bliskich przyjaciół wysyłamy głównie prywatne wiadomości, z dalszymi znajomymi zaś kontaktujemy się np. poprzez „lubienie” ich statusów oraz komentowanie ich, a także umieszczanie wpisów pod zamieszczonymi przez nich zdjęciami.

Stwierdzono również, że najczęściej badani aktualizowali swój status aby wyrazić swoje emocje, co, według autorek, uprawnia do przedefiniowania pojęcia intymności. Dawniej intymność była definiowana jako sytuację, w której można komuś przekazywać bardzo prywatne informacje, co oczywiście wymaga dużej bliskości i zaufania. Obecnie część osób uzewnętrznia swoje emocje przed wszystkimi znajomych na Facebooku, a tym samym intymność staje się, w takim kontekście, publiczna. Dobroczynny wpływ Facebooka na satysfakcję z życia może nieco dziwić, szczególnie w kontekście dawnych badań, dotyczących m.in. jego wpływu na pogłębianie postaw narcystycznych. Wydaje się, że po raz kolejny, nieco złośliwy, dowód na to, że człowiek jest w stanie przystosować się nawet do tego co sam wytworzył.

Więcej informacji:
Manago, A., M., Taylor, T., & Greenfield. P. M. (2012). Me and my 400 Friends: The Anatomy of College Students’ Facebook Networks, Their Communication Patterns, and Well-Being. Developmental Psychology. 48, 369-381.
 
 

Tagi:

facebook ,  badania ,  znajomi ,  przyjaźń ,  psychologia , 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót