Partner: Logo KobietaXL.pl

Prof. Black z Uniwersytety w Dundee wspomina o tym w książce „Co mówią zwłoki”. Pisze o sekcji zwłok, o tym, jak bada się ciało zmarłego na potrzeby kryminalistyki, ale porusza też sprawy filozoficzne związane z przemijaniem i umieraniem. Pod tym względem jest to książka wyjątkowa, napisana przez osobę, która ze zwłokami spędziła kilkadziesiąt lat. Jak sama stwierdza, nie jest to klasyczna rozprawa o śmierci.

Jako antropolog sądowy specjalistka badała ofiary zbiorowych mordów w Kosowie, pomagała ustalić tożsamość ofiar tsunami w Tajlandii oraz uczestniczyła w największych śledztwach kryminalnych na terenie Wielkiej Brytanii. Jej praca – podkreśla - w jednakowym stopniu dotyczy śmierci, jak i życia, bo trzeba pamiętać, że są to nierozłączne części jednej całości.

Co roku umiera na świecie 55 mln ludzi, niemal co na sekundę dwie osoby, wciąż jednak nie potrafimy się oswoić ze śmiercią. Z zasady ją oczerniamy – stwierdza autorka – albo gloryfikujemy, często płynnie przechodząc od jednego do drugiego. Nazywamy ją Kostuchą, Ponurym Żniwiarzem albo Bladym Jeźdźcem, a przedstawiamy zwykle w postaci białego szkieletu z kapturem na głowie.

 

książka

To hipokryzja wobec śmierci, uczymy się jej od najmłodszych lat. Zdaniem prof. Black wynika to z tego, że nie chcemy jej poznać, uciekamy przed nią i ją zakłamujemy, nawet wtedy, gdy z niej szydzimy i naśmiewamy się, np. podczas obchodzonego 31 października święta Halloween, najbardziej popularnego po święcie Bożego Narodzenia (w Wlk. Brytanii).

Prof. Blach uspokaja, że spędzając tyle lat z ludzkimi zwłokami nigdy nie zetknęła się z duchami. „Nigdy żaden (zmarły – przyp.PAP) w mojej kostnicy nie ożył i z pewnością żaden nie nawiedzał mnie w snach. Podsumowując, zmarli są zdecydowanie mniej kłopotliwi niż żyjący” – stwierdza.

W czasach współczesnych zamiast o śmierci chętniej mówi się o sukcesach medycyny w walce z groźnymi chorobami i o stałym wydłużaniu życia człowieka. Tylko czy warto się tym kierować? Brytyjska specjalistka ostrzega, że to kolejna pułapka, podobna do tej, w jaką wpadamy, unikając wszelkich rozmów o śmierci. „Gdy nie dożywamy przewidywanego statystycznie wieku – pisze - nasi bliscy czują się wręcz okradzeni z cząstki życia ukochanego członka rodziny, co wywołuje w nich gniew, frustrację i rozgoryczenie”.

Jej zdaniem, śmierć odznacza się szczególną złożonością i cudowną nieprzewidywalnością. Opisuje to przedstawiając historie ludzi, którzy umierali nieoczekiwanie albo żyli wbrew wszelkim „medycznym” regułom. I nie lubi słowa „umrzeć przedwcześnie”, bo co to właściwie znaczy?

„Nie serwuję letnich truizmów. Staram się za to przedstawić oblicza śmierci tak, jak je poznałam, i perspektywy, które dzięki temu odkryłam” – stwierdza prof. Black. I dodaje: „Wyzbądźcie się w stosunku do niej nieufności, lęku i odrazy, a być może zaczniecie ją postrzegać podobnie jak ja”. 

Autor: Zbigniew Wojtasiński PAP Nauka w Polsce

Tagi:

książka ,  Sue Black , 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót