Partner: Logo KobietaXL.pl

W skrócie, według nauk Huny, cały świat, to energia, na którą możemy wpływać i która zawsze odpłaci nam dobrem za dobro i złem za zło.

PODSTAWOWE ZASADY:

  1. IKE – świat jest taki, jaki myślisz, że jest.
  2. KALA – nie ma żadnych ograniczeń
  3. MAKIA – Energia podąża za uwagą
  4. MANAWA – moment mocy jest teraz
  5. ALOHA – miłość jest po to, by przynosiła szczęście
  6. MANA – cała moc pochodzi z naszego wnętrza
  7. PONO – Skuteczność jest miarą prawdy.

W przeciwieństwie do wielu religii i filozofii, Huna nie wymaga cierpienia, czy wielkich ofiar w zamian za szczęście. Jej zasada jest prosta – otrzymujesz, to co sam dasz światu. Robiąc dobre rzeczy i nie krzywdząc innych możemy spodziewać się, że sami również nie będziemy krzywdzeni.

 

Huna jest też bardzo praktyczna. Mówi, że chcąc coś osiągnąć, musimy skupić się na prostym dążeniu do celu. Nie ma tu skomplikowanych rytuałów, gdzie rysując kręgi, czy paląc świece prosimy o pomyślność. Żeby dostać to, czego chcemy, musimy zwyczajnie po to sięgnąć – pamiętając oczywiście o zasadzie, że dobro i zło zawsze do nas wracają. Nie oddajemy własnego losu w ręce Boga, czy innych istot, ale mamy świadomość, że tylko my sami możemy coś zmienić – na lepsze, lub na gorsze.

Skoro wszystko składa się z jednej energii, a my wpływamy na świat wszystkim, co robimy, nie trudno domyślić się, że również świat wpływa na nas. Działania ludzi – nawet tych obcych, których nigdy w życiu nie spotkamy, pośrednio mają odbicie w naszym życiu. Czasem nawet świat daje nam znaki. Podpowiedzi, w którą stronę się kierować, żeby osiągnąć to, czego pragniemy.

Wyznawcy Huny mogą też wybierać duchowych przewodników – pełnią oni rolę podobną do bogów w innych wyznaniach. Pomagają, kierują na dobrą drogę i dają poczucie bezpieczeństwa. Różnica polega na tym, że nie dzielimy ich z innymi ludźmi. Przewodnik jest naszym prywatnym opiekunem, którego musimy sami stworzyć i z którym powoli rozwijamy więź, dając mu możliwość dawania nam coraz bardziej szczegółowych wskazówek, jednocześnie nie tracąc kontroli nad własnym życiem, ponieważ to do nas należy końcowa decyzja, czy pójdziemy wskazaną ścieżką, czy też nie. Jedyną konsekwencją będzie ewentualne niepowodzenie w sprawie, o którą się staramy.

To my dyktujemy zasady, ale jednocześnie zyskujemy kogoś, kto pomoże nam podjąć decyzję słuszną i prowadzącą nas prosto do celu.

Kontakt z przewodnikiem odbywa się w podświadomości, więc rozwijając się duchowo, wzmacniamy działanie Huny. Nasz opiekun może pomagać nam w różny sposób. Może nawet dawać znaki w świecie poza naszym umysłem. Wiele osób nie potrafi ich jednak rozpoznać. Łatwo pomylić znak ze zwykłym, przypadkowym wydarzeniem. Praca z przewodnikiem polega między innymi na „omawianiu”, jak odróżniać jedno od drugiego – np. przez uzgodnienie, że znak będzie pojawiał się kilka razy, lub że będzie miał określoną formę.

W ten sposób znacząco zmniejszy się szansa, że zrobimy coś o nieodpowiednim skutku.

Oczywiście Huna nie działa sama i musimy korzystać też ze zwykłej, ludzkiej logiki. Zresztą jest to dość oczywiste, skoro tak, jak zostało wcześniej powiedziane, mamy iść prosto do celu. Nauki Huny, mają na celu zdobywanie wiedzy, nie możliwości, jako takich, dlatego nie wszyscy są zwolennikami tego systemu. Osoby lubiące wygodę i chcące dochodzić do celu okrężną, ale łatwą drogą, prawdopodobnie szybko się zniechęcą.

Praca z energią wymaga wielkiego opanowania. Osoby nerwowe, czy mieszkające w wielkich miastach i prowadzące niezdrowy, szybki tryb życia, mają mocno utrudnione zadanie, ponieważ ciężko im się skupić i uzyskać wewnętrzny spokój.

Medytacje są podstawą we wszelkich praktykach Huny. Tylko spokój umożliwi nam dostanie się do wnętrza własnego umysłu. W chaosie codziennego życia ciężko jest usłyszeć i zobaczyć to, co nasza podświadomość próbuje nam przekazać.

Niestety, praktykując Hunę nie odprawimy mrocznych rytuałów, jak z filmów, ani nie wspomożemy się efektowną biżuterią. Wszystko dzieje się w naszej głowie, oraz odbija się w naszych codziennych czynach. Pracujemy we własnym świecie, do którego nikt inny nie ma wstępu. Skoro tak, bardzo ważne jest odpowiednie nastawienie. Siła naszej woli zależy w dużej mierze od tego, jak ją „zaprogramujemy”. Mówiąc „nie mogę”, lub „chciałbym” (w domyśle pojawia się jakieś „ale”) sugerujemy sobie, że nasze działania nie przyniosą odpowiedniego efektu, więc właściwie są z góry skazane na porażkę.

Jest to wielki, a przecież mało oczywisty błąd. Mówimy w ten sposób odruchowo. Często nie widzimy różnicy między „chcę”, a „zrobię”. Niestety dla naszej podświadomości jest ona spora.

HUNA, A RELIGIE:

Chociaż opiera się na wierzeniach (w siebie i energię świata), Hunę ciężko nazwać religią. Jest to sposób życia. Religie oprócz pewnej filozofii opierają się głównie na regularnie odprawianych rytuałach, czyli podążaniu wyznaczoną ścieżką. Z kolei Huna, to ciągła nauka i rozwój. Osoby praktykujące ją, są ciekawe świata. Dążą do zjednoczenia się z nim. Mogą korzystać z wyższej energii nie za pośrednictwem przekaźników, ale samodzielnie. Osoby te są wolne – żaden wyższy byt nad nimi nie panuje. Ich jedynym ograniczeniem jest zasada równowagi.

Huna jest też bardzo uniwersalna. Omawianym wcześniej przewodnikiem duchowym może być Bóg (każdy ma przecież własną wizję – różni się ona znacząco nawet u osób tego samego wyznania), lub własne „ja”. Osoby niewierzące mogą traktować praktykę, jako formę autopsychoterapii polegającej na budowaniu pewności siebie, precyzowaniu celu, czy spojrzeniu na siebie z innej perspektywy: jaki jest nasz przewodnik? Czym się od nas różni i dlaczego? Czy możemy być tacy, jak on?

Może czas zmienić swoje życie i zacząć w końcu starać się o to, czego od dawna chcemy?

https://www.olabloga.eu/huna

 

Tagi:

religia ,  wiara ,  świadomość ,  huna , 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót