Partner: Logo KobietaXL.pl

– Mądrość Wschodu to dla nas uzupełnienie podejścia opartego na rozumie i analizie o element intuicyjny, mistyczny – mówi socjolog Jarema Piekutowski.

 

 

– W Europie medycyna chińska jest postrzegana jako niekonwencjonalna, ale w Chinach, to medycyna zachodnia ma taką opinię. Chociaż coraz częściej stosuje się tam medycynę chińską jednocześnie z medycyną zachodnią lub daje pacjentowi wybór metody leczenia – mówi Marcus Bongart, polski nauczyciel Qigong, mistrz klasztoru Shaolin i lekarz medycyny chińskiej. Przyznaje jednak, że coraz więcej mieszkańców Europy Zachodniej, także Polaków przestaje postrzegać tego typu metody za „egzotyczne”. Dlaczego?

 

– Przede wszystkim, ponieważ widzą, że medycyna wschodnia działa. Często w łagodny, ale skuteczny sposób radzi sobie z problemami, z którymi nie poradziły sobie inne metody. A kiedy zaczynamy z niej korzystać, okazuje się, że nie jest żadną wiedzą „ezoteryczną”, ale oparta jest o ogromną wiedzę i praktykę setek pokoleń – mówi

 

O zainteresowaniu najlepiej świadczy rosnąca liczba gabinetów oferujących diagnozę, ziołolecznictwo czy akupunkturę według Tradycyjnej Medycyny Chińskiej. Przybywa też szkół, gdzie mogą kształcić się przyszli specjaliści i pacjentów, którzy szukają innych możliwości leczenia od tych, które daje medycyna Zachodnia.

Wraz z rozwojem tego nurtu widać, jak podejście wschodnie adaptuje się do zachodniego stylu życia. Wiele europejskich szkół medycyny chińskiej łączy oba kierunki podejścia do pacjenta. Ich program nauczania jest oparty o standardy zarówno WHO (Światowej Organizacji Zdrowia) jak i ETCMA (Europejskiego Stowarzyszenia Tradycyjnej Medycyny Chińskiej).

 

Pięć smaków

 

Z chińskiej mądrości korzystamy także w kuchni. W Polsce coraz popularniejszy jest szczególny sposób gotowania zwany kuchnią pięciu przemian. Zakłada on, że podstawą zdrowia jest odżywianie się. W kuchni pięciu przemian o odporność dba się cały rok, nie tylko zimą. Liczy się każdy posiłek, dzień po dniu. Ma być ciepły i odpowiadać konkretnym potrzebom.

Znajomość potrzeb swojego organizmu, dopasowana do tego dieta oraz konsekwencja w jej stosowaniu to podstawa tego wschodniego systemu holistycznego odżywiania. Holistycznego, ponieważ bierze pod uwagę również stan emocjonalny człowieka.

Każdy produkt spożywczy jest przypisany do jednego smaku, jest gorzki, ostry, słodki, ostry albo słony. Smaki to inaczej żywioły - drzewo, ogień, ziemia, metal lub woda. Każdy smak ma swoje szczególne właściwości wpływające na ciało i psychikę. Odpowiednia kolejność dodawania produktów i przypraw do gotowanej potrawy gwarantuje pożądany efekt odżywienia poszczególnych narządów wewnętrznych. Każdy narząd powiązany jest z konkretną emocją, pozytywną i negatywną. Tym sposobem odżywiania można zadbać o swoje zdrowie i samopoczucie. Również w Polsce półki w księgarniach pełne są książek o tej tematyce, a specjaliści oferują szereg warsztatów i kursów.

 

Sztuka uważności

 

Na temat pozytywnego wpływu medytacji na organizm człowieka przeprowadzono szereg badań, ale specjaliści z Icahn School of Medicine, Uniwersytetu Kalifornii, Uniwersytego San Francisco i Harvard Medical School dokonali przełomowego odkrycia. Dowiedli, że medytacja wpływa na nasze geny, zmieniając głównie te odpowiedzialne za reakcję na stres i funkcje immunologiczne organizmu. Takie działanie na człowieka ma m.in. popularny na Zachodzie Mindfulness, czyli medytacji uważności. Jej twórca, Jon Kabat Zinn, wiedzę o medytacji zaczerpnął z buddyzmu zen i zaadoptował ją do treningu redukcji stresu. Jego program stosują szpitale i ośrodki psychoedukacyjne głównie w USA, których pacjenci doświadczają jej pozytywnego wpływu na zdrowie - relaksacji i redukcji stresu oraz bólu.

Mindfulness to nie tylko regularne sesje medytacji. Pełnia tej praktyki obejmuje zwykłą codzienność, czyli uważność w każdej chwili i tylko tak traktowana ma głęboki sens i przynosi wymierne efekty - większy dystans do wydarzeń i własnych emocji, wyciszenie, większą świadomość ciała, pomaga skupić się na tym, co bieżące. Jest odpowiedzią na zawrotne tempo dzisiejszego życia. Coraz częściej chcemy być świadomi każdej chwili, celebrować jedzenie, mieć czas na relacje międzyludzkie i inwestować w doświadczenia zamiast gromadzić przedmioty.

 

Medytacja w ruchu

 

Wśród wschodnich, dynamicznych sztuki walki wywodzących się z krajów Dalekiego Wschodu – Japonii, Chin, Korei czy Tajlandii, Tai Chi, poprzez swoją płynność, powolność i spokojne oddychanie zaliczane jest do medytacji w ruchu. Na Wschodzie Tai Chi stosują niemal wszyscy. Rano każdy park jest wypełniony ćwiczącymi, niezależnie od wieku. Na Zachodzie liczba entuzjastów tej techniki wciąż rośnie. Tai Chi, poprzez złożoność i precyzję ruchów wymaga dużej koncentracji, która rozwija się wraz z ćwiczeniami. Ćwiczący mówią o pozytywnym wpływie na układ odpornościowy, kręgosłup, a nawet umysł. Łagodzeniu napięć nerwowych i poprawie samopoczucia. Mało kto jednak wie, że Tai Chi to młodsza (zaledwie 300 lat tradycji) córka starożytnej chińskiej sztuki o nazwie Qigong. Ten system łagodnych ćwiczeń energetycznych, w których płynne ruchy łączą się  z oddechem, ma na celu zwiększenie ilości naszej energii życiowej.

- Praktykowanie Qigong może przynieść bardzo dobre efekty w krótkim czasie: lepsze zdrowie, nastrój, ogromnie poprawia koncentrację i rozwija samoświadomość. Warunek jest tylko jeden, trzeba ćwiczyć regularnie, najlepiej codziennie – mówi Mistrz Marcus Bongart.

 

Skąd ten Wschód?

 

Z historycznego punktu widzenia fascynacja kulturami wschodnimi w Europie nie jest nowością, bo zaczęła się na przełomie XIX i XX wieku. Eksplozja tego zainteresowania wybuchła w latach 60-tych, wraz z ruchem hippisowskim i rewolucją rockandrollową. Duży wpływ na to mieli Beatlesi, którzy pobierali nauki u Maharishiego, twórcy ruchu medytacji transcendentalnej.

- To był efekt rozczarowania kulturą zachodnią po dwóch wielkich wojnach - mówi Jarema Piekutowski, socjolog i badacz. - Ludzie szukali wtedy pokoju, miłości i przebaczenia. W kolejnych latach, aż do dzisiaj, te wpływy wschodnie zostały bardzo mocno wmontowane w naszą kulturę, a przede wszystkim w popkulturę.

Socjolog podkreśla, że ważnym czynnikiem, który zbliża Wschód do Zachodu jest migracja i tworzenie się dzielnic migrantów w miastach. Nasza kultura przesiąka odmiennym jedzeniem, medycyną, sposobem życia. - Jest to dla nas egzotyczne, ale i uzupełnia podejście oparte na rozumie i umysłowej analizie o element intuicyjny, mistyczny - dodaje Piekutowski.

Tagi:

medytacja ,  medycyna chińska ,  Chiny , 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót
Wyszukiwarka
Newsletter
zapisz
Reklama: